Bóg w moim życiu raz był wrogiem, a raz przyjacielem. No
właśnie, obrońca, czy kat?
Na pewno twórca. Dał nam ciało i rozum. Obserwuje czy
potrafimy je właściwie wykorzystać. Jest za nas odpowiedzialny w takim stopniu,
na jaki mu pozwolimy. I albo o nim zapomnimy albo będziemy się Go bać albo
nauczymy się z nim mądrze konwersować. Co lepsze? Biegać do kościoła i
bezmyślnie klepać zdrowaśki? Czy z zaufaniem powierzyć mu prowadzenie swojego
życia?
Nie musimy się obawiać, że nadużywamy Jego cierpliwości i
czasu. Jest dobrym i mądrym słuchaczem. Obdarowuje nas niekoniecznie tym, o co
Go prosimy w danym momencie. Roztropność mądrego rodzica polega na tym, że daje
nam to, co jest dla nas dobre i odpowiednie, a nie na spełnianiu zachcianek.
Myślę, że cierpienie, którym nas obdarza uczy nas najwięcej. To trud hartuje
nasze dusze, a łatwe i przyjemne życie tylko rozleniwia i nie zmusza do
refleksji. Z pewnością nie otrzymujemy
zadań i doświadczeń ponad nasze możliwości i wytrzymałość. Przy Jego pomocy jesteśmy w stanie przetrwać
każdy trud.
Kiedyś się zastanawiałam czy Bóg mnie pokarał, czy
wynagrodził. Teraz już wiem.
Dał mi dwie najważniejsze
rzeczy : rozum i serce.
jeju... ależ szczery tekst :) miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńdla mnie Bóg to mój niebieski Tata, który poprzez mój życiowy krzyż uczy mnie stąpać po drogach życia :) jest czuły, opiekuńczy i bardzo zatroskany, i nieziemsko mnie kocha! :) Ciebie również! :) mam nawet na to dowód: Jr 31, 3
Dziękuję Ci za pokrzepiające słowa i świadectwo! :)
Pozdrawiam.
Bardzo Ci dziękuję! Cieszę się, że ktoś jeszcze czuje tak, jak ja i, że zostałam zrozumiana właściwie. Pozdrawiam.
UsuńWiem jak trudne jest przewartościowanie i przekategoriowanie swojego patrzenie, spojrzenia na Obraz Boga. Wiem ile to kosztuje, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok Twojego wpisu, który rozłożył mnie na łopatki swoją szczerością.
UsuńDobrego dnia Ci życzę! :)
Pięknie i szczerze napisane. Bóg jest naszym słuchaczem, który zawsze nas zrozumie :)
OdpowiedzUsuń