Bywam tu trochę rzadziej, bo siedzę pod choinką i czekam na święta. Nie do końca bezczynnie, bo pochłania mnie w tej chwili zupełnie coś innego. Ale od początku. Kiedy tylko poczułam pierwszy mrozek, zapragnęłam szalika. Nie dlatego, że nie posiadam takowego w swoich zbiorach, ale wiadomo, co nowy to nowy. Inny, bardziej modny, pachnący świeżością. Kręciłam się zatem przy takim jednym, który nawet przychodził do mnie w snach, ale cena mnie poraziła. Stwierdziłam zatem, że skoro ktoś go wydziergał, to dlaczego i ja nie mogę. Zaczęłam więc wielkie przygotowania. Obejrzałam wszystkie możliwe strony w necie, wszystkie możliwe wzory i......natknęłam się na coś zupełnie innego, co do szalika ma się nijak. A mianowicie frywolitki. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. I tak portfel stał się lżejszy, a obok drutów i wełny przybyły igły we wszystkich grubościach i kordonki przeróżnej maści. Zbiór się powiększał w miarę, jak się okazywało, że igła jest za gruba albo za chuda, a kordonek za cienki albo za wiotki. Początki nie były łatwe, bo żeby upleść taką malutką frywolitkę potrzeba i znajomości rzeczy i cierpliwości, a także sprawnych palców. Z tym ostatnim najtrudniej, ale od czego są zęby :) Wreszcie po wielu próbach i fruwaniu kordonka i pseudo frywolitek po pokoju, spod moich palców wyszły takie oto maleństwa.
Mam nadzieję, że w następnym roku będzie ich więcej, bo mi się marzy cała choinka we frywolitkach.
W międzyczasie macham ścierką to tu to tam, machnę płytki w łazience, wyciągnę pajęczynę zza szafy, tu zawieszę łańcuszek, a tam aniołka i liczę dni do Wigilii. Od poniedziałku zabieram się ostro za potrawy, a frywolitki muszą poczekać. A......najważniejsze, a szalik?! Zapomniałam na śmierć! Pewnie minie zima, a on w postaci niezaplecionej wełny w towarzystwie nietkniętych drutów, przeleży do następnego roku :)
Nooooooooooo muszę Ci powiedzieć że jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńJesteś baaaaaaaaaardzo frywolna ;))))))
Dziękuję :)
UsuńJa się dopiero rozkręcam i aż się boję myśleć jak bardzo będę frywolna za jakiś czas :)
Śliczne są! Też sobie kiedyś takie zrobię, ale na te święta nie zdążę .
OdpowiedzUsuńCudne :))
Cieszę się, że Ci się podobają. Mam nadzieję, że się pochwalisz swoimi :)
UsuńNie potrafię frywolitek... i to jest moja życiowa porażka, bo moja przybrana babcia była mistrzynią, a mnie nie chciało się patrzeć. A szalik... dwa wieczory i masz ;)
OdpowiedzUsuńJesteś zdolna i pracowita dlatego frywolitki załapiesz w lot. Dwa wieczory....hm to chyba w Twoim wydaniu, ja niestety nie dziergam tak cudnie, jak Ty :D
UsuńAleż cudne!!! Wiedziałam, że umiesz :D
OdpowiedzUsuńMówisz, że cudne? Skoro Ty tak twierdzisz to wierzę, że tak jest :)
UsuńŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚllliiiiiiiiiczne!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam za cierpliwość i samozaparcie :))
Dziękuję Ci bardzo :)))
UsuńBuziaki :***
Noooooo proszę!!! Cudne są! :))) :*
OdpowiedzUsuń:)))))) Cieszę się bardzo!
UsuńPiękności! Zawsze zachwycałam się frywolitkowymi ozdobami ;)
OdpowiedzUsuńJa też i dalej się zachwycam. Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć jakiś własny projekt :)
UsuńNo proszę, pięknie Ci się utakło, zrobiło :)
OdpowiedzUsuńPoczątki były straaasznie trudne i już miałam to cisnąć w kąt, ale....jednak udało się :)
Usuńno, no, Polly, robótki zębami Ci świetnie wychodzą.... :)))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńspokojnych świąt.... :)
:))))))) poczekaj, aż uruchomię ręce i nogi :))))
Usuńdziękuję i Tobie również miszczyni robótkowa :D
No proszę, zamiast szalika - piękne ozdoby na świąteczne drzewko. Ja corocznie frywolitki wieszam na żyłkach w kuchennym oknie... Pozdrawiam i życzę rodzinnych, wesołych i spokojnych świąt.
OdpowiedzUsuńPodpowiedziałaś mi genialny pomysł, też sobie zawieszę :)
UsuńDziękuję i Tobie również cudownych świąt :)
Polly - wssspaaaniałe- ależ zdolna z Ciebie dziewczyna !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że porzuciłaś blog na korzyść frywolnych splotów. !!!
Frywolenie wszak frywolne myśli przywołuje.
Już wyobrażam sobie Twoją choinkę cud.
Życzę Ci wesołych , radosnych Świąt . Niech zdrowie i cierpliwość Cię nie opuszczają, a anieli tańce frywolne palcom kreślić pomagają.
Buziaków moc.
Cieszę się, że Ci się podobają :)))
UsuńPod ta choinką będzie baaardzo frywolnie w tym roku ;DDDD
Dziękuję za piękne życzenia i Tobie i Twoim bliskim również życzę radości, miłości i anielskiego wsparcia. I oby dobre Anioły prowadziły Cię w kolejne cudne miejsca, o których uwielbiam czytać :)
Buziaki :***
WOW! Cudeńka wyszły, takie delikatne, takie subtelne. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :))
UsuńPozdrawiam gorąco :D
Talenciara z Ciebie o magicznych członkach - to magicznych Świąt życzę Tobie i Twojej rodzinie
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Dziękuję bardzo i Tobie również cudownych i magicznych świąt :)
UsuńBuziaków moc :***
co za piekności! kochana! jestem pod olbrzymim wrażeniem.... :*****
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda Twoja chinka :) Jak z najlepszych czasów dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń