piątek, 26 kwietnia 2013

Wiosna nadeszła

Już było o tym, jak odchodzi zima, która odchodziła, odchodziła i odejść nie chciała, a teraz będzie o tym, jak wiosna nadeszła długimi krokami i szaleje kolorowo i soczyście.















Co tutaj widzicie? Tylko chmury, czy...... goniące się żółwie?? :D




A to drzewo, bardzo powoli budzi się do życia.











Moje ulubione żółtki










Przyjrzyjcie się dobrze, tam siedzi WIOSNA :)










 



  

14 komentarzy:

  1. Żółwia nie widzę, tylko wylegującego się na błękitnym niebie - jak człowiek na zielonej trawie - anioła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, jakby się tak przyjrzeć, to cos w tym jest :)

      Usuń
  2. Polly, szukam Twojego maila, ale chyba nigdzie nie ma. Czy mogę Cię prosić o kontakt?

    OdpowiedzUsuń
  3. Goniące się żółwie?? Hmm kiedyś opisywałem jak to żółwie z zoo uciekły i jakiego rabanu na okolicę narobiły, może to właśnie to te zbiegłe są :) A u mnie wreszcie nieśmiało zakwitły tulipany :)
    Oraz dobry dzionek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no witam, witam :) może to faktycznie te? możesz wkleić fotki tulipanów ? u rodziców tez się szykują i lada moment wystrzelą, nie mogę sie doczekać :D całe łany, hektary, miliony kwitnących tulipanów... no, ale się rozmarzyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja widzę, jak...tak! To widzę! JAK ŻÓŁW NA ŻÓŁWIA WCHODZI... ALE...Głodnemu chleb na myśli, ja niewyżyty zboczek jestem...;-DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie!! ten duży włazi na tego małego i jeszcze głowę wyciąga w górę :) a na dole malutki, zawstydzony schował się do skorupy i tylko jednym okiem łypie :) uffff, a już myslałam, że to tylko ja widzę i, że zwidy mam :DDDDDD

      Usuń
    2. widzę i ja.skoro wiosna to pełna gębą . Przez tydzień wszystko się puszcza - rozpustnie

      Usuń
  6. Też nie mogę się napatrzeć na wiosnę. Chociaż mnie bliżej do lasu, niż nad wodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też chętnie skoczę do lasu. uwielbiam wiosenne leśne kwiaty :)

      Usuń
  7. Dziś też widziałam zółtki...chciałam zrobić zdjęcia, ale ...po wyjściu z domu okazało się, że bateria wyładowana...i tarabaniłam aparat przez cały spacer, a waży toto trochę..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! :) To jest właśnie to. Baterie zaskakują w najmniej oczekiwanym momencie. Uwielbiam wiosenne żółtki i wszystkie drzewka owocowe, jak się opsypują białym kwieciem :)

      Usuń
    2. Dlatego ZAWSZE, ale to absolutnie zawsze noszę ze sobą drugi, naładowany komplet...

      Usuń
    3. no i to się nazywa zapobiegliwość :) tez noszę drugie akumulatorki, tylko czasami sie okazuje, że tez rozładowane :DDD dlatego ostatnio zaczynam się przerzucac na baterie, bo akumulatory od samego leżenia się rozładowują :DDD

      Usuń