wtorek, 9 kwietnia 2013

Moja droga - mój wybór











Można płynąć przez życie, jak patyk niesiony nurtem rzeki. Gdzieś się dopłynie, ale ten brzeg może się nie spodobać. Tylko do siebie możemy mieć pretensje, że ani razu nie machnęliśmy ręką ani nogą, żeby zmienić kierunek i dotrzeć do brzegu, który NAM odpowiada.
 Zazwyczaj mamy w życiu jakiś wybór. Co prawda nie wszystko zależy od nas, bo nikt nie ma wpływu na tzw. nadzwyczajne przypadki, np. choroby, ale nawet to nie usprawiedliwia naszej bierności. Można położyć się do łóżka i poczekać bez ruchu. Wtopić się w materac i zniknąć? Niestety tak to nie działa. Można się tak wtapiać przez moment, ale życie czeka nadal, żeby coś z nim zrobić. Tylko co? Jest tyle możliwości, aż za dużo czasami!  

6 komentarzy:

  1. patykiem to ja nie koniecznie chciałabym być , bo to chyba marazm ze sobą ciągnie nawet szarość życia.
    tiaaaaaa życie czeka....na mnie dzisiaj czeka i nawet na mnie się drze.Zamiast brać go za rogi siedzę w necie a szare zwoje prostują się ze strachu że czas ucieka.

    macham zimno , ale nie ozięble.

    p.s.a gdyby od czasu do czasu z materaca kolce wychynęły i pogoniły człeka do popełniania mozliwości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo zamiast kolców, ktoś nas mocno w d... kopnął! :) też by pomogło :)

      Usuń
    2. jeżeli z przytupem to dopę już nadstawiam

      Usuń
  2. Bardzo pięknie! Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest żyć z pasją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pasjów ci u mnie dostatek, tylko jakoś ostatnio przycichłam, może z braku słońca (wymówka), ale o tej pasji też napiszę, właśnie mnie sprowokowałaś :)

      Usuń
    2. I bardzo dobrze! Bardzo mnie interesują takie rzeczy.

      Usuń