Podczas
naszych wędrówek po górkach i dolinkach odkryliśmy niesamowite miejsce w Rudawach
Janowickich. Nazywam je „miejscem ciszy”. Ze szczytu góry, na który nasze auto
ledwo się wdrapało rozciągał się przepiękny widok na okolicę. Najbardziej
jednak urzekło mnie to, że nie docierał tam żaden dźwięk. Ani szum wiatru, ani
świergot ptaków, ani żaden inny typowy dla człowieka. Cisza aż dudniła w uszach i stawała się
bolesna dla mieszczucha przyzwyczajonego do miliona zbędnych pisków. Każdy oddech brzmiał zbyt
głośno, a każdy ruch był profanacją spokoju tego miejsca. Kiedy wreszcie udało
mi się wyciszyć szum pędzących myśli, poddałam się chwili i poczułam, jak ten
obraz i cisza niemalże unoszą mnie nad ziemią. Jakbym była tym miejscem, ono
należało do mnie, a ja do niego. Ach,
żeby móc pozostać w takim błogostanie na zawsze. Niestety miasto w dole nas
wołało i z żalem wracaliśmy do rzeczywistości. Na pewno wrócę tam jeszcze nie
raz, kiedy będę chciała chociaż na chwilę unieść się nad rzeczywistością
Myślę, że taki widok uczy człowieka ogromnej pokory. Nie jestem pierwsza i nie ostatnia, której było dane doświadczyć piękna otaczającego świata. Piękna, ale i mocy. Te góry były długo przede mną, ale nie jestem pewna czy i pozostaną długo po mnie. Widok kamieniołomów uświadamia mi, że człowiek w swojej pazerności, jest w stanie rozkopać każdą górę żeby zaspokoić próżność. Nie zważając na piękno, które warto zachować dla kolejnych pokoleń.
Niezwykłe, chyba zapiera dech jak się tak stoi i nawet nie ma ochoty się wracać...
OdpowiedzUsuńBardzo zapiera dech :) Niestety nie można zostać tam na zawsze...
Usuńnie ma się ochoty wracać - tak miało być... no i niestety :* ściskam Polly :)
UsuńWidoki niezwykłe - brakuje mi takiej ciszy - zwłaszcza teraz:):*
OdpowiedzUsuńCzłowiek potrzebuje ciszy, bo w ciągłym hałasie i ruchu można po prostu zwariować :)
Usuńpozdrawiam i życzę ciszy :)
Dziękuję! Zwłaszcza teraz by się przydało!;))
UsuńNiektórzy wolą granitowy nagrobek. Łatwiej dojść/dojechać do cmentarza niż wdrapać się an górę i podziwiać coś tak niemierzalnego, jak piękno natury.
OdpowiedzUsuńAnalogia polega na tym, że ani śmierci, ani przyrody nie jesteśmy w stanie pojąć ani okiełznać.
UsuńTaka cudna przestrzeń... Chciałoby się rozłożyć skrzydła i polecieć... hen przed siebie :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, też tak czułam :) Unieść się w przestworza bez żadnych ograniczeń :)
UsuńPolly natura pokazuje, jak człowiek jest słaby i że po prostu warto zmienić kierunek egzystencji - zatopić się w ciszy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
W ciszy dopiero możemy odnaleźć prawdziwych siebie. Niestety otaczający świat bombarduje nieustannie nowymi bodźcami i nie pozwala zwolnić i posiedzieć we własnym wnętrzu.
UsuńPozdrawiam
Piękne...
OdpowiedzUsuńCzęsto ludzie boją się ciszy. Bo w ciszy słychać wszystkie nasze myśli...
Bardzo ładnie to ujęłaś. W ciszy jesteśmy prawdziwi i tego chyba się boimy. Wtedy musielibyśmy zaakceptować siebie, a to nie jest łatwe :)
UsuńCudowne widoki.. aż nie chce się gadać więcej.... cisza......:*****************
OdpowiedzUsuńwięc pomilczmy i pozachwycajmy się widokiem :)))
UsuńTo piekne uczucie,stanąć i słyszeć ciszę......
OdpowiedzUsuńI nie czuć nic więcej, po prostu nic, ani ciała, ani duszy...
UsuńPrzepiękne......góry też budzą we mnie takie uczucia.
OdpowiedzUsuńPodziw i pokora
Podobnie działa na mnie ocean. Widzę i czuję jego piękno i siłę
Ja też mam takie uczucia patrząc na morze. Jego niepojęta siła, wywołuje we mnie uczucie tęsknoty. Za czymś.... za kimś, kto jest ponad tym wszystkim.
UsuńNiestety, próżność i pazerność ludzka czasami nie zna granic.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przyroda jest bardziej naturalnym towarzyszem człowieka.
Pozdrawiam. Dobrego tygodnia :)
Pewnie dlatego obcowanie z nią, daje takie ukojenie. Jest bowiem cos więcej ponad naszym istnieniem i naszymi małymi problemami, coś, co trwa wiecznie :)
UsuńPozdrawiam i również życzę wspaniałego tygodnia :)
Jak piękna nazwa dla tego miejsca: miejsce ciszy :)
OdpowiedzUsuńTo jak nazwa świątyni. W takich miejscach lubię się modlić.
A miejsce w pełni zasługujące na tę nazwę - sądząc po zdjęciach.
Pięknie to nazwałaś: świątynia :) Tak, w takich miejscach można się modlić, bo wtedy czuć bliskość Boga i jego potęgę. Bardziej naturalną niż w świątyni zbudowanej ręką człowieka.
UsuńPiekne. Rudawy ładne są...
OdpowiedzUsuńZachwycające zdjęcia...
Rudawy mają prawdziwą magię :))
UsuńI we mnie góry i takie miejsca ciszy wywołują pokorę ale jednocześnie dają poczucie niedosytu. Chłonęłabym te widoki bez końca.
OdpowiedzUsuńJa też mam wieczne poczucie niedosytu, dlatego ciągle wracam w te same miejsca, żeby w nieskończoność napawać się ich pięknem i potęgą :)
UsuńNiezwykłe. Zwłaszcza trzecie.
OdpowiedzUsuńMnie też się najbardziej podoba. Niestety i tak nie oddaje pięknego światła, które przenikało przez chmury.
UsuńWłaściwie to trochę tęsknię za ciszą w takich okolicznościach:)
OdpowiedzUsuńpiękny wpis!
Ja też tęsknie, chociaż nie ma w moim życiu takiego hałasu, jak dawniej :) Bardzo lubię takie miejsca.
UsuńPrzepiękne widoki! Najbardziej lubię niesforne ciemne chmury przeplecione kolorystyką bezchmurnego nieba.
OdpowiedzUsuńUcałowania Polly :)
Takie ciemne chmury kryją w sobie jakąś tajemnicę i odrobine grozy :)
UsuńBuziaki :)
:):):)
OdpowiedzUsuńto ja też :))))))))))))))))
UsuńRudawy Janowickie, już kiedyś sobie zapisałem, że muszę tam pojechać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, wiem, że Ci się spodoba :))
UsuńDość często bywamy w Rudawach Janowickich, bo to piekne miejsce i widok z nich jest przepiekny i kojący, podobnie zresztą, jak widok ich, czyli Rudaw;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Wrocławia.
Witaj krajanko :))) Prawda, że Rudawy są magiczne, zresztą jak całe góry :)
Usuń