Kazdy z nas rodzi się inny i dorasta w różnym środowisku i z różnymi możliwościami. Jednak tylko od nas zależy, czy we własciwy sposób wykorzystamy to, czym nas obdarowano. Można być pięknym i bogatym, ale niewrażliwym i znudzonym codziennością. Można być ciężko chorym, ale mieć w sobie radość i pasję życia i obdarować nią cały świat. Trzeba po prostu chcieć żyć i nie marnować czasu.
Lekarze, cudowne istoty. Żaden z nich nie umiał na mnie spojrzeć jak na CZŁOWIEKA. Byłam ręką, nogą, kręgosłupem i tylko tyle. Proszę brać witaminy i ćwiczyć, z podtekstem – tu i tak nic nie można pomóc.
Nie dożyje 15 lat. A właśnie, że tak!! Po 20-ce usiądzie na wózku. A właśnie, że nie!! Nie pójdzie do pracy, nie będzie miała męża, nie zrobi prawa jazdy. A właśnie, że tak, tak, tak!!! Diagnozy domorosłych lekarzy i psychologów! Działają na mnie jak czerwona płachta na byka.
Szkolna pani psycholog. Chyba zdajesz sobie sprawę drogie
dziecko, że tak (źle) będzie już zawsze. Musisz się z tym pogodzić i ułożyć
jakoś życie (samotna i zamknięta w czterech ścianach).
Tak proszę pani. Ze złości miałam ochotę ugryźć ją w rękę,
którą pocieszająco poklepała mnie po ramieniu.
Mogę wszystko, bo Wy mówicie, że nic. Nie pasuję do
książkowych objawów. I nigdy nie będę. Chcę sama tworzyć własną rzeczywistość i brać za nią odpowiedzialność. Wiem, że tylko ode mnie zależy kim bedę w życiu i co osiągnę.
Dla mojego wewnętrznego osiołka kijem i marchewką jest Wasza niewiara i moja ambicja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz