poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Czy to się opłaca?

Od kilku lat obserwuję w moim mieście dziwne zjawisko. Nic się tutaj nie rozwija i zwija, tak bardzo, jak handel. Powstają nowe imponujące rozmiarami galerie handlowe wypełnione butikami przeróżnych marek. Niektóre potrafią wytrwać kilka miesięcy, a w najlepszym wypadku nawet lat. Większość jednak pojawia się i znika. Kolejne sklepy pustoszeją, a na ich miejsce powstają nowe, żeby po kilku miesiącach zostały zastąpione innymi.

 Pierwsza z tych galerii, która powstała w 2006 roku, była drzwiami na świat dla mieszkańców. Galeria Piastów nawiązująca wyglądem i nazwą do historii miasta. Przez kilka lat rozwijała się bardzo dynamicznie. Już nie trzeba było jeździć do oddalonego o 70 km Wrocławia. Wszelakie dobra i rozrywki były na miejscu. Lata swojej świetności ma już niestety za sobą. Kolejne butiki i punkty gastronomiczne zamykały się jeden po drugim, aż zamknięto całe piętro. Mimo to w  pobliżu  wybudowano jeszcze dwie inne, które i tak nie odniosły sukcesu. Do tej pory niektóre pomieszczenia świecą pustkami. Okazuje się, że żeby kupić coś konkretnego i tak jeździ się znowu do Wrocławia. Zbyt wysoki czynsz nie pozwala bowiem na odpowiednie zatowarowanie, a i minimalna płaca na utrzymanie fachowców. Kiedy w największym sportowym sklepie chciałam nabyć stepper, młoda sprzedawczyni z zachwytem w oczach oświadczyła, że ma i to w kilku kolorach. Po czym zaprezentowała mi przyrząd do mierzenia kroków. Do tej pory nie wiem jakie jest podobieństwo, a stepper musiałam zamówić w sklepie internetowym.

Podobnie jest z gastronomią. W centrum miasta mamy bardzo urokliwy staw, a na jego brzegu od wieków stoi restauracja. Jest ona niestety czynna tylko okresowo, wówczas kiedy zmienia właściciela, który z werwą próbuje rozkręcić interes. Wielka szkoda, że nikt na dłużej nie potrafi rozwinąć tego miejsca, bo przecież fajnie jest posiedzieć nad wodą w samym sercu miasta. Napić się kawy i popatrzeć na staw i stada łabędzi. Niestety ceny, jakie proponuje właściciel są wprost porażające, dlatego mało kto decyduje się posiedzieć na tarasie nad wodą.

 Dlaczego nikt nie wpadnie na genialny pomysł, że jeżeli obniży czynsz, to więcej zarobi, bo butiki przestaną się zamykać. Kiedy zaś obniży ceny za jedzenie, to zwiększy obrót?



36 komentarzy:

  1. Wiesz, wydaje mi się, że z tego typu problemem borykają się sprzedawcy w każdym mniejszym miasteczku, u mnie jest podobnie - ostatnio zauważyłam, że co drugi sklem na głównej ulicy to lumpeks lub filia banku, a raczej placówki nakowej, nawet bardziej kredytowe biura... ach... jeszcze apteki się rozmnożyły;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt. banków jest coraz więcej. każda wolna przestrzeń to bank, albo jakaś kasa pożyczkowa.

      Usuń
  2. Bo to jest za proste rozwiązanie....
    Tak samo jak obniżenie marży aby sprzedać więcej i w sumie więcej zarobić....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie. czyli, że co ? najtrudniej jest chwycić za najprostsze rozwiązania ? dziwne myslenie, prawda? lepiej sprzedać mniej za więcej, a reszta niech się psuje

      Usuń
  3. Bo zasada małą łyżeczką zamiast wielką chochlą nadal obowiązuje, ale nikt o niej nie pamięta. Każdy chce już i dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko często zapomina, że z tej chochli to się można zadlawić

      Usuń
  4. Pracowałam w Legnicy, kiedy otwierano Galerię Piastów. Bardzo mi się podobała i z przyjemnością po pracy chodziłam do niej rozrywkowo.A i obok restauracji przy stawie przechodziłam często. A potem przeszła ogromna wichura i podobno pół parku zmiotła:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooooooooo, to fajnie, czyli znasz moje klimaty :))
      Galerię Piastów nadal lubię najbardziej, dlatego mi żal, że coraz bardziej pustoszeje. a o wichurze też pisałam:

      http://mojadroga-blog.blogspot.com/2013/04/krolowa-zycia.html

      Usuń
  5. Tak chyba jest wszędzie. U nas galerie wyrastają jak grzyby po deszczu, inne sklepy zresztą też. I co z tego, skoro za kilka miesięcy ich nie ma? Zastanawiałam się nawet niedawno, co w wypadku, gdy zakupiony towar jest jeszcze na gwarancji, a nie ma już sklepu.
    Sprzedawczyni, o której piszesz, to produkt współczesności - niewiele w głowie, bo cała para idzie w plastik. Stepper to stepper, a to, co Ci zaoferowała, to krokomierz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak, ale czego można wymagać od pracownika, który zarabia grosze, często pracuje na półetatu i nie zna dnia ani godziny. jak w takich warunkach można być specjalistom

      Usuń
    2. Nie wiem, czy ta sama panienka lepiej wynagradzana byłaby mądrzejsza. To jest dla mnie sprawa bardzo dyskusyjna.

      Usuń
    3. ta sama może i nie, ale przynajmniej za lepszą kasę można znaleźć bardziej zaangażowanego pracownika. chociaż i to nie jest regułą, ale znasz powiedzenie: jaka płaca, taka praca

      Usuń
    4. Błeeee...
      Chciałabym już być na emeryturze.

      Usuń
  6. Temat rzeka,
    ...a w tej rzece toną płotki, a pławią się rekiny.
    Smutny real :(

    OdpowiedzUsuń
  7. W Krakowie jest galerii handlowych od groma, teraz powstaje kolejna, a jeszcze rok temu myślano, że nic większego niż Bonarka nie da się zrobić. Natomiast jest jedna "Krakowska" Wbudowana niejako w dworzec. To kwestia miejsca. W niej nieustannie kłębią się nieopisane tłumy. W korytarzach co rusz powstają kolejne oazy gastronomiczne i pomniejsze kioski. Tam w każdych sklepikach są kolejki do kas, a na ruchomych schodach trzeba cierpliwie stać w tłumie, aż same zjadą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miejsce też ma ogromne znaczenie. natomiast coś innego szwankuje, kiedy miejsce doskonałe. chyba pazerność właścicieli.

      Usuń
  8. odwieczny problem - wszędzie ten sam :(
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. największym problemem obecnych czasów jest kasa. częściej chyba, kiedy jest w nadmiarze, zbyt mocno uderza do głowy.

      Usuń
    2. fajnie byłoby to sprawdzić na własnej głowie :))) jak wygram w Totka zrobię blogowe spotkanie gdzieś na Kanarach :) i wynajmiemy samolot! i najlepszy hotel tylko dla nas! :)
      ehhhhhhhhh
      buziaki kochana :****

      Usuń
    3. piękne marzenie :))) trzymam za nie kciuki :))

      Usuń
  9. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Taka sytuacja jest wszędzie, włąściciele galerii ustalają kosmiczne czynsze i to jest jeden z powodów dla których wysokie są ceny, a do tego angażuje się pracowników na najniższą kasę. Najczęściej to ludzie przypadkowi, bez kwalifikacji, ale też też często bez chęci do pracy. Czasem sprowadzają tandetne towary za wysoką cene, a te same można dostać w chińskim sklepie o połowę taniej. Coś o tym wiem i to z pierwszej ręki. NIc nie dzieje się bez przyczyny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic dziwnego, że coraz więcej ludzi kupuje chińszczyznę albo rzeczy używane. tak naprawdę te nowe nie są warte swojej ceny.

      Usuń
  10. Jak widać - u nas jest podobnie. W centrum same banki wkrótce zostaną.

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam cztery lata Agencję Bankową w Centrum miasta, właściciele nie tylko nie obniżają czynszu, nie zapewniają bezpieczeństwa, wpuszczają konkurencje - mi wstawili bankomat i to w porozumieniu z bankiem z którym współpracowałam!!!
    Dzisiaj jestem wolna - podziękowałam nielojalnemu właścicielowi!
    Tak to wygląda nie tylko u nas...
    Nie ma przepisów chroniący Małe i Średnie Przedsiębiorstwa, za to chroni się ogromne korporacje
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda i tylko duże mogą przeżyć, ale to najczęściej firmy zagraniczne. dużo wody upłynie zanim zacznie się szanować małych, ale własnych

      Usuń
  12. Taaa, należało by dodać, że my Polacy niby sami swoi, a siebie nie potrafimy uszanować, bo zawsze bardziej nam się zagraniczne podobało. Zawsze trudno się nam było dogadać między sobą i stąd też mamy to co mamy, czyli zagraniczne sieci którym znacznie bardziej ulegamy niż w porozumieniu między sobą, niestety.
    Dobry wieczór:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrywieczór :) Smutna to prawda, ale prawda. My Polacy potrafimy stanąć za sobą murem , dopiero kiedy już jest za późno. Z całej naszej, bogatej historii to wynika, ale nie uczy i nie nauczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie w obliczu nieszczęść i katastrof, ale na krótko, a podstawowa zasada nasza to jak najbardziej wykorzystać współplemieńca :)

      Usuń
    2. ooooo no właśnie. najważniejsze to wykorzystać :)) nie zapominaj jednak, że niektórym to odpowiada, nawet bardzo ;D

      Usuń
    3. Sugerujesz, że co niektórym się podoba wykorzystywanie?? Hmm być wykorzystanym, no hmmm może i całkiem fajnie być :)

      Usuń
    4. musisz kiedyś spróbować na własnej skórze :)))

      Usuń
  14. Ludzie uwielbiają szybki efekt. szybko schudnąć, szybko zarobić. A to nie tędy droga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, bo w dzisiejszych czasach wszystko leci na złamanie karku, a to co ma się wydarzyć i tak się wydarzy, nawet bez pośpiechu.

      Usuń