Święta, święta i po świętach. Pierwszy dzień spędziliśmy tradycyjnie za stołem i napychaliśmy brzuchy smakołykami. W drugi jednak zapragnęliśmy popatrzeć z bliska na wiosnę i góry. Pogoda niestety nie rozpieszczała, ale dla wytrawnych turystów, mały deszczyk nie jest przeszkodą. Kolejny raz odwiedziliśmy Perłę Zachodu. Pierwszy raz byliśmy tam latem zeszłego roku, ale ponieważ miejsce jest urokliwe postanowiliśmy odwiedzać je o każdej porze roku. Faktycznie miejsce jest piękne w każdym momencie i przyciąga dużo ludzi.
Znowu siedzieliśmy na tarasie i podziwialiśmy Bóbr, który leniwie podążał w swoim kierunku.
Czasami tylko przemknęła mi przez głowę myśl, że jestem trochę jak więzień własnego ciała. Chciałabym móc tak, jak inni, zejść po kamiennych schodach, przejść przez most i dotrzeć na drugą stronę. Z daleka wydaje mi się bardzo tajemnicza. Pewnie jest zwyczajna, ale tak to już jest, że to, co nieosiągalne wydaje nam się niesamowite.
Marzę o takich wielkich butach, które bez problemu i wysiłku nosiłyby mnie w najdalsze zakątki świata.
Na razie pozostało mi zachwycać się tym, co jest dla mnie osiągalne, a jest tego dużo. Będę więc z mojego tarasu podziwiać płynące niezmiennie od lat rzeki, lasy, górki i calusieńki świat, który jest przepiękny. I będę wdzięczna za te widoki, barwy i zapachy, których mogę doświadczać, a bez których życie byłoby płytkie i nijakie.
Szukać tajemnic w wieżach pełnych pajęczyn.
Zachwycać się detalami architektonicznymi i wdychać zapach drewnianych ścian, które mogłyby opowiedzieć niejedną historię.
Takie wyprawy dają mi bardzo dużo energii i wyganiają z głowy niepotrzebne myśli. Gdybym mogła decydować, to chciałabym urodzić się jeszcze raz jako wędrowiec.
Widoki piękne!!!
OdpowiedzUsuńAle buty wyglądają na mało wygodne :)))
Może i nie są wygodne, ale jakie przewiewne :)))
UsuńA może to właśnie są te siedmiomilowe buty? :)
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem w nie wskoczę :)
UsuńSpróbować nie zawadzi :)
Usuńco za piękne miejsca wynajdujesz! masz wyjątkowy talent kochana... i do znajdowania pięknych miejsc i do przekazania ich nam... czytelnikom :) :***
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała zdobywać takie miejsca w nieskończoność. wtedy jestem po prostu w swoim żywiole :)
UsuńCzłowiek bardzo wcześnie dowiaduje się, że jest więźniem własnego ciała. Które tak bardzo nie nadąża za naszym wolnym duchem:-)).
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że mamy wyobraźnię...
Piękna wyprawa.
Gdyby nie wyobraźnia, nie miałabym za czym podążać. Tylko, że czasami moja niecierpliwa dusza wścieka się, kiedy nawet nie może się zbliżyć do wyobraźni :)
UsuńPolly anno, masz duszę wędrowca już dziś. Zdjęcia niesamowite. Z jakiej to miejscowości?
OdpowiedzUsuńTylko żeby ciało nadążało za duszą :) Perła Zachodu jest niedaleko Siedlęcina. Dojechać można od strony Jeleniej Góry.
UsuńNiezwykła wędrówka... no proszę, pamiętam jak przez mgłę te wszystkie miejsca. Siedmiomiowe buty?! Dzięki za te wszystkie refleksje i wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Mam nadzieję, że odbędziemy jeszcze wiele wycieczek :)))
UsuńBuziaki :D
Koniecznie, cholera, siedmiodniowomilowe buty :) ech
Usuńuśmiechy posyłam
Otóż to, zawsze nam się wydaje, że tam, gdzie nas nie ma, jest lepiej.
OdpowiedzUsuńA wędrowcem już jesteś, nie tylko duszą...Zdjęcia o tym świadczą :)
Tylko, że mnie jest ciągle mało i mało i najchętniej bym wlazła w każdą dziurę :)
UsuńTak lubię Twoje relacje z wycieczek! Nigdy nie byłam tak naprawdę nad Bobrem.... Tzn. nie liczę do tego Jeleniej Góry.
OdpowiedzUsuńWiesz jak by Ci woda w tych butach chlupała?
No popatrz, o tym nie pomyślałam, że woda by mi chlupała :)))) To ja jednak wolę swoje, małe butki :D
UsuńA Bóbr zachwyca mnie za każdym razem :)
Piekne miejsca Polly... uwielbiam drewniane chaty...ciekawie opowiedziane, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDrewniane chaty po prostu maja duszę :)
UsuńPozdrawiam :D
Same piękności na tych zdjęciach. Cóż, podróże dają siłę. I niech Ci jej dają jak najwięcej! :*
OdpowiedzUsuńZe względu na tę siłę, mogłabym przemierzać świat bezustannie :)
UsuńPolly, ależ Ty jesteś Wędrowcem!!! :)
OdpowiedzUsuńWłazimy Ci "na barana", a Ty nas niesiesz w te wszystkie piękne miejsca.
:*
No patrzcie państwo jaka wygodnicka :) A własnymi nóżkami to już nie łaska? :)))
UsuńUwielbiam Perłę Zachodu. Jestem tak przynajmniej raz w roku:)
OdpowiedzUsuńJest tam tak spokojnie a trasa,którą pokonujemy aby tam dotrzeć jest zjawiskowa!
Polly fajnie zwiedzać te same miejsca;)))
Chyba też ją uwielbiam i zamierzam odwiedzać o każdej porze roku. A trasa wzdłuż Bobru jest przepiękna :)
UsuńA widzisz nie pomyślałam o innej porze roku choć mam taką możliwość:)
UsuńWykorzystujemy na to czas wakacyjny:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnie żebym się chwaliła, ale mi się udało być tam o każdej porze roku - w śnieg, deszcz, kolorowe liście, upał i burze...
UsuńPolly - ale niski poziom wody w Bobrze.... szok
ja myślę, że te siedmiomilowe buty nie były by takie fajnie - tyle pięknych miejsc zostawiłabyś między jednym a drugim krokiem...
chwal się,chwal Mia:)))
Usuńdzięki temu wiadomo,ze naprawdę warto się tam wybrać:))
Przede mną jeszcze dwie pory roku i mam zamiar tam być i podziwiać. A Bóbr rzeczywiście bardzo płytki, aż byłam zaskoczona.
Usuńi może znowu pojadę - już w przyszłym tygodniu :)
UsuńUrokliwie. Nie dziwię się powrotom. Są ekscytujące;-)
OdpowiedzUsuńI niech ta ekscytacja trwa i trwa i....:))
UsuńPolly jestem w trakcie lektury Bena Sweetlanda "BOGAĆ SIĘ KIEDY ŚPISZ"
OdpowiedzUsuńWynika z niej jasno że to ciało jest więźniem umysłu, a nie inaczej...
Zauważ, że wielu ludzi któy stopy znikają w traperach, nieustannie depczą w tych samych miejscach, brudzą te same ulice, a Ty widzisz i podziwiasz miejsca, do który leniwi nigdy nie dotrą.
Jesteś wolna kochana i dajesz mi wiele frajdy pozwalając na podążanie Twoim szlakiem :)
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Chyba masz rację. To umysł więzi ciało swoimi wyimaginowanymi lękami. Trzeba odnajdować w sobie siłę żeby je pokonywać każdego dnia i nie pozwalać się ograniczać. Mam nadzieję, że jeszcze wiele ciekawych szlaków przede mną i to na własnych nogach :)
UsuńFajne widoki:)
OdpowiedzUsuńJa też starałem się spędzić święta aktywnie, a nie tylko siedzieć za stołem i jeść.
Nigdy nie byłem na Dolnym Śląsku, a zawsze fascynowały mnie tamtejsze zamki, tunele, góry, a może i poniemieckie skarby;)
Pozdrawiam:)
Dolny Śląsk jest przebogaty w fajne miejsca. Poniemieckie tajemnicze budowle, których przeznaczenia do tej pory nie poznaliśmy.
UsuńŚwięta bez spaceru byłyby baaaardzo męczące :)
Pozdrawiam :D
Drugi raz w ciągu kilku dni widzę Perłę. Chyba czas się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuń:***
Po prostu obowiązkowo :))) Fajna trasa wzdłuż Bobru, a widoki....sama widzisz zresztą :)) Czasami tylko tam śmierdzi kanalizacja, kiedyś nawet ja nazywali perłą smrodu, kiedy dodatkowo do Bobru wylewali ścieki z pobliskiej papierni.
UsuńDamy radę :)))) Ja już obczajam połączenia, przejazdy i takie tam :)
UsuńSiedem mil to jest ciut ponad 10 km ... nie to nie dla Ciebie takie buty, za duzo bys przegapila:)))
OdpowiedzUsuńTo po pierwsze, a po drugie chyba by mi za bardzo chlupały takie kamasze :))
UsuńPrzeurocze te zdjęcia! Wycieczka świetna, czułam się jakbym tam była z Tobą!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńByliście w przepięknym miejscu!
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :)
Nie zazdrość, nie zazdrość tylko ruszaj w trasę :))
UsuńUrocze miejsce :)
OdpowiedzUsuńNie mam wątpliwości co do tego, że jesteś wędrowcem. Super, że dzielisz się z nami swoimi odkryciami.
Cieplutko pozdrawiam :)
Mam tylko nadzieję, że mi się nie skończą pomysły :))
UsuńPozdrawiam :D
Ładnie tam.
OdpowiedzUsuńnoooooooooooooo :D
Usuń