czwartek, 4 lutego 2016

Przemiana.

Jeszcze niedawno marudziłam na zimę i na przekór wszystkiemu próbowałam się z nią zaprzyjaźnić. Ledwie to zrobiłam, a śnieg stopniał i zrobiło się niemalże wiosennie.  Przy +15 człowiek ma ochotę zerwać z głowy czapkę i bez kurtki popędzić zieleniejącymi się polami. Dla szybszego wypędzenia zimy z mojej głowy i duszy obstawiłam się kwitnącymi bulwami, które cieszą oko i drażnią nos.


 
 
W porannym słoneczku wygrzewają się narcyzy i hiacynt. Rozkwitają w zastraszającym tempie. Jak dla mnie to trochę za szybko, bo nie zdążę się nimi nacieszyć.
 


 
Zostawiłam je na chwilę w domu i wyruszyłam na krótki spacer.
 

Pola są już tak cudownie zielone, że chciałoby się pobiegać po nich bosymi stopami. Pogoda wielowarstwowa, jak niebo. Na szczęście to nie są śniegowe chmury.



I kolejny raz, zupełnie przez przypadek odkryłam takie oto cudo.




Z głównej drogi patrzył na mnie smutnymi oczami zrujnowany pałac w Karnicach. Kilka razy przejeżdżałam przez tę wioskę, ale dopiero teraz go zauważyłam. Pewnie dlatego, że zazwyczaj był zasłonięty prze gęste krzaki.


 
Neorenesansowy pałac został wybudowany w roku 1875. Posiada prostą bryłę i oszczędny detal. Dookoła ciągnie się rozległy park z połowy XIX wieku o powierzchni 15ha z ciekawymi okazami drzew egzotycznych. 
 




 
Obecnie jest w rękach prywatnych i może kiedyś doczeka przemiany w piękny obiekt, jakim był dawniej.
 
W czasie mojej małej wyprawy bulwy nie próżnowały i rozkwitały otoczone słoneczkiem i ciepełkiem z kaloryfera.
 



 
 
 
 
 
 
 
 
Chciałabym, żeby trudne sprawy zmieniały się bardzo szybko, szybciej niż zdążą nas przygnieść do ziemi i zaczernić duszę. Chciałabym też zaczarować wiosnę i sprawić, by trwała w nieskończoność. Już się tak przywiązałam do myśli, że mimo, że to dopiero luty, zima już nie wróci, że bardzo się zdziwię, kiedy jeszcze spadnie śnieg. Na razie chce mi się fikać i śpiewać z radości i nawet jeżeli dzisiejsze słodkości przemienią mnie w pulpeta, nie poryczę się z rozpaczy. Jutro wskoczę na rowerek lub steperek o ile znajdę czas, bo ostatnio jestem zarobiona po kokardę, ale o tym następnym razem.
 
 
 
 
  
 
 
 

37 komentarzy:

  1. u mnie storczyki na oknie cieszą oko :)
    jakże dobrze czytać taki pozytywny post! :*********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baaardzo chcę mieć kiedyś milion storczyków:)
      jak dobrze mieć pozytywny nastrój :)

      Usuń
  2. Wiosennie, bardzo :) pałace wciąż robią wrażenie, nawet zrujnowane :) wkakuj na rower i ćwicz, adrenalinka Ci podskoczy i będzie lepiej :)

    kiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adrenalinka i serotoninka i będę, jak nowo narodzona :***

      Usuń
  3. U mnie też narcyzy kwitną i też mam poczucie, że za szybko sie rozwijają :)
    Dobrze było poczytać...
    Pała - zawsze mi smutno gdy widzę takie ruiny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie za szybko, chyba je będę ciągle wymieniać na nowe :)

      Usuń
  4. Serce mnie boli jak patrzę na takie zaniedbane cuda.
    Bulwki śliczne, żałuję że nie zasadziłam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też muszę przechować do następnego roku, przynajmniej będę miała wiosnę w domu, w środku zimy :)
      Pozdrawiam :***

      Usuń
  5. I mnie hiacynty cieszą widokiem oraz zapachem. Oby pałac, który zauważyłaś prawie na wiosennym spacerze, doczekał się powrotu do świetności. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała go zobaczyć w super stanie, może się doczekam :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Rano u mnie przyśnieżyło, ale deszcz już to rozpuścił (i siąpi wciąż). Ja jeszcze wiosny nie czuję i aż zdziwiła mnie ta zieloność ozimych(?) na Twoich zdjęciach, bo tu szarość i burość jeszcze zewsząd straszy.
    Pałac jakby czekał na to, byś odkryła właśnie teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zaskoczyły te zielone pola. To znaczy, że trzeba częściej nos wystawiać z domu, bo przyroda nie czeka i może nas ominąć tyle pięknych widoków :)

      Usuń
  7. Jakie sloneczko? Jakie 15°? U nas ledwie 5°, pochmurno i wieje, a w przerwach leje. Obrzydliwosc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie znowu posypał śnieg i zrobiło się tylko +1, ale jakoś mnie to już nie przeraża :)
      Słoneczne uściski :***

      Usuń
  8. W piękny nastrój nas wprowadziłaś:-)Moje hiacynty już dogorywają:-) to nic, wysadzę je do gruntu i kupię następne, maleńkie!
    Pałace są urokliwe, z zainteresowaniem obejrzałam Twoje zdjęcia!
    Pozdrawiam bardzo wiosennie, teraz mam słoneczko, a przed chwilą prószył śnieżek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty mnie zainspirowałaś tymi hiacyntami, dlatego też przyniosłam do domu trochę wiosny :)
      U mnie wczoraj śnieżyło, dzisiaj słonko i tak w kółko :)))

      Usuń
  9. Wielowarstwowe niebo jest cudowne :)
    U nas dzisiaj naprzemiennie - słońce i śnieg.
    Pozdrówka ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w kwietniu, kwiecień plecień .......
      Pozdrówka cieplutkie :***

      Usuń
  10. Ależ pięknie u Ciebie :) Trochę Ci zazdroszczę, że możesz się poobstawiać kwitnącymi roślinami, bo sama właśnie ledwie żyję od siennego :( Drzewa się pylą na całego i tak wiosna mnie nie cieszy. Ale Ty korzystaj, ile wlezie :)))
    Pałacyk prawie taki sam u nas kilka lat temu odnowili i przerobili na hotel, piękne miejsce na wesele, bo też w parku, który już prawie odrestaurowali. Może i temu, który widziałaś, się poszczęści? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że mnie też zaczyna męczyć katar i to dzięki hiacyntowy :DDD, ale jakoś nie mogłam sobie odmówić tego widoku :)

      Usuń
    2. Śniegu nam dziś w nocy napadało ;) A Wam?

      Usuń
  11. Śnieg i deszcz na zmianę ze słońcem funduje nam dzisiaj aura nadmorska, nie wierzę więc we wiosnę. Nie mogę hiacyntów, ale chyba pójdę sobie kupić żonkile i obstawię nimi cały dom, a co? A pączek musi być, ja też złamałam dzisiaj wszystkie zakazy zastawiając się tradycją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też okropnie kicham od hiacyntów, ale one mi się taaaak bardzo podobają..... Wczoraj były pączki, a dzisiaj.....owsianka :)

      Usuń
  12. Piękna, wiosenna podroż, choć pani zima jeszcze się wścieka, kaprysi:) Pozdrawiam, An:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię takie przedwiośnie, świeże, chłodne, ale dające dużo energii :) Pozdrawiam cieplutko :***

      Usuń
  13. Świetny pomysł, aby zimą choć trochę wiosny przenieść do domu. Kradnę ;).

    OdpowiedzUsuń
  14. Kwiaty wiosnę czynią w duszy :)

    A pałacu bardzo żal :*

    Słoneczka Polly życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Tobie też życzę słoneczka, ciepełka i szybkiej wiosny :***

      Usuń
  15. Rozwinięte hiacynty i żonkile, to znak, że już wiosna tuż tuż! Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze momencik, a zacznę coś sadzić na balkonie, już się nie mogę doczekać :))
      Pozdrawiam :***

      Usuń
  16. Cieszy mnie Twoja radość!
    Rozkwitaj jak te hiacynty! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo i ślę przedwiosenne buziaki :***

      Usuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. A niech przybywa wiosenka... Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne te Twoje hiacynty i krokusy. Mój tata zawsze nam na wiosnę dawał krokusy...
    Szkoda by było takiego zamku na zatracenie, oby komuś chciało się go odrestaurować.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń