czwartek, 25 czerwca 2015

Zapominajka.

Trudno jest mi zapomnieć o ostatnich wydarzeniach. Chyba zbyt głęboko wbiły mi się w podświadomość. Na razie nie potrafię wrócić do równowagi. Najgorzej, że nie mam ochoty się śmiać, ale próbuję, chociaż jest to śmiech przez łzy. Największy żal to taki, że inni nie pozwalają mi zapomnieć, że jestem jaka jestem, chociaż ja nie robię z tego tragedii. Przynajmniej się staram.  Dlaczego zamiast kierować się miłością i empatią, wybierają litość i fałszywą troskę?! Pewnie jeszcze nie raz to do mnie wróci i to w najmniej odpowiednim momencie. Niestety smutku nie da się po prostu zadusić lub zamknąć w ciemnej skrzyni i zakopać bardzo głęboko. Trzeba go przetrawić i przeryczeć, żeby sobie poszedł. Będę go sobie trawić, aż zniknie, a w tej chwili mam ochotę na chwileczkę zapomnienia.

Zaciągnę i Was do ciekawego miejsca. Taka wędrówka jest dla mnie jak balsam.


http://dolnyslaskturystyka.blogspot.com/2015/06/dabrowica-sladami-faszywych-dolarow-i.html



30 komentarzy:

  1. Polly, nie zamartwiaj sie, nie denerwuj - nie tedy droga. Skup sie na sobie.
    Ja zdaje sobie sprawe, ze nie jest to latwe, ze pewne zachowania sprawiaja bol, ale Ty nie masz na to zadnego wplywu, wiec po co sie dreczyc?

    OdpowiedzUsuń
  2. Staram się jak mogę, bo n i e c i e r p i ę tak się czuć. Wolę się wygłupiać i śmiać i robić same fajne rzeczy. Dlatego wkurzają mnie ludzie i sytuacje, które mi burzą mój stan spokoju i pogodzenia, potem ciężko wrócić na stare szlaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję ,ze nie będzie Ci to zatruwać życia zbyt długo. Ze dasz rade otrząsnąć się. Bo nie warto zajmować się ludzką głupotą czy złością...

    A wycieczka piękna - czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi po prostu przykro, że moje starania są odwracane przeciwko mnie. Ech...chyba muszę przestać się starać :)

      Usuń
  4. Wiem, że łatwo nam jest mówić, że będzie dobrze, że nie tędy droga i nie ma co się martwić. Ale chyba Ty wiesz sama, jak jest najlepiej, prawda?
    Głowa do góry, a na wycieczkę już pędzę.
    Buziaki!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głowa mi się już powoli podnosi, na szczęście :)
      dziękuję :***

      Usuń
  5. Zgadzam się, że tłumienie smutku w sobie to najgorsza rzecz, bo pozostaje nadal. Popłacz, napisz lub zrób cokolwiek, co działa na Ciebie. Wyrzuć, aby w Tobie nie tkwił.
    Ludzie są jacy są, mają inne doświadczenia życiowe niż Ty, inaczej spostrzegają świat, a przede wszystkim inaczej niż Ty spostrzegają Ciebie. Nie zmienisz ich, niestety.
    Sama ciągle się tego uczę: wiem, że nie zmienię innych, mogę zmienić tylko siebie i swoje reakcje. Cholernie trudna lekcja, przynajmniej dla mnie.
    Głowa do góry! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tez i niestety odrabiam ją przez całe życie i uczę się od nowa i od nowa... Najbardziej jednak boli spłycanie moich wysiłków i przypominanie na każdym kroku, że ...nie jestem taka normalna
      pozdrawiam :)

      Usuń
    2. A co to znaczy normalna?
      Od razu ciśnie mi się na usta. Wybacz, filozofować lubię i zadawać niewygodne pytania ....
      Być może jesteś bardziej normalna niż ktoś, kto nie widzi w Tobie "normalności"?
      A normalna może nie jesteś...bo jesteś bardziej silna, bardziej wytrwała i bardzo specjalna:))

      Usuń
  6. Rycz ile trzeba ale staraj się nie wracać do tego myślą. nie rozdrapuj.....bo wtedy bardziej boli :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już powoli zostawiam to za sobą, boje się tylko, że za jakiś czas wróci, ale mam nadzieję, że wtedy będę silniejsza. że też to najbliżsi dają takie bolesne lekcje...

      Usuń
  7. Polly, tule Cie mocno piatkowo :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam sposób na takie "boleści duszy". U mnie klinem jest złość. Nie jest to uczucie dobre, ale pomaga wrócić do równowagi. Jak mi ktoś tak zalezie to wtedy mówię sobie: " Do jasnej cholery, nie ty będziesz się nade mną litować, łachy bez, akurat, znalazł się pocieszyciel...wsadź se dobre rady i tę litość w .... a właśnie, że ja..." i w ten deseń. Mnie to pomaga. Mruczę, wyklinam, szukam u tej osoby minusów... wredne.. jasne... no i co z tego. Ja mam się podnieść na duchu.
    Polly, słoneczny buziak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że sobie powrzeszczałam i mi lepiej :)))) Teraz na nowo muszę sobie poukładać to i owo w głowie i wrócić na stare, ale ulepszone tory :)
      buziaki :***

      Usuń
  9. jestem ... wiesz ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana jesli najlepsza motywacja dla Ciebie jest powiedzenie, ze czegos nie potrafisz (tak napisalas) to podobnie powinny motywowac Cie zachowania takich ludzi. Wiesz litosc to uczucie ktore okazuje osoba, ktora sama potrzebuje sie dowartosciowac kosztem drugiej osoby.
    Empatia to zupelnie inne uczucie, ze tak powiem "z wyzszej polki". Nie kazdego stac na empatie, wiec siega po litosc.
    Tak sobie to poukladaj w glowie (wiem, ze potrafisz i mozesz) zeby nastepnym razem zamiast wyprowadzac Cie z rownowagi psychicznej zadzialalo na Twoja korzysc.
    Buziam:*************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za mądre podsumowanie. Czytam i czytam i coraz bardziej sobie to przyswajam, bo chyba to jest najlepsza recepta i....motywacja :) Masz rację. Chyba mam za dużo przemyśleń i napiszę o tym kolejnego posta :)

      Usuń
    2. Od Ciebie Star trzeba się uczyć. Też skorzystam z tej rady....

      Usuń
  11. Wędruj, wędruj i nie myśl już o przykrościach, które być może zupełnie niechcący uczynili Ci najbliżsi....

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdybyś chciała porozmawiać wal :* mój mail jest na blogu :) w grupie raźniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) chętnie skorzystam przy okazji :)

      Usuń
  13. No to idę sie z Tobą balsamować, bo podróżowanie i odkrywanie to zawsze : ogromne tak!
    :)
    ściskam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  14. myślę, że falszywi ludzie, nie tylko Tobie dają w kość, taka to już jest natura ludzka... dlatego najlepiej uodpornić się i zajmować sobą i bliskimi. resztę systematycznie olewać... ot co!

    kiss

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiesz, ja mysle, ze takich z gruntu zlych ludzi jest bardzo malo,bardzo rzadko mozna ich spotkac.Przewaznie ci, ktorzy sprawiaja nam przykrosc, robia to albo z glupoty,wlasnej niewiedzy ,bezmyslnosci, albo sami sa bardzo nieszczesliwi ,albo zle traktowani i traktuja innych tak samo, bo inaczej nie potrafia.
    Popatrz na to w ten sposob.Przeciez wiesz , ile juz osiagnelas i ile samej sobie zawdzieczasz i idz dalej z usmiechem i podniesiona glowa.
    Jestes niesamowita,wspaniala ! Pamietaj o tym.I mozesz wszystko, tyle, ze inaczej czasem..Sciskam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie Ci dziękuję :))) Widzisz czasami obcy ludzie potrafią bardziej podbudować i docenić niż najbliżsi. Pewnie masz rację, często kierują się własnymi brakami i lękami, a może i zazdrością, że inni osiągają więcej mimo wszystko?
      pozdrawiam :D

      Usuń
  16. Dobry balsam na skołataną duszą to dobra rzecz. Słoneczka za oknem i w serduszku, na przekór chmurom życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie wyszło słoneczko prosto na mój balkon i stokrotki. Może wreszcie się rozszaleją, bo chciałabym się nimi pochwalić całemu światu :)))

      Usuń