Przejeżdżamy przez miejscowość Lipa (woj.dolnosląskie, powiat jaworski), w pobliżu której usytuowany jest rezerwat przyrody. Znajduje się on we wschodniej części Pogórza Kaczawskiego, u podnóża wschodniej części Gór Kaczawskich w Sudetach.
Zbliżamy się do naszych ukochanych gór. Z daleka znajome widoki. Po lewej stronie widoczny stożek Śnieżki, najwyższego szczytu w Karkonoszach (1602 n.m.p.) i jednocześnie w całych Sudetach. Jest najwybitniejszym szczytem Polski. Nieco z prawej Mały i Duży Staw, gdzie do tej pory leży śnieg.
Droga prowadzi przez Kaczorów, a w oddali widok na kopalnię wapienia w Wojcieszowie. Pierwsza wzmianka o eksploatacji złóż w okolicach Wojcieszowa pochodzi z roku 1529. Czynniki wewnętrzne górotwórcze przekształciły wapienie w marmury, które znalazły zastosowanie przy, obecnie już historycznych budowlach. Między innymi w latach 1742-1747 król pruski Fryderyk Wielki sprowadził z Wojcieszowa do Poczdamu marmury na budowę pałacu Sanssouci. Zakłady wapiennicze na przełomie stuleci, wielokrotnie zmieniały włascicieli i charakter produkcji. Obecnie właścicielami jest polsko-niemiecka spółka, przetwarzająca surowiec dla celów budownictwa.
Dalej trasa prowadzi u podnóża Gór Sokolich na obszarze Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Te dwa wzniesienia to, od lewej Góra Krzyżna i kolejno Sokolik, a na drugim planie, ale górująca nad wszystkim Śnieżka.
Na jego szczyt, gdzie znajduje się platforma widokowa, prowadzą wykute w skale schody, pochodzące z końca XIX-tego wieku. Z platformy rozpościera się widok na Karkonosze, dolinę Bobru, północną część Rudaw Janowickich oraz Góry Kaczawskie. Sokolik jest często wykorzystywany jako teren do ćwiczeń wspinaczkowych.
W oddali widać Śnieżne Kotły, na których faktycznie jeszcze leży śnieg. Nad krawędzią kotłów usytuowana jest radiowo-telewizyjna stacja przekaźnikowa, będąca kiedyś schroniskiem.
Właściwym celem wyprawy jest Przesieka, wieś położona w powiecie jeleniogórskim, w gminie Podgórzyn. Słynie z pięknych widoków i malowniczego położenia. Jedną z atrakcji jest Wodospad Podgórnej.
Niestety nie udało nam się, tym razem do niego dotrzeć i ze smutkiem wspominaliśmy czas, kiedy kilkukilometrowe piesze wędrówki nie stanowiły dla mnie problemu. Musimy się zadowolić wspomnieniami sprzed kilku lat i widokiem strumienia, który na górze tworzy dziesięciometrową kaskadę wodospadu.
Kolejną atrakcją Przesieki jest Dziurawa Skała, której nazwa pochodzi od przelotowej jaskini widocznej w górnej części skały. Ta 20-sto metrowa grupa skalna znajduje się na wirażu szosy prowadzącej do miejscowości.
Miejscem, które ogromnie zapadło nam w pamięć, z poprzedniej wyprawy, jest pensjonat Różana. Wygląda jak pałacyk, a kamienna brama wjazdowa dodaje mu osobliwego uroku. Niestety jest nieczynny. Odrestaurowany czeka na kolejnego właściciela, który na nowo tchnie w niego życie.
Do całości brakuje tylko książęcej pary.
Wycieczkę kończymy na łące z widokiem na zbiornik wody pitnej Sosnówka i panoramę gór.
Nasze obecne wyprawy mają charakter bardziej objazdowy niż spacerowy. Lubimy jednak wracać do tych miejsc, które kiedyś zdeptaliśmy na pieszo i wiążą się z cudnymi wspomnieniami.
Ach, jak cudnie!!! Uwielbiam te tereny. Sudety, Karkonosze, w ogóle góry kocham!
OdpowiedzUsuńJa też. Fajnie, że mam je niemalże na wyciągnięcie ręki.
UsuńJak zobaczyłam Wodospad Podgórnej przypomniało mi się, że mam gdzieś zdjęcie panienki przy wodospadzie w szpilkach i koronkowej czarnej sukience. Uwielbiam ludzkość z fantazją ;o)))
OdpowiedzUsuńNo, to jest najlepsze :)) Albo jak po górach spacerują w klapkach :))
UsuńPierwsze dwa zdjęcia sprawiły, że pomyślałam, iż mijałyśmy się wczoraj w trasie ;-)
OdpowiedzUsuńNastępne natomiast dopowiedziały, że po przekątnej Polski rzepakowe łany pól są bardzo do siebie podobne :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Rzepakowe łany są przecudne, tylko jak dla mnie trochę za słodko pachną. Pozdrawiam :)
UsuńPiękne. A nie mówiłam, że uwielbiam tu przychodzić?!
OdpowiedzUsuńDzięki. Przychodź, przychodź :DD
UsuńŻółciutki rzepak! :) dobrze znany widok :) góry - jedna z miłości mojego życia... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię! :D
Ja też uwielbiam góry, chociaż już nie mam siły po nich chodzić. Przypominają mi o tym, co ważne i niezmienne. Tylko my przemijamy, one nie.
UsuńPiękne krajobrazy, ale najbardziej urzekł mnie ten z pierwszego zdjecia, bo skojarzył mi się z piosenką wykonywaną przez niezyjąca piosenkarkę Evę Cassidy: Fileds of Gold.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. Zasłuchałam się i zapatrzyłam. Dziękuję :))
UsuńGdy widzę wodę, wodospady, zieleń i kamienie, dostaję kociokwiku ze szczęścia!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam! Strasznie mnie urzekają małe strumyki, potoczki, cicho płynące między kamieniami. Do wodospadów mam szacunek. Są nie do opanowania, żyją własnym życiem. Gdyby nie woda przyroda byłaby pusta i cicha.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Strumyczki, potoczki i ich wodny świat. Pewnie w poprzednim wcieleniu byłam rybką albo żabką...
OdpowiedzUsuńrybką albo żabką powiadasz hmmm.....:))) ja to chyba tylko rybakiem co się złotej rybki nie mógł doczekać :) nie mogłaś tam gdzieś pływać nieopodal mnie? :))
UsuńMyślisz, że byłam złota...?
UsuńZ takim serduszkiem, to chyba tak:)
UsuńZ takim twardym i nieczułym - metalowym :)
Usuńoch, Ty babo jedna :)) ze złotym chyba nie :))
UsuńCudze chwalicie , swego nie znacie. Tyle pięknych miejsc. Cieszę się,że są ludzie,którzy je reklamują i pokazuję. Dzięki.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Uwielbiam polskie krajobrazy. Nie kręcą mnie zagraniczne wczasy. Wolę nasze góry, morze, lasy, jeziora. U nas jest tyle do zwiedzania, że życia mi nie wystarczy :)) Mój ukochany Dolny Śląsk jest krainą przebogatą we wszelkie zabytki i tajemnice.
UsuńPollyanno, jeździsz tam gdzie my jesteśmy co najmniej raz do roku!!!! uwielbiam te tereny!!! jedziemy tam 14 czerwca lecz tylko na 3 dni a potem w sierpniu na jakiś tydzień, może 10 dni!
OdpowiedzUsuńNo widzisz!! To super :) Do tego czasu wymyślę Ci co jeszcze warto zobaczyć.
OdpowiedzUsuń