w dziewiczej ciszy
drżącego poranka
w bezszelestnym spokoju traw
zaplata grube warkocze mgieł
i szepcze złote zaklęcia
w koronach drzew
Pollyanna
Śliczna ta poranna cisza :)
OdpowiedzUsuńporanek w lesie jest tak cichy, że aż dźwięczy w uszach :)
UsuńZaczyna mi brakować słów wyrażających zachwyt...
OdpowiedzUsuńwystarczy, że jesteś....
UsuńOjaaaacieeee... Toś dała do wiwatu!
OdpowiedzUsuńPolly, Ty jesteś artystka CAŁĄ GĘBĄ :) Ustrzeliłaś idealnie moje klimaty.
A za te dwa pierwsze zdjęcia proponuję Nobla.
Nobla chętnie przyjmę i kilka jeszcze innych :)))) poeta, tylko głowa nie ta ;D
UsuńPiękna ta Twoja poranna cisza ;o)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńZachwycające... :)
OdpowiedzUsuń:DDDDDDDDDDDDDDDD
UsuńJak tu Polly się nie zapatrzeć:)))
OdpowiedzUsuńWnioskuję,ze są to zdjęcia w ''drodze"? Fantastyczne....ależ tam pięknie masz wokół siebie:)
Kolory mnie zachwycają......wzrok mój przykuły turkusowe liście na zdjeciu 8 licząc od samej góry:)
Delektuję się tym spokojem......który zawarłaś i w zdjęciach i w słowach:)
:*
bardzo mi miło :) okazuje się, że moje rejony są fantastyczne. jest tu wszystko, ale dopiero od niedawna to dostrzegam :D
UsuńZaniemówiłam........................
OdpowiedzUsuńto pomilczmy i pokontemplujmy :D
UsuńKocham ten moment pomiędzy świtem a rankiem ... poezja wtedy ciaśniutko wkrada się w komórki mojego istnienia
OdpowiedzUsuń;)
chciałabym jeszcze więcej uchwycić takich poranków :) rześki zapach, mgła i budzący chłód :D
UsuńByłoby cudownie,gdyba ta cisza i piękne jesienne kolory były bardzo długo :)
OdpowiedzUsuńoj tak :DD oby do marca :)
UsuńZłąpałam za ten warkocz, piękna jesień w pomarańczach
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://wieczkodagmara.blog.pl/
będą jeszcze czerwienie :)
UsuńUwielbiam czerwień, przejeżdżam wąskimi drogami i czerwienie zapychają, są niesamowite, aż zwalniam...
UsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://wieczkodagmara.blog.pl/
Pięknie uchwyciłaś na zdjęciach barwy jesieni :) Mieszkasz w cudownej okolicy.
OdpowiedzUsuńdopiero się rozkręcam :) jesień ma chyba najwięcej kolorów :D
UsuńWspaniałe: słowa, obrazy. Przeniosłaś mnie w inny świat :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię przebywać w tym świecie :D
UsuńKrople na igłach... to jest najlepsze:-)
OdpowiedzUsuńmogłabym je łapać bez końca :)
UsuńTermos gorącej herbaty, ciepłe buty i... chciałoby się, aby ta cisza trwała całą wieczność.
OdpowiedzUsuńnormalnie jakbyś tam był ze mną :) jeszcze czapka na głowę, bo te krople strasznie zimne :)
UsuńSzóste zdjęcie od góry!! Szok!! Złamana brzoza!! Czyżby prowokacja ?? Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry bardzo :)) ona nie jest złamana, tylko trochę opadnięta, ale i na to są sposoby :)
UsuńA właśnie, że jest złamana, w wyniku eksplozji świadczą o tym zdjęcia satelitarne, zeznania świadków i blef uczonych ooo!! A jak jest opadnięta to da się ją do pionu przywrócić??
Usuńoj Desper, Desper :D pytasz, jakbyś nie wiedziała. nawet po największej eksplozji da się podnieść, tylko czasu i cierpliwości potrzeba :)
UsuńA właśnie że nie tylko czasu i cierpliwości ale pielęgnacji też !! Jak się odpowiednio będzie pielęgnować to się samo podniesie, no to złamane drzewo :)
Usuńtylko odpowiednia pielęgniarka i wszystko da się naprawić :) ale przecież Ty doskonale o tym wiesz ;DD
UsuńI się zgadzam, że wszystko w rękach stosownej pielęgniarki i cuda się mogą zdarzyć:)
UsuńNie ma piekniejszej jesieni niż w Polsce, przynajmniej w innych miejscach mnie tak nie uwiodła...
OdpowiedzUsuńcieszę się, że i w tym roku nas nie zawiodła. mam nadzieję, że listopad okaże się równie łaskawy i oszczędzi pluchy :)
UsuńU mne to już pora deszczowa, więc do marca czekam cierpliwie na wiosnę :) w Irlandii te pory roku wyglądają trochę inaczej :*
UsuńZasłuchałam się....
OdpowiedzUsuń:))))))))))
UsuńPolly- czuję Cię:):):):) Eh... iść tymi dróżkami, co jakiś czas coś pogadać, pomilczeć i robić takie cudne zdjęcia:):)
OdpowiedzUsuńno, bo my czujemy to samo :DDD
UsuńZa to właśnie kocham jesień całą sobą...
OdpowiedzUsuń:*
ja też :)
UsuńJak na malkontentkę przystało, Mirabelka zupełnie nie może sobie poradzić z tą jesienią. Wstrętna podła jesień zaskoczyła ją na całego. Oblepia tymi swoimi kolorami, razi słońcem w pysk, podrzuca piękne widoki, oswaja drżącym delikatnym słowem...ale miłość przecież bywa trudna ;)))) NO, pięknie cholera. PIĘKNIE! :D
OdpowiedzUsuń:*
no, cholera, chyba pięknie :)) i nie masz wyjścia, musisz się z nią męczyć, aż do zimy. wtedy ja będę biadolić i narzekać, ciekawe co Ty na to :)
UsuńPiękna jesień na Twoich zdjęciach. Pogoda dopisuje, cieszmy się tym :)
OdpowiedzUsuń