wtorek, 23 kwietnia 2013

Moja mała wiosna

 
 
 
 
 





Uwielbiam uśmięchnięte buźki bratków.



 
 
 













 
 
 
Moje cudne pelergonie i kocimiętka. Tylko co ona ma wspólnego z kotami? :D
 
 
 
 
 













               

11 komentarzy:

  1. No to widzę, że u Ciebie już wszystko zakwitło!
    Takie kwiatki miałam też w ubiegłym roku, w tym nie miał mi kto zasadzić, więc pewnie jeszcze kilka dni wytrzymać muszę.
    Twoje bratki i pelargonie i te pomarańczowe śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam mój mały balkonowy ogródek i co roku mam inny zestaw. Juz chyba wszystkie kwiaty przerobiłam. Najbardziej cieszyłam się z własnoręcznie wysianych nasturcji. Uwielbiam obserwować, jak z malutkiego nasionka rozwija się listek po listku a potem kwiatek jeden, dugi....

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ślicznie!
    Nie masz pojęcia, jak zazdroszczę ludziom posiadania balkonów i ogrodów.
    A koty po prostu kochają jeść kocimiętkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mieszkam na 1 piętrze, to nie doskoczą i nie zeżrą :DDDDDDDDDDDD

      Usuń
    2. No wiesz?! Przecież to się sadzi specjalnie dla kotów!

      Usuń
    3. no to ja niewyedukowana BABA jestem :) kotów nie lubię, a żer dla nich zasadziłam :) mnie się tylko listki podobały :)

      Usuń
  4. Poly - BABO JEDNA TY - te same kwiecie preferujesz co i ja .
    Jutro biegnę na bazar i zakupię tyle ile udźwignę.

    kwiecie przecudnej urody ,,tfu, tfu" coby nie zapeszyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no widzisz :DDDD Zasadziłam jeszcze surfinie i niecierpliwie czekam na kwiaty. Uwielbia takie kaskady kolorowego kwiecia. W zeszłym roku miałam do grudnia pelargonie wiszące, cudne :)

      Usuń
  5. Polly skąd wytrzasnęłaś już kwitnącą pelargonię i aksamitkę?? No bo bratki to już :) A aksamitkę jesienią zbierz nasionka wiosną sama wyhodujesz sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry pomysł z aksamitką :) lubię hodować od nasionek. w tym roku próbowałam z surfinią, niestety poległa, chyba za mało miała światła, ale to nie jest moje ostatnie słowo :D za rok spróbuję znowu, może w poprzednim wcieleniu byłam ogrodnikiem :DDDD

      Usuń
    2. Z aksamitka powinno się udać to naprawdę odporna roślina jest, ale też nader wdzięczna w uprawie, proponuje kupić kilka innych odmian i dochować się nasionek :) A odmian jest mnóstwo:)

      Usuń