Wczoraj spróbowałam innej "zielonej" metody na dobre samopoczucie. Zielone pola, łąki i lasy zachwycają mnie najbardziej o tej porze roku. Malutkimi, soczystymi listeczkami i dywanami kolorowych kwiatów. Było więc nie tylko zielono, ale i fioletowo, biało i żółto. Oczy miałam dookoła głowy i nie wiedziałam, które kwiatki, trawki i drzewka są bardziej zachwycające. Jeszcze teraz, jak zamknę oczy, widzę te wiosenne krajobrazy.
Na wiosnę nie tylko zielone listki i kwiatki budzą się do życia, ale i "ulubienice" mojego męża, czyli zaczarowane w żaby "księżniczki". Kiedy zatrzymaliśmy się na chwilę przy zalewie, całe ich stado skakało po drodze i łące. Trochę nam pokrzyżowały plany, bo zamiast napawać się widokiem i ciszą, musieliśmy się ewakuować do samochodu. Właściwie mąż się ewakuował i nawoływał przez lekko uchylone okno, żebym uciekała, bo mnie zjedzą, a już na pewno wskoczą mi do kieszeni, a on sobie nie życzy, żebym wlokła do domu to paskudztwo. Na każde moje "uważaj żaba!!!!", podskakiwał żwawo w stronę samochodu, aż się za nim kurzyło. Hm...nie wiedziała, że błoto też się może kurzyć. Ubaw miałam super :) Ja natomiast zostałam chwilę dłużej i robiłam sesję "paskudom". Niektóre pozowały całkiem śmiało. Mają takie duże, piękne oczy :) :).
Niektóre musiałam łapać w biegu. Jedna schowała się w trawie i wypięła na cały świat. Nawet na moje prośby, nie chciała wyjść i pozować. Mąż jednak nie dał się przekonać, że "księżniczki" są bardziej wystraszone niż my i wcale nas nie zjedzą.
Ależ u Ciebie zielono!!! U mnie przyroda jeszcze śpiąca, ledwie pąki nabrzmiewają.
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie oprócz żaby......paskudna....ale żaby tak mają :)
A że ja dość niedaleko od Julii zamieszkuję, to i u mnie daleko do tej zieloności...
UsuńTrawa taka wciąż nijaka, gałązki jeszcze łyse, a forsycja dopiero zielony drobiazg wypuszcza. Bida z nędzą ta nasza wiosna tutejsza. Twoja fajniejsza zdecydowanie :)
I do Was zawita niedługo :) Aż mi głupio, bo wczoraj marudziłam, że w tym lesie to i tak jakby za mało trawy i kwiatków, tylko pełno jesiennych liści. Jak widać mam się jednak z czego cieszyć. Fajnie jest obserwować wiosnę jak krok po kroku zajmuje kolejne łąki i lasy. To najcudowniejsze momenty. Az się boję żeby nie uronić ani chwili :)
UsuńPięknie... Aż się chce żyć :)))
OdpowiedzUsuńA mnie się żaby podobają. Uwielbiam wieczory na wsi, gdy z pobliskiego stawu dochodzi bardzo głośny żabi "śpiew". Muzyka dla uszu :)))
Dla mnie żabie śpiewy są takie swojskie i uspokajające :)
Usuńmy też niedawno podziwiałyśmy z dziewczynami w stawie i przy stawie wielkie ilości żab. Nie przepadam za tymi stworzeniami a już całowanie w ogóle nie wchodzi w grę :)))
OdpowiedzUsuń:*****
Też bym się z nimi nie całowała i wcale nie uważam, że sa wybitnie urodziwe, ale lubię patrzeć z bliska na wszelkie żyjątka :) a najbardziej straszyć męża, że żaba na niego skacze :)))))))))
Usuńwczoraj za to staw obrodził w małe wężyki.... to dopiero było brrrrrrrrr :)
Usuńtzn.. mnie się wężo-żmijki bardzo podobały, ale podejrzewam że Twój małżonek mógłby mieć lekkie opory skoro żaby tak na niego działają ;)
Usuńmyślę, że popełniłby rekord w biegu na przełaj :)))))
UsuńOstra wiosenna zieleń, a może nie ostra, soczysta :) piękna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńsoczysta i bardzo pachnąca :)
Usuńtak się właśnie jawi :) Pięknego dnia :)
Usuńpewna jesteś, że to były księżniczki, a nie książęta?...
OdpowiedzUsuńmasz rację, to "zielone" ma lepszy wpływ niż wszystkie inne zielone wzięte o kupy z różowymi, pomarańczowymi czy niebieskimi (no chyba, że o faceta chodzi :)))))))... )
a pomyśl jak pobudzająco i uzdrawiająco działa to "zielone" wzięte razem do kupy z facetem z niebieskim :))))))
Usuńnormalnie nawet najmocniejszy wywar z pokrzywy nie ma takiej mocy :)))))
Przepiękna jest wiosenna zieleń.
OdpowiedzUsuńA żab lubię słuchać wieczorami,patrzeć na nie już niekoniecznie :)))
Bo kiedy się patrzy na żaby, to ich cały urok wywołany ich śpiewem, po prostu pryska :))))
Usuńale dokładnie,masz rację Polly,kiedy wieczorem żaby rechoczą nikomu to nie przeszkadza,wszyscy słuchają i mówią...jak ładnie żabki śpiewają....ale to dlatego,ze są w oddali a cisza niesie melodię:)))
Usuńgdyby rechotały pod naszymi nogami.....to sama wiesz co by było:))))
Nie przepadam za żabami, zwłaszcza na własnym podwórku, bo bliskość oczka wodnego przyciągała ich w kierunku mego domostwa. Jednak...kiedy na straży oczka stoją koty, które na nie polują, TERAZ mi ich piekielnie brakuje!
OdpowiedzUsuńWiesz jak one potrafią się nawoływać?! Masakra!
Zielone najbardziej mi się podoba. To kolor, który odstresowuje człowieka, przede wszystkim jego wzrok :)
Pewnie dlatego tak bardzo mnie ciągnie to zielone :) A wiosennej zieleni nic nie zastąpi, letnia nie jest już taka świeża.
UsuńWzruszyła mnie ta żabka wyglądająca spod zielonej trawki. Lecz nie dotknęłabym jej ręką, a tym bardziej, nie pocałowałabym. Chyba, że miałabym pewność, że to królewicz:-))).
OdpowiedzUsuńTeż bym jej nie dotknęła :) Mnie też rozczuliła, bo była okropnie wystraszona jak schowała głowę do trawy i nawet kiedy ja szturchałam, nie chciała się ruszyć :)
UsuńOt wiosna! Cudowna wędrówka po zielonym szlaku... Przepiękne zdjęcia zamieściłaś, zapierają dech w piersiach... Jeśli chodzi o mnie, to kolor zielony zaliczam do moich ulubionych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję na jeszcze wiele takich wędrówek i zdjęć, bo wciąż mi mało :))
UsuńPozdrawiam :)
Piękne te zielenie ;) Ale od takich księżniczek to sama by, uciekała :P
OdpowiedzUsuńA gdyby to był książę? :))
Usuńcałowanie to jeszcze bym zniosła, ale tak nadepnąć na którąś przypadkiem.... osz fuujjjj ;))
OdpowiedzUsuńA "monsz" co taki strachliwy, co?? ;)
nadepnąć? oj biedulka.....oczywiście żabka ;))))
Usuńmąż nie lubi oślizgłych stworzeń :)
to tak jak ja, zwłaszcza tych bez nóg ;)
UsuńUrokliwe zdjęcia. Cudnie, że postawiłaś na leczniczy zielony :)
OdpowiedzUsuńPolly, nich Ci się zieleni :)
Chyba mnie zainspirowałaś trochę swoimi zielonymi opowieściami. Zielony ma leczniczą moc :)
UsuńPozdrawiam :D
A jednak zieloność i cieszę się Polly, że czujesz się lepiej ;)) No to czas na fikanie!
OdpowiedzUsuńMasz rację kochana, czas na fikanie !!!! Już powoli zaczynam :)))
UsuńBuziaki :D
Gdzie ja widziałam ten 'Stary Młyn'??? Od wczoraj myślę, myślę i moje myślenie nie ma przyszłości, jak widać ;D
OdpowiedzUsuńDunino k/Legnicy :)) już się nie męcz :DD
UsuńFaja okolica, szkoda, że nigdy nie miałam czasu pozwiedzać okolic Legnicy.
OdpowiedzUsuńCzasem zaglądam na stronę lca.pl. W zespole zespole Sumptuastic zaczęła w nim śpiewać córka mojej kuzynki, Magdalena Zguda.
Pozdrawiam:)
Ps. Przepraszam za błędy, ale to chyba z powodu silnych wrażeń:))
UsuńNie wiedziała, że takie wrażenia wywołują moje relacje :)))
UsuńPozdrawiam mocno i zielono :D
Nawet żaby pomalowałaś na zielono:-)))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak dużo wysiłku włożyłam w malowanie ciapek :))
UsuńTak, tak zielono. Wreszcie u mnie pada, zazieleni się na całego po takim deszczu.
OdpowiedzUsuńU nas była już wielka wiosenna burza. Lubię wiosenne burze, po nich wszystko zaczyna ożywać i tak cudnie pachnie świeżością :)
UsuńAZ to za mało mu jednej księżniczki?? Zdziel dziada bez łeb czym ciężkim to mu sie odechce żab i innych księżniczek :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczorek :)
Spoko, spoko :) Przeca on właśnie ucieka przed innymi księżniczkami. Tylko dlaczego i mnie każe ?? Może boi się konkurencji, bo czasami taka księżniczka okazuje się księciem :)
UsuńPolly, pod postacią żabska żaden książę się nie kryje !! Książęta to wiesz wspaniałe piękne rumaki, gorącokrwiste i narowiste z rozwianą grzyw i ogonem , dobra dajmy spokój rozwianym elementom :)
UsuńDesper, Ty ciągle żyjesz w świecie bajek :)) Czy Ty książę swojej księżniczki brykasz na rozwianym rumaku? Chyba prędzej na czterokołowym i jedyne co może mieć rozwiane, to chorągiewka na antence :)))
UsuńPolly, przecież na żadnym rumaku ja nie brykam to Księżniczka bryka na i nie rozchwianym a twardym, ups chyba blog nie jest zastrzeżony więc nie będę wnikał w szczegóły, w każdym bądź razie na antenkę to się zakłada co innego nie chorągiewkę :)
UsuńA ja za młodu myślałam, że żaba to książe rodzaju męskiego (widocznie nie dopatrzyłam końcówki)
OdpowiedzUsuńI po co to było każdą całować? ;)))
Mirabelka: każda z nas chyba tak myślała ;)
UsuńZieleń to mój ulubiony kolor. Ale to chyba już wiesz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kroplami deszczu.
Jak chcesz mi odpowiedzieć, to proszę mailem lub na moich stronkach. Ja już tu drugi raz nie będę