Pobierowo jak zwykle było cudowne. Pogoda genialna. Morze idealne. Moje nogi....dały radę :) Takiej ilości spacerów nie zaliczyły już dawno. Pod koniec było jednak coraz trudniej, bo ciężaru im przybywało. Bowiem z rączej łani powoli zamieniałam się w pulpeta. No tak, ale nawet patyk zmieni się w piłkę po niezliczonej ilości gofrów, smażonych rybek, kotlecików i frytek oraz śniadanek podstawionych pod sam nos przez własnego męża. Teraz znowu wracam do owsianki i wmawiam sobie, jak mogę, że słodycze są wstrętne :)
Nasz pierwszy urlopowy, nieco zamglony wschód słońca. Do morza coraz bliżej.
Poranek zaczęliśmy tradycyjnie na śniadaniu i kawie w McDonald's, a potem spacer w lesie. Musieliśmy rozprostować nogi, bo trasa S3 nas wykończyła. Faktycznie jest najkrótszą drogą z Dolnego Śląska nad morze, ale bardzo męczącą. Brakuje przy niej jakichkolwiek parkingów. Jedynym rozwiązaniem jest zatrzymanie się na poboczu na "awaryjkach". Nasi drogowcy jak zwykle zapomnieli o bezpieczeństwie kierowcy, który po wielu kilometrach monotonnej jazdy może zesztywnieć albo zasnąć za kierownicą. Trzeba również pamiętać żeby na początku trasy zatankować auto do pełna, bo brakuje również stacji benzynowych i w połowie drogi można się zdziwić.
Las prawdziwie grzybowy. Mnie jednak najbardziej zachwyciły wrzosy, pachnący wilgocią mech i firanki babiego lata.
Widzę że miałaś piękny czas. I strasznie się cieszę :))))
OdpowiedzUsuńlas zasnuty babim latem cuuuudny
dobrze że jesteś z powrotem :*
Czas był wyjątkowy, magiczny i wiem, że zostanie nam w pamięci na zawsze. Teraz czas powrotu, bo lato powoli odchodzi. Witaj, buziaki :)))
UsuńSuper. Takie wakacje to ja rozumiem. Nie jakieś tam gnuśnienie. Zdjęcia cudne. Szkoooda, że powąchać nie można... Ale dobra i namiastka.
OdpowiedzUsuńA słodycze naprawdę nie są pyszne :)
Chciałam przywieźć trochę zapachu w słoikach, ale się ulotnił po drodze :) Wiesz, że gnuśnienie to też nie nasz styl. Pozdrówka :)
UsuńA zatem można uznać, że to dzień powrotów :)))
OdpowiedzUsuńTak, powroty uznajemy za rozpoczęte :)))
Usuńz trasy S3 przypominam sobie stres paliwowy, kiedy to oznaczenia głosiły stację za kilka kilometrów ale stacje chyba są dopiero w budowie i godzinami nie było ich widać :)))) zatankować trzeba jak tyko jest okazja! :)))
OdpowiedzUsuńdobrze, że już jesteś :****
na relacje czekam z niecierpliwością :)
pocieszający jest McDonald's na samusieńkim końcu i pyszna kawusia :)
Usuńbuziaki :*********************
Dobrze, że wróciłaś, cieszę się bardzo...pięknie wyglądasz :))
OdpowiedzUsuńTutaj występuję w roli frytkożercy ;DDDDDDD
Usuńbuziaki :***
Jeśli ten chudzielec ze zdjęcia miałby być pulpetem, to ja chyba wielorybem:))
OdpowiedzUsuńWiesz....ten pulpety ukrywam pod stołem :)))))
UsuńCieszę się z Twojego powrotu... Zdjęcia są zjawiskowe, zwłaszcza te z lasu i osnute mgłą... Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że do mnie zajrzałaś :))) Na mnie ten las zrobił ogromne wrażenie. Był zapowiedzią cudownych wakacji :D
UsuńA w jakim miejscu Twojego ciala przytylas????
OdpowiedzUsuńPiekna z Ciebie Kobieta!
Serdecznosci
Judith
Dziękuję Ci Judytko :) Odpowiem tylko tyle, że ......moje oponki nie pozwoliłyby mi utonąć :****
UsuńBuziaki :***
Ależ cudownie!!!!
OdpowiedzUsuńW Pogorzelicy i Niechorzu to nawet spałam na plaży. W zamierzchłych czasach :)))
Przepiękne zdjęcia.
:****
Dlaczego mnie to nie dziwi :DDDDDDDDDDDDDDDD Ty masz zawsze fajne przeżycia, szalone i nietuzinkowe :)
UsuńBuziaki :***
Ależ brakowało Twoich zdjęć!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tęskniłaś. Mam nadzieję, że nie zawiodę :)
UsuńNo pięknie, i jak miło "cię widzieć"
OdpowiedzUsuńmorskie opowieści? Czekam czekam
Będą, będą i to w duuuuużej ilości.
Usuń:***
Pobierowo, podobnie jak inne miejscowości nadmorskie, jest cudne. Spędziłam tam ostatnie wakacje z moim pierwszym narzeczonym. Tam, grając w karty w łóżku, ustalaliśmy liczbę gości weselnych. Pół roku później, tuż po sylwestrze, rozstaliśmy się (kulturalnie) z mojej inicjatywy. Może zrobiłam źle, tego już nigdy się nie dowiem. Na pewno nie zrobiłam dobrze wychodząc za mąż za Eksa.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe skojarzenia z Pobierowem :) My też graliśmy w karty, ale takich zwrotów akcji nie przewiduję, może dlatego, że.....w łóżku robiliśmy co innego ;DDDDDDDDDDDDDDDD
UsuńMy mieliśmy grafik. Raz karty, raz co innego - i tak dalej :)
UsuńGrafik i tak zero spontanu??????? Nie wierzę :D
UsuńPiękne te wschody i zachody. To czekam na te "więcej" ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że wróciłaś ;*
Miło mi, że się cieszysz :***
UsuńBuziaki :***
rozumiem, że zdjecie z pierwszego dnia, bo na pulpeta nie wyglądasz... no chyba, że jakiegoś takiego wegeteriańskiego, chudego... :)
OdpowiedzUsuńwszystkie powołane przez Ciebie miejscowości zwiedziłam i chcę jeszcze, w zwiazku z czym popatrzę chociaż na Twoje zdjęcia ... :)
wegetariański pulpet.....to się nawet składa. taki ulepiony z frytek ;**************
UsuńTak jak Frytunia, szukam tego pulpeta i .........figa z makiem, kłamczucha z Cię jest o!
OdpowiedzUsuńaaaa tam od razu kłamczucha. musisz mi uwierzyć na słowo, bo fragmentów z tzw. oponami nie zaprezentuję publicznie ;DDDDDDD
UsuńPrzepiękne zdjęcia i okoliczności przyrody! :)))
OdpowiedzUsuńWitaj :)
UsuńZapraszam na więcej :)
W tym roku też chciałem odnowić sobie Rewal, Trzęsacz, Niechorze. Bywałem tam kiedyś często. Ale ceny pokoi mnie powaliły i zirytowały. Wybrałem góry.
OdpowiedzUsuńW sezonie jest drogo. My wybieramy zawsze wrzesień, bo taniej i spokojniej.
UsuńStrona internetowa title="Pobierowo noclegi">www.pobierowo.com.pl - znakomite miejsce, aby zaplanować swój urlop!
OdpowiedzUsuń