poniedziałek, 4 marca 2013

Jak odchodzi zima.....


 
 
 

Mam nadzieję, że to ostatni oddech tegorocznej zimy. Chociaż uważam, że każdą pogodę można pokochać, bo wszystko zależy od naszego nastawienia, to z odejścia zimy cieszę się najbardziej. Lubię ją najbardziej oglądać z okna cieplutkiego mieszkania. Przeraża mnie, kiedy muszę dreptać po śliskich, zaśnieżonych chodnikach. Chociaż poruszam się na czterech kończynach (dwie nogi + plus dwie kule), to i tak nie czuje się zbyt pewnie na śniegu i lodzie. Najgorsze, że zgodnie z modą ostatnich lat, większość podjazdów lub podejść do budynków jest wyłożona super śliskimi, ale za to tanimi płytkami. Szkoda, że ich twórcy najbardziej myślą o oszczędnościach niż o bezpieczeństwie. Ja niestety muszę się zastanawiać, gdzie stawiam każdy krok.

Dla mnie zima jest przepiękna, ale z daleka. Dlatego żegnam ją bez większego żalu J.

 
 
 
 

2 komentarze:

  1. Też mi już wystarczy tych brudnych szarości. Na szczęście zmienią się niedługo w odcienie zieleni i z tęczy utkane kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne masz te zimowe pejzaże...:o) Ale ja też preferuję widoczki wiosenno-letnie...:o)

    OdpowiedzUsuń