czwartek, 14 listopada 2013

Słoneczne stado

  Wędrując naszymi bezdrożami i szukając, tego co ukryte poza mapą, natrafiliśmy na "słoneczne stado". U podnóża gór, w jesiennej scenerii stało sobie stado krów. Ale nie takich zwykłych łaciatych. Przypominały raczej puchate misie ze swoją długą sierścią i kręconymi na łbach loczkami. Najpierw zwrócił na nas uwagę młody byczek. Widać było, że jest trochę znudzony swoim bytem i szuka jakiejś rozrywki. 


 
Najpierw niepewny rzut oka w naszą stronę. Kiedy zauważył nasze zainteresowanie ruszył na sesję fotograficzną
 
 
i zaczął pozować, jak wytrawny model na wybiegu.
 
 
 
 
 
 wywołaliśmy chyba całkiem spore poruszenie, bo za chwilę dołączyła mama z córką. Nastroszyły trochę loczki i wystawiły się do aparatu.

 
Po chwili dołączyła szwagierka z siostrą, a w tym czasie znudzona Młoda podłączyła się do obiadu. Na szczęście stołówkę miała pod nosem :)
 
 
 
W pewnym momencie całym tym zamieszaniem zainteresował się ojciec, mąż, szwagier i brat w jednej osobie.
 
 
 
Siedział sobie spokojnie w swojej męskiej jaskini, a tu baby i próżny synalek zrobili jakieś zamieszanie i wyrwali go z błogiego "nicniemyślenia". Fucząc pod nosem niecenzurowane, ruszył dziarsko w naszą stronę. Już myślałam, że staranuje druty i zacznie nas gryźć i kopać, a tym czasem...
 
 
 
obudziła się w nim próżność samca i ignorując pozostałych zaczął się pchać w kadr.
 
 
 
 
Pokazał wszystkim, kto tu rządzi, nie tylko na pastwisko, ale i w modelingu.
 
 
 
 
 
Przez długi czas całe towarzystwo stało zapatrzone na nas, a my nie mogliśmy oderwać oczu od słonecznych misiowatych krówek.
 

Czasami chętnie bym się z nimi zamieniła. Stałabym sobie na łące, a moim jedynym celem w życiu by było przeżuwanie i nie martwienie się o nic. Z drugiej strony pewnie zaczęłabym się nudzić. Wtedy tylko sesja fotograficzna mogłaby mnie rozruszać :) I kto mi powie, że krówki są głupie. Trzeba im po prostu od czasu do czasu zapewnić jakąś rozrywkę.

62 komentarze:

  1. Bo to taka zimowa wersja krowy może :))))
    I nie mów mi że chciałabyś stać na łące i przeżuwać trawę :)))) Na pewno nie Ty, zaraz kombinowałabyś jak wyruszyć na wędrówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak Ty mnie dobrze znasz :)) pewnie, że bym się urwała z łańcucha, nawet bym drut przeskoczyła albo nawet przegryzła :)))
      nie mogłam nigdzie znaleźć co to za odmiana. może krowa futerkowa :)

      Usuń
  2. Piekne to stadko! Wspaniala sesja modelingowa :-). I wiesz co.... ja też czasem chcialabym być takim zwierzątkiem .... a szczególnie w takich dniach jak dzisiejszy :/ caluje :***********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak się na chwilę zawiesić w próżni i bez zupełnych wyrzutów sumienia, beznamiętnie stać, żuć i się gapić, chociaż na chwilę :)
      buziaki i trzym się mocno :*****

      Usuń
  3. Rewelacyjny ten Fernando!!!
    Dobrze, że na niego nie czyhali żadni pikadorzy, a tylko łagodna Polly z aparatem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) nie mogłam oderwać od nich oczu, takie słodziaki :) wiesz, tylko jak już odjeżdżaliśmy, to pomyślałam, że szkoda ich na kotlety :( ale już taki ich krótki żywot niestety.

      Usuń
  4. Pełen podziw dla fotografa, co za grupa pozująca...
    Krowy i byk przebiły tę fioletową krowę 100% naturalnością
    Pozdrawiam serdecznie
    Zdjęcia bajeczne:)
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :))) też myślę, że fioletowa krowa może się schować :DD

      Usuń
  5. tak troszkę mi pasuje: krówki na wybiegu ;)
    one są urocze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie :))) krówki na wybiegu. one po prostu są skazane na modeling :)))

      Usuń
  6. Piękne stado :) umaszczone niezwykle. Wyglądają idealnie wpasowane w krajobraz :) Wygląda na to, że dobrze jest zboczyć z kursu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na tych zboczonych kursach wychodzimy najciekawiej, jak widać :))) prawda, że idealnie wpasowały się w to słoneczne pole? :D

      Usuń
  7. Podziwiam orientację w układach rodzinnych krów :)
    P.S.
    Skoro one takie kudłate łby mają, to ciekawe jakie myśli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))))))))
      też pomyślałam, że mogą mieć nieco....kudłate myśli :) w sumie czym innym one mogą sobie zaprzątać głowy w tak beztroskiej egzystencji :D

      Usuń
  8. Muuućkiii!
    Booooooziuuu, jakie cuuuuudne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zareagowałam dokładnie tak samo, jak TY :)))) żebyś widziała jak się zaśliniłam na ich widok :))

      Usuń
    2. Nie widziałam, ale podejrzewam. Też bym się śliniła!

      Usuń
  9. Stado krów niczym stado dzikich odkrytych w dżungli:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. też mam uwiecznione te krowy:)))
    niestety nie tak piękną sesją bo z samochodu,cyknęłam kilka fotek....ten gatunek jest cudny,a i mięso podobno rewelacyjne:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są fantastyczne prawda? i świetnie wyglądają na fotkach. po tej sesji aż mi się żal zrobiło, że idą na kotlety :(

      Usuń
  11. Rozmarzyłam się, patrząc na te jasne, sielskie obrazki. Ja zawsze bałam się podchodzić do krów za blisko:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się boję krów, dlatego cieszyłam się, że siedzę w samochodzie i dzieli nas rów :) inaczej bym się nie odważyła zbliżyć na 10 metrów ;D

      Usuń
  12. Dobrze, że napisałaś o tym druciku, bo myślałam, żeś taka odważna i chciałaś się zmierzyć z byczkiem Fernando na klaty. ;)

    I jakoś nie mogę wyobrazić sobie, że stoisz w miejscu i tak sobie leniwie trawkę przeżuwasz!
    Normalnie chyba wypadłyby Ci te wszystkie loczki ze zgryzoty.
    Prędzej Cie poniesie, a te krówki z ciekawości za Tobą polezą. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mówisz, że ja taki bardziej narowisty byczek, niż znudzona, zastała, żująca mleczarka :))) chyba coś w tym jest. pierwsza bym przegryzła drucik i pognała w sina dal :)))
      wiesz, w pewnym momencie miałam wrażenie, że Fernando się na nas rzuci. tak fuczał, muczał i pędził.

      Usuń
    2. Dlatego tym bardziej te zdjęcia to majstersztyk, że Ci z bliska rączka nie drżała. No chyba, że masz taki cudowny obiektyw, że z dwóch kilometrów zbliżenia robi. ;)))

      Usuń
    3. aparacik mam raczej przedpotopowy, ale da się z niego cos wydusić :)

      Usuń
  13. Słoneczne, misiowate krówki:):):)Fajna rasa. Pięknie zgrały się z kolorami jesieni:) Jak już, to chętnie poleżałbym sobie na słoneczku niekoniecznie przeżuwając. Wystarczyłoby mi błogie lenistwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardziej przypominają pluszaki niż krowy :) a lenistwo w ich wykonaniu było po prostu totalne. niektóre nawet nie żuły. stały i gapiły się przed siebie, jak mumie :)

      Usuń
  14. Miałam sentyment do pewnego młodego byczka, ale to było przed laty u cioci na wsi. Dorosłe mijam szerokim łukiem ;)

    Pamiętam, kiedy ostatnio, kiedy wybraliśmy się z mężem w góry, zachciało nam się fotografować na tle...owiec. Baran, zapewne przewodnik stada, patrzył na nas spode łba. Bałam się, żeby się nie zdenerwował i nas nie pogonił. Owce nie były za ogrodzeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się boję takich zwierząt na wolności. nie wiem czego się po nich spodziewać ;) pamiętam, jak w dzieciństwie chodziłyśmy z mamą opalać się nad rzekę i czasami przychodziły krowy do wodopoju. rany, jak ja się bałam. zastygałam w bezruchu, jak słup soli. mama pochodzi ze wsi i zawsze sobie z nimi poradziła :)

      Usuń
  15. Taaa jasne tylko przeżuwać, a potem to diety, odchudzanie, fitnesy i inne cud i wianki :) Po za tym to czyżby zafascynowało Cię poligamiczne życie stada rogacizny :)
    Wieczórdobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry dzień :)) że tak od razu fitnessy i cuda wanki! myślisz, że z takiej trawy to ile można się upaść? raczej marniutko. żeby tam leżał jakiś pączek...albo placuszek.....no ostatecznie ptyś, to rozumiem :) zresztą znam ciekawsze sposoby na zrzucenie kilku zbędnych gramów niż użeranie się na fitnessie ;DDDD
      poza tym nic nadzwyczaj poli ani mono nie robiły niestety. ryczały czasem stereo, żuły, "cośtam" ssały i ciamkały. taka nudna krowia egzystencja ;DDDDDD

      Usuń
  16. Fajne krówki ;) Ja większość życia spędziłam na wsi, więc sielskie - anielkie widoki nie są obce, ale za każdym razem cieszą oko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka błogość mnie opanowała, kiedy na nie patrzyłam :)

      Usuń
  17. Na bezdrożach można doświadczyć spotkań 3 stopnia ;)) Świetne ujęcia... !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, nawet nie wiedziałam, że tak chętnie będą mi włazić w kadr. myślałam, że będą uciekać, a tym czasem wykazały mega zainteresowanie :) i tyle było w nich słońca :)

      Usuń
  18. a mój mąż to zawsze z krowami rozmawia, więc ONE na pewnie goopie nie som!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Krówki miały szczęście pokazać swoje walory, bo znalazł się taki fotograf, jak Ty :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. ooooooooooo chodzące fabryki mleka ....a raczej masarnie , bo to typowo mięsna rasa.Zazdraszczam im słonecznej radości i Ci i Tobie też

    z centralnej - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. az ich żal na te kotlety :))

      Usuń
    2. no żal bydlątek , no żal .Jednak jestem wrednie mięsożerna i na sałacie daleko nie zajadę

      Usuń
  21. Dosłownie kompleksów się nabawię. Cudne te zdjęcia. Trzeba ,mieć oko i talent! Ach!

    OdpowiedzUsuń
  22. Rety, jakie świetne krowy!
    Uwielbiam je, bo kilka pierwszych lat życia spędziłam u babci na wsi i pasłam się na łące razem z krowami ;-))
    To ja się tutaj zagnieżdżę, jeśli można, bo tak pięknie ...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Zagnieżdżaj się skoro Ci się podoba :)
      Ciekawie musiało wyglądać to Twoje pasienie się :)))))))) Mam nadzieję, że nie wyjadałaś za dużo trawy swoim krówkom :D

      Usuń
  23. Ale Ci wyszły super zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu. Te krówki to prawdziwe modelki :DDD

      Usuń