Kim jestem? Barwnym, silnym, żyjącym drzewem, podziwiającym swoje oblicze, czy stojącą brudną wodą?
Czy kiedy spojrzę na siebie z innej perspektywy i innymi oczami będę kimś jeszcze zupełnie innym?
Czy to listopad tak na mnie działa? Może jednak poczucie bezsensu? Może tęsknota za tym, co przeminęło bezpowrotnie? Za pracą, która może i męcząca, ale daje poczucie celowości istnienia. Za ludźmi, którzy potrzebowali mojej pomocy i wsparcia. Za przyjaciółmi, którzy przeszli do porządku dziennego nad moim brakiem i przeminęli, jak kolejne pory roku.
Ogromne pokłady bezużytecznej energii muszę pogrzebać jak najgłębiej, pod pozornym spokojem i cierpliwością. Cierpliwością, która zamienia się w gniew, bo musi trwać zbyt długo. Niespełnione marzenia stają się znienawidzonym śmieciem, o którym pragnę zapomnieć. Zapomnieć i przeminąć jak listopad.
Nasunęła mi się spontaniczna odpowiedź: Jesteś Pieknym Człowiekiem.
OdpowiedzUsuńMnie też w tym roku ogarniają najrozmaitsze refleksje, jakoś tak inaczej niż dotąd. Wiek? W każdym razie nie jesteś sama w pasowaniu się z czasem a moze i z rzeczywistością. Ja jestem głeboko przekonana, że kryzysy są okazją do wzrostu. Tylko szukanie tej drogi wzrostu bywa trudne i męczące. A czasem wydaje sie ponad siły.
Ślę wiele ciepłych myśli. Bardzo.
I Człowiekiem Wielkiego Formatu :)
Usuńdziękuję Dziewczyny :) ostatnio jakby zmalałam i mój format też. czekam na powrót do normalności i doczekać się nie mogę. bo to nie jestem przecież ja! smętna i zadumana. nie cierpię tego.
Usuńi ja dołączam do posta Agaji! Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej Osoby! WIELKIM WRAŻENIEM.
UsuńMoje życie ostatnio to karuzela... ale dziś albo jutro się odezwę! Trzymaj się i nie daj sie!
Buziaki :***
dziękuję Ci :)
Usuńbuziaki :***
Podpisuję się pod Dziewczynami ;)
UsuńNo pojechałaś z tą stojąca brudną wodą. Bo jak co, ale z tym to mi się nie kojarzysz.
OdpowiedzUsuńPrędzej z tryskającym źródełkiem, barwnym ptakiem, motylem.
To ta jesień......będzie dobrze :)
jak ja wytrzymam do wiosny?
Usuńdziękuję Ci Julka :)
A może jest jakiś inny sposób na spożytkowanie bezużytecznej energii?
OdpowiedzUsuńszukam tego sposobu. nie potrafię po prostu być. muszę coś robić, zmęczyć się, być potrzebna, a nawet marudzić na nadmiar obowiązków. po prostu nie stać jak ta brudna woda.
UsuńPolly, jesteś tym kim chcesz być.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz myśleć o sobie to myśl w superlatywach tylko i wyłącznie, po pierwsze dlatego że jesteś wartościową osobą, po drugie zasługujesz na to.
Uściski dla Ciebie!
ps: zacznij od tego co lubisz robić najbardziej, jest coś takiego co sprawia Ci radość ogromną?
dziękuję Ci :) ja to wszystko wiem. wiem, że jestem tym kim chcę być. problem polega na tym, że się zatrzymałam i za bardzo skupiłam na tym, co złe i smutne. chwilowo nawet nie wiem, co mi sprawia radość. myślę, że ciągle szukam tego czegoś, prawdziwego, a nie, dającego tylko złudzenie.
UsuńTo listopad tak działa. Jestem pewna,że to wina listopada i nadchodzącej szarówki. Fotki cudne!
OdpowiedzUsuńBuziaki
oby szybko minął.
Usuńdzięki, buziaki :)
teraz na Ciebie krzyczę !!!!!!!
OdpowiedzUsuń1-jesteś silna BABA skoro pokonałaś i pokonujesz kolosalne problemy- stop
2-Znalazłaś antidotum i piszesz bloga - stop
3 - jak nie Przestaniesz stękać to podeślę Tobie na tydzień SŁOICZKA
MOC Z NAMI KOBIETAMI - GRYZMO
o rany :)))
Usuńteraz to zaczynam się bać i chyba muszę przestać jęczeć. nie mam chyba wyjścia, zresztą to nie w moim stylu :)
niech MOC BĘDZIE Z NAMI
no ! i bez dyskusji mi tu !!!!!!!!!!!!!
Usuńpoproszę o zdjęcie bukietu z jesiennych liści !!!!!!!!!!!!!!!
macham z nogami w kominku na trzy zdrowaśki - Gryzmo
Przemija postać tego świata, a my z nim. Upływ czasu najbardziej odczuwamy jesienią.
OdpowiedzUsuńi paskudną zimą. oby do wiosny, dobrze, że czas tak szybko leci.
UsuńPolly, cierpisz na brak promienia słonecznego, z pewnością to stany lekowe spowodowane brakiem słońca, ale spoko luzik przyjdą słoneczne dni i będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję :) czekam na słońce, bo ponury listopad to najgorsza rzecz na świecie :)
Usuńa poza tym przydałby się jakiś Miś przytulanek, ale go zawinęli :))
A to zaraz,bo coś kręcisz, potrzebujesz słońca czy miska do przytulania? Albo jedno albo drugie, na słońce trza poczekać po miśka trza do Tygrysa Złego się udać :)
Usuńz braku laku dobry Miś :) no tak, ale jest problem natury gastrycznej chyba, bo podobno Mis został pożarty w całości i utkwił gdzieś w czeluściach gardłowo-jelitowych :)
UsuńOpanuj sie dziewczyno, może jeszcze nie wszystko stracone, a nawet to zmusimy Tygrysa aby go oddała,no wyrzygała go, do niczego nie będzie już się nadawał, ale niech oddaje a co :)
Usuńwyrzygany, czy nie, zmiętoszony, czy nie, ale jego waleczna dusza wciąż żywa :) masz rację, niech oddaje, w końcu to dobro narodowe chyba jest:)
UsuńA co najmniej nasze współblogowe, ale wiesz z drugiej strony Ona nie ma serca tak karierę Misiowi złamać, a taki obiecujący był, takie kontrakty mogły być ehhhhhh :(
UsuńPolly, kochana, w życiu każdego z nas przychodzą takie momenty, kiedy zastanawiamy się nad sensem swojego istnienia - i to nie tylko w tym wielkoformatowym wymiarze - ale w tym naszym mini, prywatnym. Ale to mija... i znowu wraca...i znowu mija... u mnie akurat mija, ale pamiętasz jeszcze niedawno:
OdpowiedzUsuńhttp://portia34.blogspot.com/2013/03/mamma-mia-ma-cykora.html
Dlatego wierzę, że wkrótce ten opadnie nastrój jak listopadowe liście :)
buziol
wiem. jak pisałam, to przypomniałam sobie właśnie Ciebie sprzed kilku dni :)
Usuńbuziole :**
E tam. Wiesz, kim jesteś? Rewelacyjnym fotografem, który robi zdjęcia takieżeojaciepierdoleeee!
OdpowiedzUsuńPolly spokojnie - to jest czas dla Ciebie...
OdpowiedzUsuńOdnajdziesz swoje ja i to nie odbite w wodzie, ale w sercu i będziesz wiedziała czego szukać....
Znajdziesz to , co dla Ciebie najważniejsze...
Pogoda depresyjna to i myśli czarne ...
Pozdrawiam i ,,, będzie dobrze:)
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
A tak na marginesie: "Kim jestem?" - to był mój temat na maturze :)
OdpowiedzUsuńOd tamtego czasu, co chwila sama sobie odpowiadam na to pytanie. Jak daleko odchodzę od wyobrażeń o sobie, kim chciałabym być, a kim naprawdę jestem.
Momentami temat trudny, ale w gruncie rzeczy - bardzo, bardzo ważny i potrzebny.
Powodzenia!
Listopad włazi do miast, serc i umysłów. Ale trzeba z nim jakoś walczyć. Wierzę, ze to zrobisz i że Ci się uda ;)
OdpowiedzUsuńW pełni Cię rozumiem, niecałe dwa lata temu straciłem ojca, później pracę, a na końcu matkę. Po drodze pojawiły się jeszcze inne problemy. Po dziś dzień nie mogę się z tego otrząsnąć. Tym bardziej, że znowu siedzę w domu. Gdyby nie blog, to byłoby bardzo źle.
OdpowiedzUsuńPolly, listopad jest również dla mnie ciężkim miesiącem, ciągnie za sobą stratę bliskich. Oswajam w sobie to co trudne. "Będzie lepiej" - często kiedy jest nam źle - brzmi banalnie.
OdpowiedzUsuńPolly, a może ten czas musi się wydarzyć aby spojrzeć w siebie. Nie maskować go, tylko usiąść i zacząć szukać swojej natury i prawdy. Wszystko dzieje się po coś!
Życie jest jak natura raz przekwita, raz rozkwita.
Ściskam Cię ciepło. <3
Oj, moja piękna Polly była smutna, a ja nie przyszłam jej w porę pocieszyć. Normalnie chyba sama się ukaram!
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno :)
Listopad i mnie dopadł, ale przecież minie...i znów zabierzesz nas na wycieczkę, a ja z otwartą gębą będę zajadać komary i muchi! :)))))
Tylko chwilę mnie nie było i Twoja energia wykopała się na księżyc?
OdpowiedzUsuńNie nie moja miła, to nie jest tak, że zostałaś sama sobie, to ta jesień zagoniła nas tu i tam i siam. Ale to minie buziaku, minie :)