piątek, 7 lutego 2014

Tak mi jakoś....


 
Właśnie taki mam dzisiaj humor. W głowie siedzą mi jakieś ponure ćmy i nie chcą wylecieć. Może, dlatego, że nie ma słońca, a może bardzo lubią siwy kolor. Wczoraj moja fryzjerka cały czas wzdychała i kręciła głową ze zdziwienia, że tak bardzo zaatakowała mnie siwizna. Chyba ją wreszcie zamaluję. Może dzięki temu, chociaż trochę poprawi mi się humor, bo miska lodów, ani paczka chipsów, nie pomogły. Wręcz przeciwnie. Będę musiała zrobić dodatkowe 100 brzuszków! Nie lubię marudzić, ale jakoś mi się ulało. Jak człowiek ma być zadowolony i czuć się bezpiecznie, kiedy wiecznie musi pokonywać jakieś trudności?

Dzisiaj poczytałam o nowej ustawie o kartach parkingowych. Karty będą teraz wydawane tylko na 5 lat. Czyli, że co 5 lat będę musiała latać po urzędach i na nowo udowadniać, że nie udaję, cudownie nie wyzdrowiałam i nigdy to nie nastąpi. Wszystkie orzeczenia mam na 5 lat, jakby po tym czasie coś mogło się zmienić. Tak właśnie wygląda ułatwianie życia niepełnosprawnym. Chory kraj, z chorymi ustawami nie dla ludzi, a przeciwko nim. Żeby móc być chorym trzeba mieć dużo "zdrowia" i wytrwałości, tylko skąd to brać, jak czasami brak siły żeby zrobić kilka kroków.

Do kitu to wszystko i już. Ale wyrzuciłam to z siebie i trochę mi lżej. Idę się ufarbować, zaparzyć ziółek na rozweselenie i zrobić coś głupiego J Jak macie jakieś pomysły na lepszy nastrój, przyjmuję każdy J

 

71 komentarzy:

  1. Tak od razu to pomysłów nie mam, ale się zastanowię i jak coś 'mondrego' wymyślę, to wrócę :-)))
    A w ogóle to mimo 'ciem' w głowie, piszesz jakoś tak.... pogodnie? Bo ja się śmiałam jak czytałam (za wyjątkiem tych kart parkingowych, wrrrr)
    buziaki, Skarbku :************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana :) No widzisz nawet porządnie nie potrafię narzekać i użalać się nad sobą :)
      Buziaki :) Jakoś mi już lepiej :)

      Usuń
  2. Aż się chce przytoczyć słynne słowa lekarza napisane w zaświadczeniu na potrzeby komisji orzekającej o niepełnosprawności " UJE....ŁO MU OBIE NOGI I JUŻ MU K....WA NIE ODROSNĄ!!! "
    A ćmy lecą do światła...idź na słonko, to sobie pójdą :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie ma słonka buuuuuu :( Muszę poczekać, może jutro się pokaże :)

      Usuń
  3. polecam dzbanek wywaru z pokrzyw :)))))))
    oraz farbowanie też pomaga... ale nie chcę wiedzieć, co głupiego planujesz :)))))))
    a tak na poważnie, każdemu tak czasami jest, warto wyrzucić to z siebie, jak trzeba to popłakać sobie, to pomaga... a potem doopę zewrzeć, wziąć kule w ręce i do przodu...
    trzymaj się cieplutko Polly ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokrzywy powiadasz? hm.........i ja o tym nie pomyślałam?? :)))))
      chciałam się wczoraj podgolić tak, jak Ty, ale fryzjerka wybiła mi z głowy, bo mam za bardzo odstające uszy :)))))
      a jak wymyślę cos bardzo, bardzo głupiego to i tak Ci powiem :)))))
      buziaki :)

      Usuń
    2. no skoro tak, to dobra z niej kobieta (z fryzjerki), inna to by Cię obciachała, a potem .... chciałaś, to masz :)

      no i dlaczego chcesz mnie obciążać swoimi głupotami, co?... mało mam swoich myślisz?...
      no dobra, jak coś, to dawaj... jedna w tę czy w tę, to już nie gra roli :))))))))))))

      Usuń
    3. no ja myślę :))) chyba znam Cię już na tyle, żeby wiedzieć, że przed czym, jak przed czym, ale przed głupotami nie uciekasz :)))
      ale to nie może być taka zwyczajna głupota, to musi być cos na maksa szalonego!!! :)))
      pokrzywy w rajtuzach to za mało...

      Usuń
    4. no foch normalnie!!!! ... pokrzywy w rajtuzach to nie była głupota, to była bardzo dobra rada na zatrzymanie ciepła w organizmie i ochronę przed mrozem... :))))))))))))

      aha, i jest różnica (cienka bo cienka, ale jest...) pomiędzy czyś bardzo bardzo głupim, a czymś na maksa szalonym... może zrób jednak to drugie :)

      Usuń
    5. no dobra, to drugie zdecydowanie, skoro tak definicja mówi :)))
      tylko co to może być hmmm........ kilogram napoleonek, popitych wywarem z bimbru i pokrzywy?? :)))

      Usuń
    6. jesooooo, Polly, to jest maksymalnie na maksa szalone.... :))))))
      ale z tego co pamiętam, to bimber to doodbytniczo chyba miał być?... a może się mylę... :))))

      Usuń
    7. ciiiiiichooooo.... chyba nie wszyscy muszą znać nasze metody na smutki :)))))
      chyba, że rozpropagujemy i zorganizujemy warsztaty dla depresantów :)))

      Usuń
    8. i my ich będziemy z depresji wyprowadzać????... bimbrem i pokrzywami????... to od razu warsztaty odchudzające będą... a że potem ktoś ich będzie musiał z alkoholizmu wyciągać, trudno :))))))

      Usuń
    9. spoko, potem zrobimy warsztaty antyalkoholowe, ale płatne, bardzo, bardzo płatne :)))))

      Usuń
  4. Wpadnij do mnie na zajęcia, spalimy głupa, popracujemy nad stroną bierną oraz złamię zasadę i poczęstuję Cię herbatką z sokiem malinowym ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo chętnie wpadnę :) ciekawa jestem tych zajęć z palenia głupa :)
      a dlaczego złamiesz zasadę odnośnie herbaty z malinami?

      Usuń
    2. podejrzewam, że może chodzić o to, iż herbatka z malinami jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla Pani Profesor Dreamu... :))))))

      Usuń
    3. o ups, ajm sorry :)))))
      no to chyba musze bardzo, ale to bardzo docenić gest Pani Profesor :)))

      Usuń
    4. Pani Profesor (heh) sama również nie przyswaja płynów podczas zajęć, bo z tego tylko zalane materiały się rodzą ;D

      Usuń
    5. i "oblani" uczniowie :)))

      Usuń
    6. Ja jestem w najlepszej z możliwych sytuacji, nie stawiam im ocen ;D

      Usuń
    7. Musisz mieć zatem inne środki motywujące :)))

      Usuń
    8. no właśnie ta herbatka z malinami, kto zaliczy - ten pije :)))))

      Usuń
    9. oczywiście w towarzystwie Pani Profesor :)))

      Usuń
    10. Co zaliczy? Zboczule!!! ;D Kawę piję z byłymi uczniami, kawę... przed zajęciami :D

      Usuń
    11. no ja nie wiem o co Ci chodzi Dreamu... ja miałam na myśli przedmiot, sprawdzian, kartkówkę, egzamin... i kto tu teraz jest zboczulą, no kto?... :)))))

      Usuń
    12. Jedyne, co muszą Moi, to zdać maturę i dzięki Bogu, ja nie mam nic wspólnego z komisją egzaminacyjną.:p Wpadnijcie na zajęcia, zobaczycie, że u mnie nic nie trzeba zaliczać ;DDD

      Usuń
    13. łeeeeeeeeeeee to nuda jakaś :) nic nie trzeba zaliczać łeeeeeeeeee
      a tak poza tym to ja wole raczej nie wpaść, ale za to chętnie przyjadę i zwizytuję, jako instancja nadrzędna i postawię wszystkich na baczność ;)))

      Usuń
    14. Ale by byli w szoku ;DDD

      Usuń
    15. To kiedy mam się spodziewać Pani Inspektor? Pamiętaj, że ja mam morze ;D

      Usuń
    16. kusisz mnie i kusisz tym morzem, dobrze wiesz :)))))
      bardzo bym chciała w tym roku, ale najpierw musi się wydarzyć pewien cud :DD

      Usuń
  5. Oj, przytulam, Polly:*
    Mam dziś piękne słońce i korzystam ile mogę, ale czasem nawet ono nie wystarcza. A może jakaś mała wizualizacja?? Pamiętam, jak wspominałaś u mnie, że swoim oczom kazałaś zdrowieć...Może oczom duszy też trzeba czasem wyregulować ostrość widzenia? :)

    A to?

    http://www.youtube.com/watch?v=d-diB65scQU&feature=kp

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten szafirowy motyl mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      duszy tez wyślę trochę światła, ale ona chyba musi się wysmucić najpierw :)
      wielkie dzięki za muzę, trudno się przy niej nie uśmiechnąć :)))
      widzisz taki ze mnie papierowy smutas. nawet czarny motyl wyszedł mi fajny i szafirowy :)))
      dzięki buziaki :D

      Usuń
    2. Nic na siłę. Nie można się uśmiechać wbrew sobie, ale widzę, że jednak ten uśmiech wrócił do Ciebie naprawdę! :))

      No właśnie, światło dla duszy...:)

      Usuń
    3. no, bo kiedy wyrzucę ten smutek z siebie, to jakoś mi tak lżej. poza tym, nie umiem długo się smucić. jakoś to chyba będzie, no nie? :))

      Usuń
  7. Bywa i tak. Musi być troszkę cienia żeby docenić słońce :) A i ono lada moment wyjdzie.
    Jutro i ja wybieram się do fryzjera. Mam znajomą, która ma piękne srebrne włosy i za żadne skarby, by ich nie zafarbowała.
    Polly, a co do kraju, to niestety też mam często takie myśli pomimo, że nic nie muszę przedłużać...
    Ściskam Cię gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broniłam się przed farbą bardzo, bardzo długo, ale może jest mi potrzebna mała odmiana. Zobaczymy jak zadziała :)
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  8. Na poprawę humoru: klik.

    I przytulam cieplutko ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się ten motyl podoba, choć może rzeczywiście trochę mroczny. Ciesz się, że dopiero teraz rozważasz malowanie... Ja po Mamie i jej Ojcu zaczęłam siwieć szybko, pierwszy siwy włos mąż znalazł u mnie rok po ślubie :P A moze jakieś balejaże poprawią Ci humor? Niekoniecznie od razu jednolity kolor. (takie były moje pierwsze farbowania, już nawet nie napiszę ile lat temu...)
    Trzymaj się, Czasem trzeba sie wygadać. Radość dzielona... smutek dzielony... - wiadomo jak wychodzą te rachunki :)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez siwieje od dawna, ale ostatnio mnie zaatakowało na maksa. Może i faktycznie balejaż....na wiosnę człowiekowi chce się zmian :)
      Wiadomo, w grupie raźniej. Zawsze można od Was usłyszeć dobre słowo. Dzięki :D

      Usuń
  10. Otworzyłam jeszcze powiększenie. Normalnie cudny, mogłabym taką broszkę nosić...

    OdpowiedzUsuń
  11. pamiętaj, żeś w grupie :) :*

    OdpowiedzUsuń
  12. No niestety bywają takie byle jakie dni, kiedy nic nie cieszy, a wręcz przeciwnie wszystko dołuje. Dobrze, że znalazłaś receptę na poprawienie humoru i masz blogowe koleżanki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie !!! I to jest najfajniejsze. Jest się komu w mankiet wyżalić :)
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  13. Polly, strasznie to przykre, strasznie. W takich momentach chce mi się krzyczeć, albo, po prostu komuś skopać wredny tyłek. Olej te 100 brzuszków. Jak ci lody poprawiają humor, to tylko jedz. Włosy też zafarbuj. A najlepiej chyba Ci zrobi, kiedy weźmiesz aparat w garść i narobisz pięknych zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helloł- a co to za śmutaśne zdjęcie tam dałaś????? No wiesz co? jeszcze tym dołujesz??? Pfe

      Usuń
    2. Lody zaliczone, chipsy też, nawet znalazłam siłę na te brzuszki. Jutro farbuję czuprynę, a jak tylko się pokaże słońce idę w plener :) No właśnie, po prostu tego słonka mi brak :D
      Dobra, już dobra. Pogroziłaś mi palcem :) Postaram się o lepsze grafiki :DDD

      Usuń
  14. A propos kart parkingowych powiem tylko,że spójrz na to z perspektywy urzędniczej. Gdyby nie mieli po pięciu latach przyjemności gościć Cię ponownie w urzędzie, staliby się niepotrzebni. Chcesz ich wysłać na bezrobocie? Chyba aż tak źle im nie życzysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ze mnie egoistka, pomyślałam tylko o własnej wygodzie afeeeee ;))))

      Usuń
  15. Polly - przytulę Cię tak mocno, mocno....:*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami trzeba się zdrowo wysmucić, żeby po tym mieć radość.
    Masz rację żyjemy w kraju chorych prepisów i chorych ludzi, którzy w żaden sposób nie powinni zajmować się ich konstruowaniem
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że nic na to nie możemy poradzić i praktycznie nie mamy wpływu na urzędnicze decyzje. A przepisy są totalnie odrealnione.
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  17. Po pierwsze na pewno uśmiechnąć się do siebie w lustrze (nawet do siwych włosów - zamalowałaś je?).
    Spotkać się z kimś, kto nas rozbawi i w czyim towarzystwie dobrze się czujemy (nic tak nie podnosi nastroju jak fakt, że nie jesteśmy jedynymi na tej planecie, którzy mają zły nastrój w związku z brakiem słońca).
    U nas słońca było takie mnóstwo i wiosenna temperatura ponad 10 stopni, że naładowałam swoje baterie. Mogę i Twoje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wszystkie recepty. Uśmiechnęłam się już, bo słonko świeciło dzisiaj jak szalone, a farbę planuję w poniedziałek. Zobaczymy co wyjdzie :)))
      Dostałam tyle pozytywnych wibracji i fajnych rad od blogerów, że trudno jest mi dalej marudzić :)))

      Usuń
  18. Polly, nie daj się smutnym myślom, ciemnym plamom, luty to wredny miesiąć... te wszystkie ustawy, przeprawy przez nie, przykro mi, że tak jest... Uśmiechnij się, obejrzyj komedię, nie dziągnij myśli w dół, chociaż Twoja ćma jest w moim ulubionym kolorze.

    Ściskam Cię i uśmiechy posyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daj znać jaką komedię obejrzałaś, szukam czegoś dla siebie :)

      Usuń
    2. wiesz co? ja rzadko oglądam komedie, bo mało jest naprawdę fajnych, z których faktycznie można się pośmiać. bardziej mnie mogą rozruszać trudne filmy, może dlatego, że uzmysławiają mi, że moje problemy i smutki są niczym w porównaniu z tymi, które mają inni. takie historie dają mi kopa i mobilizują do działania. wtedy zapominam o swoich błahostkach i zaczynam działać, zamiast się mazgaić. wciągnęły mnie ostatnio dwa seriale historyczne: "filary ziemi" i "świat bez końca". po obejrzeniu ich stwierdziłam, że jak to fajnie żyć tu i teraz. wtedy ludzie mieli naprawdę przechlapane :)

      Usuń
    3. Tak, coś w tym jest, a oglądałaś 'Atlas chmur'? ciekawa jestem Twojej opinii, no i 'Koneser' jest świetny i można z poziomu Youtube obejrzeć :*

      Usuń
    4. Atlas chmur zrobił na mnie ogromne wrażenie. Niesamowita przeplatanka miejsc i wydarzeń. Film, przy którym trzeba się skupić i pomyśleć. Konesera tez widziałam i bardzo mi się spodobał. Lubię takie historie, zagmatwane i zagadkowe. Podobnie zrobił na mnie wrażenie "ostatni pociąg do Lizbony", polecam :)

      Usuń
    5. ooo ostatniego pociągu nie widziałam, poszukam :) Bardzo lubię Atlas chmur, autor książki mieszka całkiem blisko mnie, czekam na jakieś spotkanie autorskie z nim :)

      Usuń
  19. i jak tam - po wizycie u fryzjera w wiadomym celu ?

    OdpowiedzUsuń