czwartek, 11 lipca 2019

Jestem niepełnosprawna = GORSZA?!!!

 

Znak, Niepełnosprawny, Inwalidztwo




   Tak właśnie się czuję. Gorsza i nabita w butelkę. Po tylu obietnicach wsparcia dla niepełnosprawnych, okazało się, że na obietnicach się skończyło. Ktoś mi powie, że to fajnie, że chociaż część z nas dostanie 500 plus. Jasne, można i tak się pocieszać. Dlaczego w przypadku dzieci nie ma kryterium dochodowego, a w przypadku niepełnosprawnych jest? Przecież wielu chorych nigdy nie podejmie żadnej pracy, a ponieważ wymagają stałej opieki osoby dorosłej, to dochody w gospodarstwie domowym są niewielkie. Poza tym koszt rehabilitacji i sprzętu medycznego jest tak wielki, że trzeba dosłownie żebrać, żeby na niego nazbierać. Ja pracowałam przez kilkanaście lat, ale moja renta na pewno nie pozwala mi na zakup niezbędnego sprzętu. Nie miałabym żalu, gdyby dotacje, chociażby do mojego wózka były wyższe, a sięgają zaledwie połowy. Niedawno musiałam przeprowadzić jego remont i od trzech miesięcy czekam na zwrot kosztów z PCPR-u. Pani w NFZ poinformowała mnie uprzejmie, że po pięciu latach użytkowania należy mi się dotacja na nowy, a w przypadku mojego najwyższego stopnia niepełnosprawności mam do tego prawo każdego roku. Pytam się tylko za co ja mam go kupić?  Nowe koła i poduszka to koszt ponad 3000 zł, a wartość całego wózka ponad 9000 zł. Myślę, że wielu nie stać na kupno samochodu o takiej wartości, przy czym samochód może być fanaberią, a wózek jest mi niezbędny.

  Przez wiele lat nie korzystałam z pomocy państwowych instytucji, bo wierzyłam, że jakoś sama dam sobie radę. Od czasów wózka wszystko się zmieniło. Dlatego tak liczyłam na to 500 plus. A na razie chyba ogłoszę w domu 100 plus do skarbonki i może za 5 lat będę miała nowy wózek.

  Myślę, że moje rozgoryczenie bierze się również stąd, że czasami miałabym ochotę wreszcie odetchnąć i przestać się zmagać. Poczuć się wystarczająco bezpiecznie i z takim poczuciem patrzeć w przyszłość. Wiem, że takie myśli kłębią się w głowach wielu niepełnosprawnych i ich rodzin. Pozostaje mi nadzieja na to, że w naszym kraju ktoś wreszcie poważnie potraktuje nasze problemy i ja jeszcze tego dożyję.

7 komentarzy:

  1. Miara panstwa jest, jak zajmuje sie najslabszym ogniwem swoich obywateli. Kazdy z dotychczasowych rzadow mogl, ale niewiele zrobil dla niepelnosprawnych, lecz ten aktualny... mam wrazenie, ze chce sie jak najszybciej pozbyc osob im nieprzydatnych, bezproduktywnych, chorych i starych, z ktorych sami nie beda mieli pozytku. Tak byc nie moze, zeby miliony pchac klerowi w kieszen, nagradzac bezrobotna patologie za dzieciorobstwo, a na pomoc dla chorych, niepelnosprawnych, starych nie wystarczalo. To chory system! Zewszad tylko blagania o darowizny na ratowanie zycia, a to powinno byc w budzecie na pierwszym miejscu. Nie mam slow na te usankcjonowana prawem eksterminacje najslabszego ogniwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi przykro. Choć nie spodziewałam się, że tu coś drgnie... No bo to jest pytanie o priorytety. Czy naprawdę obywatele są priorytetem, czy coś innego.

    Przykro się czyta komentarze pokazujące jak łatwo rządzącym udaje się wprowadzać coraz głębsze podziały i jak bardzo też ludzie są podatni na propagandę (objętnie czy prorządową, czy antyrządową). A w centrum powinien być człowiek potrzebujący: chory, niepełnosprawny, mający małe dzieci itd.

    OdpowiedzUsuń

  3. Przykro mi to słyszeć, Bożena. Chciałbym mieć odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sam wiem, jak wygląda taka walka, bo mam niepełnosprawną mamę i zawsze nic łatwo nie przychodziło... To jest bardzo przykre, że takim osobom nie ułatwia się życia, tylko one jeszcze muszą się starać, załatwiać po sto dokumentów, papierów, prosić, błagać, by coś to Państwo pomogło... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Działanie rządu pokazuje, że zależy im tylko na elektoracie. Coraz częściej nasuwa mi się mysl, że ten rząd robi się podobny do rządów faszystowskich.

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś o tym wiem. Jak piszę o coś o dofinansowanie do PFRONu, to corocznie mam tą samą odpowiedź - pani się kwalifikuję, ale pieniędzy już nie ma na panią, bo zostały rozdane na bardziej potrzebujących. Dlatego jak sobie sama nie uzbieram na coś z renty i dorywczych korepetycji, to nie będę tego mieć.

    OdpowiedzUsuń