piątek, 18 października 2013

To już jest koniec

Nie ma się co oszukiwać, czasu nie zatrzymam. Jesień nadeszła wielkimi krokami. Ogołociła drzewa, osuszyła trawy, a potem zalała wszystko deszczem. Zanim jednak to nastąpiło, w ciszy kontemplowałam chmury,









kiedy nagle jesień przyjechała na wielkim ciągniku i zabrała się za koszenie mojej ukochanej łąki.




chciałam ją ściągnąć za szelki, ale tak zapierniczała i warczała, że skutecznie zagłuszyła moje protesty.





I tak poległa moja ukochana łąka, na której polowałam na motyle





koniki polne, a nawet kąsające żaby i pająki



No dobra, koniec z sentymentalizmem. Najważniejsze, że grzyby jeszcze są. To zbiory mojego tatki, dla którego grzyb wyrośnie nawet na asfalcie. Szkoda, że córunia tatunia odziedziczyła głównie zamiłowanie do grzybobrania, gorzej ze zdolnościami i cierpliwością.




Zazwyczaj zniechęcam się, kiedy grzyb na mojej drodze pojawia się z częstotliwością mniejszą niż co 5 minut. Wtedy wolę polować na liście i drzewa. W końcu tego nie brakuje.









No chyba, że między nimi wyrośnie dorodny prawdziwek.




Po pięciu minutach znowu mam w nosie grzyby.










Nie moja wina, że po każdej wyprawie do lasu karta pamięci jest pełniejsza niż koszyk.

46 komentarzy:

  1. Ty znalazłaś najpiękniejsze okazy, którymi teraz cieszymy oczy;)))
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzozy są skupiskiem pozytywnej energii, przytulaj je , tej nigdy za wiele......
    Pozdrawiam
    Złodziejka energii :)
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    wieczkodagmara.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :)) chciałabym jeszcze kiedyś skosztować wody z brzozy, podobno działa cuda ;D

      Usuń
  3. Ależ pięknie!
    Podoba mi się ostatnie zdanie :)
    Nie mam kiedy jechać do lasu :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja będę na razie jeździć też za Ciebie i przesyłać leśne obrazki :DDD

      Usuń
  4. Kontemplowanie chmur to bardzo zajmujące zajęcie i nie ma się co dziwić, iż zamiast pełnego koszyka masz pełną kartę pamięci. Ha, ale jaka to pełność!
    Dziś jadąc samochodem chmury przepiękne nad moim miastem widzę i miast patrzyć czy światło się zmienia na zielone, oglądam wędrówkę chmur...bo piękne w swej groźnej postaci. I żałość wielka bo aparacisko w domu zostało. I takie foty przeszły koło nosa.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też uwielbiam chmury, tak szybko się zmieniają i tworzą niepowtarzalne obrazy :) od niedawna nawet jak idę do fryzjera to zabieram aparat, a nuż cos wypatrzę, bo nie raz żałowałam utraconej chwili :))
      teraz niebo będzie coraz bardziej chmurne i interesujące, dlatego spodziewam się, że i u Ciebie niebawem cos ujrzę ;)))

      Usuń
    2. Oj mam taką chmurkę, co to zakochana jestem w niej szalenie. Choć to może zabrzmi nieskromnie, ale zakochasz się i Ty, zapewniam ;)

      Usuń
    3. nie mogę się doczekać :))))

      Usuń
  5. A z tymi grzybami tylko byś potem robotę miała i nam nic po nich. A fotki to i my pooglądamy.
    Uwielbiam brzozowy las. Może dlatego, że taki zaczynał się tuż pod oknem mojej sypialni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie jedno grzybobranie i roboty na trzy dni :) już w tym roku mam chyba przesyt. lubię zbierać, oczywiście jak są, i robić też, ale co za dużo to....
      w brzózkach faktycznie jest jakiś spokój, ale i siła :) a poza tym mnóstwo kozaków ;D

      Usuń
  6. Ja od grzybów zdecydowanie wolę to, co dookoła. Kocham te rudości w badylach i trawach. W ogóle lubię jesień, nawet tę listopadową z mgłami , wiatrem i deszczem.
    Też upolowałaś cudne żółcie i złoto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaczynam zauważać w jesieni cos więcej, niż pluchę, szarość i mgłę. wszystko to też ma swój urok, ale dopiero teraz zaczynam na to patrzeć innymi oczami :) świat ma tyyyle barw...

      Usuń
    2. Zawał!
      Będziesz mnie miała na sumieniu.
      Zobaczyłam tytuł "To już jest koniec" i dostałam palpitacji, wziąwszy go za oświadczenie o zakończeniu działalności blogowej...

      Usuń
  7. piękne jesienne zdjęcia Polly anno:)
    chmury mnie urzekły....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :))))
      mnie też, wyglądają jak popękany wafelek :))

      Usuń
    2. dokładnie tak:)
      pamiętam jako dziewczynka,uwielbiałam leżeć i patrzeć na zmieniające sie chmury,z każdą chwilą wraz z moją wyobraźnią miały rózne postaci:))
      nie ukrywam,że jeszcze mi to zostało,tylko już nie leżę;)))) czasu brak....

      Usuń
  8. Miałam pójść na spacer, złapać złotą jesień, ale stan podgorączkowy zatrzymał mnie w domu.
    Słoneczny i smaczny wpis.
    Zerknij na pocztę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smaczny :)) mnie też zrobiło się smakowicie, szczególnie, kiedy patrzę na te chmurki :)
      zdrowiej :D

      Usuń
  9. Zawał!
    Będziesz mnie miała na sumieniu, jak nic.
    Ujrzawszy tytuł "To już jest koniec" i wziąwszy go za deklarację zakończenia działalności blogowej, dostałam palpitacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki za powtórzenie, Internet mi się kiepści i sądziłam, że komentarz mi się nie opublikował. Jednak jest, ale za to w jakimś głupim miejscu powyżej.

      Usuń
    2. coś Cię za bardzo wyobraźnia poniosła :) nigdzie się nie wybieram, no chyba, że na spacer :D

      Usuń
    3. Ufffffff...
      wiem, że poniosła, bo jak zaczęłam czytać tekst, to wszystko się wyjaśniło. Ale dopiero co zakończyła działalność blogową inna ważna dla mnie blogerka i chyba zapadłam na alergię :)

      Usuń
  10. Uwielbiam brzozowe zagajniki. Ogladając Twoje zdjęcia przypomniał mi się urlop na Podlasiu. Ach ....nie lubię deszczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lubię brzozy, dają tyle spokoju i fajnej energii :)) deszcz....też może być piękny :)

      Usuń
  11. Jeśli pogoda pozwoli, to jutro pojadę do lasu. Ciekawe co będzie pełniejsze, ale myślę, że karta pamięci w aparacie. Bardzo podoba mi się Twój opis miedzy zdjęciami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :) spodziewam się maga fotek ze spaceru :)
      buziaki :D

      Usuń
  12. Jednym słowem: pięknie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i ślę jesienne, uśmiechnięte buziaki :D

      Usuń
  13. Koniec? Jaki koniec, za rok znowu nas to czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Polly, grzyby w nosie? Niedobrze! Weź Flucofast, albo Nystatynę :::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihihi, nystatyna powiadasz :)))) myślisz, że na takie wielkie też pomaga? :)

      Usuń
  15. Śliczna ta Twoja jesień. Zapach łąki i lasu czuć u mnie :)
    Uwielbiam patrzeć w niebo...

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdyby nie chłód i deszcz, to jesień byłaby moją ulubioną porą roku! :)

    I'm back :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) cieszę się, że wróciłaś, mam nadzieję, że na dłużej :)
      pozdrawiam i buziaki :)

      Usuń
  17. Koniec jednego, początek drugiego - ale piękne fotki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      i tak sobie życie płynie nieprzerwanie :)

      Usuń
  18. a ja byłam w lesie dzisiaj i było tak pięknie jak u Ciebie na fotkach! Ta jesień czasem bywa cudowna :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak bywa piękna. mam tylko nadzieję, że listopad również taki będzie

      Usuń
  19. A ja przed kilkoma dniami uzbierałam ponad 10 litrowe wiadro grzybów. Jesieni dziś nie było widać. Za to lato tak, Jakby zabłądziło w tym tygodniu i pomyliło daty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lato faktycznie się plącze, oby jak najdłużej :)
      grzybów w tym roku nie brakuje :)

      Usuń
  20. Ależ ta jesień piękniejsza niż lato.

    OdpowiedzUsuń