Właśnie taki mam dzisiaj humor. W głowie siedzą mi jakieś
ponure ćmy i nie chcą wylecieć. Może, dlatego, że nie ma słońca, a może bardzo
lubią siwy kolor. Wczoraj moja fryzjerka cały czas wzdychała i kręciła głową ze
zdziwienia, że tak bardzo zaatakowała mnie siwizna. Chyba ją wreszcie
zamaluję. Może dzięki temu, chociaż trochę poprawi mi się humor, bo miska
lodów, ani paczka chipsów, nie pomogły. Wręcz przeciwnie. Będę musiała zrobić dodatkowe
100 brzuszków! Nie lubię marudzić, ale jakoś mi się ulało. Jak człowiek ma być
zadowolony i czuć się bezpiecznie, kiedy wiecznie musi pokonywać jakieś trudności?
Dzisiaj poczytałam o nowej ustawie o kartach parkingowych.
Karty będą teraz wydawane tylko na 5 lat. Czyli, że co 5 lat będę musiała latać
po urzędach i na nowo udowadniać, że nie udaję, cudownie nie wyzdrowiałam i
nigdy to nie nastąpi. Wszystkie orzeczenia mam na 5 lat, jakby po tym czasie coś
mogło się zmienić. Tak właśnie wygląda ułatwianie życia niepełnosprawnym. Chory
kraj, z chorymi ustawami nie dla ludzi, a przeciwko nim. Żeby móc być chorym
trzeba mieć dużo "zdrowia" i wytrwałości, tylko skąd to brać, jak czasami brak siły żeby zrobić kilka kroków.
Do kitu to wszystko i już. Ale wyrzuciłam to z siebie i trochę
mi lżej. Idę się ufarbować, zaparzyć ziółek na rozweselenie i zrobić coś
głupiego J
Jak macie jakieś pomysły na lepszy nastrój, przyjmuję każdy J
Tak od razu to pomysłów nie mam, ale się zastanowię i jak coś 'mondrego' wymyślę, to wrócę :-)))
OdpowiedzUsuńA w ogóle to mimo 'ciem' w głowie, piszesz jakoś tak.... pogodnie? Bo ja się śmiałam jak czytałam (za wyjątkiem tych kart parkingowych, wrrrr)
buziaki, Skarbku :************
Dziękuję kochana :) No widzisz nawet porządnie nie potrafię narzekać i użalać się nad sobą :)
UsuńBuziaki :) Jakoś mi już lepiej :)
Aż się chce przytoczyć słynne słowa lekarza napisane w zaświadczeniu na potrzeby komisji orzekającej o niepełnosprawności " UJE....ŁO MU OBIE NOGI I JUŻ MU K....WA NIE ODROSNĄ!!! "
OdpowiedzUsuńA ćmy lecą do światła...idź na słonko, to sobie pójdą :*
Tylko nie ma słonka buuuuuu :( Muszę poczekać, może jutro się pokaże :)
Usuńpolecam dzbanek wywaru z pokrzyw :)))))))
OdpowiedzUsuńoraz farbowanie też pomaga... ale nie chcę wiedzieć, co głupiego planujesz :)))))))
a tak na poważnie, każdemu tak czasami jest, warto wyrzucić to z siebie, jak trzeba to popłakać sobie, to pomaga... a potem doopę zewrzeć, wziąć kule w ręce i do przodu...
trzymaj się cieplutko Polly ...
Pokrzywy powiadasz? hm.........i ja o tym nie pomyślałam?? :)))))
Usuńchciałam się wczoraj podgolić tak, jak Ty, ale fryzjerka wybiła mi z głowy, bo mam za bardzo odstające uszy :)))))
a jak wymyślę cos bardzo, bardzo głupiego to i tak Ci powiem :)))))
buziaki :)
no skoro tak, to dobra z niej kobieta (z fryzjerki), inna to by Cię obciachała, a potem .... chciałaś, to masz :)
Usuńno i dlaczego chcesz mnie obciążać swoimi głupotami, co?... mało mam swoich myślisz?...
no dobra, jak coś, to dawaj... jedna w tę czy w tę, to już nie gra roli :))))))))))))
no ja myślę :))) chyba znam Cię już na tyle, żeby wiedzieć, że przed czym, jak przed czym, ale przed głupotami nie uciekasz :)))
Usuńale to nie może być taka zwyczajna głupota, to musi być cos na maksa szalonego!!! :)))
pokrzywy w rajtuzach to za mało...
no foch normalnie!!!! ... pokrzywy w rajtuzach to nie była głupota, to była bardzo dobra rada na zatrzymanie ciepła w organizmie i ochronę przed mrozem... :))))))))))))
Usuńaha, i jest różnica (cienka bo cienka, ale jest...) pomiędzy czyś bardzo bardzo głupim, a czymś na maksa szalonym... może zrób jednak to drugie :)
no dobra, to drugie zdecydowanie, skoro tak definicja mówi :)))
Usuńtylko co to może być hmmm........ kilogram napoleonek, popitych wywarem z bimbru i pokrzywy?? :)))
jesooooo, Polly, to jest maksymalnie na maksa szalone.... :))))))
Usuńale z tego co pamiętam, to bimber to doodbytniczo chyba miał być?... a może się mylę... :))))
ciiiiiichooooo.... chyba nie wszyscy muszą znać nasze metody na smutki :)))))
Usuńchyba, że rozpropagujemy i zorganizujemy warsztaty dla depresantów :)))
i my ich będziemy z depresji wyprowadzać????... bimbrem i pokrzywami????... to od razu warsztaty odchudzające będą... a że potem ktoś ich będzie musiał z alkoholizmu wyciągać, trudno :))))))
Usuńspoko, potem zrobimy warsztaty antyalkoholowe, ale płatne, bardzo, bardzo płatne :)))))
UsuńWpadnij do mnie na zajęcia, spalimy głupa, popracujemy nad stroną bierną oraz złamię zasadę i poczęstuję Cię herbatką z sokiem malinowym ;D
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie wpadnę :) ciekawa jestem tych zajęć z palenia głupa :)
Usuńa dlaczego złamiesz zasadę odnośnie herbaty z malinami?
podejrzewam, że może chodzić o to, iż herbatka z malinami jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla Pani Profesor Dreamu... :))))))
Usuńo ups, ajm sorry :)))))
Usuńno to chyba musze bardzo, ale to bardzo docenić gest Pani Profesor :)))
Pani Profesor (heh) sama również nie przyswaja płynów podczas zajęć, bo z tego tylko zalane materiały się rodzą ;D
Usuńi "oblani" uczniowie :)))
UsuńJa jestem w najlepszej z możliwych sytuacji, nie stawiam im ocen ;D
UsuńMusisz mieć zatem inne środki motywujące :)))
Usuńno właśnie ta herbatka z malinami, kto zaliczy - ten pije :)))))
Usuńoczywiście w towarzystwie Pani Profesor :)))
UsuńCo zaliczy? Zboczule!!! ;D Kawę piję z byłymi uczniami, kawę... przed zajęciami :D
Usuńno ja nie wiem o co Ci chodzi Dreamu... ja miałam na myśli przedmiot, sprawdzian, kartkówkę, egzamin... i kto tu teraz jest zboczulą, no kto?... :)))))
UsuńJedyne, co muszą Moi, to zdać maturę i dzięki Bogu, ja nie mam nic wspólnego z komisją egzaminacyjną.:p Wpadnijcie na zajęcia, zobaczycie, że u mnie nic nie trzeba zaliczać ;DDD
Usuńłeeeeeeeeeeee to nuda jakaś :) nic nie trzeba zaliczać łeeeeeeeeee
Usuńa tak poza tym to ja wole raczej nie wpaść, ale za to chętnie przyjadę i zwizytuję, jako instancja nadrzędna i postawię wszystkich na baczność ;)))
Ale by byli w szoku ;DDD
Usuńi o to chodzi :DD
UsuńTo kiedy mam się spodziewać Pani Inspektor? Pamiętaj, że ja mam morze ;D
Usuńkusisz mnie i kusisz tym morzem, dobrze wiesz :)))))
Usuńbardzo bym chciała w tym roku, ale najpierw musi się wydarzyć pewien cud :DD
Oj, przytulam, Polly:*
OdpowiedzUsuńMam dziś piękne słońce i korzystam ile mogę, ale czasem nawet ono nie wystarcza. A może jakaś mała wizualizacja?? Pamiętam, jak wspominałaś u mnie, że swoim oczom kazałaś zdrowieć...Może oczom duszy też trzeba czasem wyregulować ostrość widzenia? :)
A to?
http://www.youtube.com/watch?v=d-diB65scQU&feature=kp
Ten szafirowy motyl mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńduszy tez wyślę trochę światła, ale ona chyba musi się wysmucić najpierw :)
wielkie dzięki za muzę, trudno się przy niej nie uśmiechnąć :)))
widzisz taki ze mnie papierowy smutas. nawet czarny motyl wyszedł mi fajny i szafirowy :)))
dzięki buziaki :D
Nic na siłę. Nie można się uśmiechać wbrew sobie, ale widzę, że jednak ten uśmiech wrócił do Ciebie naprawdę! :))
UsuńNo właśnie, światło dla duszy...:)
no, bo kiedy wyrzucę ten smutek z siebie, to jakoś mi tak lżej. poza tym, nie umiem długo się smucić. jakoś to chyba będzie, no nie? :))
UsuńBywa i tak. Musi być troszkę cienia żeby docenić słońce :) A i ono lada moment wyjdzie.
OdpowiedzUsuńJutro i ja wybieram się do fryzjera. Mam znajomą, która ma piękne srebrne włosy i za żadne skarby, by ich nie zafarbowała.
Polly, a co do kraju, to niestety też mam często takie myśli pomimo, że nic nie muszę przedłużać...
Ściskam Cię gorąco :*
Broniłam się przed farbą bardzo, bardzo długo, ale może jest mi potrzebna mała odmiana. Zobaczymy jak zadziała :)
UsuńPozdrawiam :D
Na poprawę humoru: klik.
OdpowiedzUsuńI przytulam cieplutko ;*
Dzięki :))) Fajny pomysł :)
UsuńBuziaki
Mnie się ten motyl podoba, choć może rzeczywiście trochę mroczny. Ciesz się, że dopiero teraz rozważasz malowanie... Ja po Mamie i jej Ojcu zaczęłam siwieć szybko, pierwszy siwy włos mąż znalazł u mnie rok po ślubie :P A moze jakieś balejaże poprawią Ci humor? Niekoniecznie od razu jednolity kolor. (takie były moje pierwsze farbowania, już nawet nie napiszę ile lat temu...)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Czasem trzeba sie wygadać. Radość dzielona... smutek dzielony... - wiadomo jak wychodzą te rachunki :)
Serdeczności!
Ja tez siwieje od dawna, ale ostatnio mnie zaatakowało na maksa. Może i faktycznie balejaż....na wiosnę człowiekowi chce się zmian :)
UsuńWiadomo, w grupie raźniej. Zawsze można od Was usłyszeć dobre słowo. Dzięki :D
Otworzyłam jeszcze powiększenie. Normalnie cudny, mogłabym taką broszkę nosić...
OdpowiedzUsuńKiedyś pokoloruję go na jaśniejsze barwy :)
Usuńpamiętaj, żeś w grupie :) :*
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że ja wiem, że Ty wiesz :)))
Usuńano! :)))))) :****
UsuńNo niestety bywają takie byle jakie dni, kiedy nic nie cieszy, a wręcz przeciwnie wszystko dołuje. Dobrze, że znalazłaś receptę na poprawienie humoru i masz blogowe koleżanki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie !!! I to jest najfajniejsze. Jest się komu w mankiet wyżalić :)
UsuńPozdrawiam :D
Polly, strasznie to przykre, strasznie. W takich momentach chce mi się krzyczeć, albo, po prostu komuś skopać wredny tyłek. Olej te 100 brzuszków. Jak ci lody poprawiają humor, to tylko jedz. Włosy też zafarbuj. A najlepiej chyba Ci zrobi, kiedy weźmiesz aparat w garść i narobisz pięknych zdjęć:)
OdpowiedzUsuńHelloł- a co to za śmutaśne zdjęcie tam dałaś????? No wiesz co? jeszcze tym dołujesz??? Pfe
UsuńLody zaliczone, chipsy też, nawet znalazłam siłę na te brzuszki. Jutro farbuję czuprynę, a jak tylko się pokaże słońce idę w plener :) No właśnie, po prostu tego słonka mi brak :D
UsuńDobra, już dobra. Pogroziłaś mi palcem :) Postaram się o lepsze grafiki :DDD
A propos kart parkingowych powiem tylko,że spójrz na to z perspektywy urzędniczej. Gdyby nie mieli po pięciu latach przyjemności gościć Cię ponownie w urzędzie, staliby się niepotrzebni. Chcesz ich wysłać na bezrobocie? Chyba aż tak źle im nie życzysz?
OdpowiedzUsuńAle ze mnie egoistka, pomyślałam tylko o własnej wygodzie afeeeee ;))))
UsuńPolly - przytulę Cię tak mocno, mocno....:*
OdpowiedzUsuńdzięki mocne :)))
UsuńCzasami trzeba się zdrowo wysmucić, żeby po tym mieć radość.
OdpowiedzUsuńMasz rację żyjemy w kraju chorych prepisów i chorych ludzi, którzy w żaden sposób nie powinni zajmować się ich konstruowaniem
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Najgorsze jest to, że nic na to nie możemy poradzić i praktycznie nie mamy wpływu na urzędnicze decyzje. A przepisy są totalnie odrealnione.
UsuńPozdrawiam :D
Po pierwsze na pewno uśmiechnąć się do siebie w lustrze (nawet do siwych włosów - zamalowałaś je?).
OdpowiedzUsuńSpotkać się z kimś, kto nas rozbawi i w czyim towarzystwie dobrze się czujemy (nic tak nie podnosi nastroju jak fakt, że nie jesteśmy jedynymi na tej planecie, którzy mają zły nastrój w związku z brakiem słońca).
U nas słońca było takie mnóstwo i wiosenna temperatura ponad 10 stopni, że naładowałam swoje baterie. Mogę i Twoje ;)
Dziękuję za wszystkie recepty. Uśmiechnęłam się już, bo słonko świeciło dzisiaj jak szalone, a farbę planuję w poniedziałek. Zobaczymy co wyjdzie :)))
UsuńDostałam tyle pozytywnych wibracji i fajnych rad od blogerów, że trudno jest mi dalej marudzić :)))
Polly, nie daj się smutnym myślom, ciemnym plamom, luty to wredny miesiąć... te wszystkie ustawy, przeprawy przez nie, przykro mi, że tak jest... Uśmiechnij się, obejrzyj komedię, nie dziągnij myśli w dół, chociaż Twoja ćma jest w moim ulubionym kolorze.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię i uśmiechy posyłam
dzięki, buziaki :)
Usuńdaj znać jaką komedię obejrzałaś, szukam czegoś dla siebie :)
Usuńwiesz co? ja rzadko oglądam komedie, bo mało jest naprawdę fajnych, z których faktycznie można się pośmiać. bardziej mnie mogą rozruszać trudne filmy, może dlatego, że uzmysławiają mi, że moje problemy i smutki są niczym w porównaniu z tymi, które mają inni. takie historie dają mi kopa i mobilizują do działania. wtedy zapominam o swoich błahostkach i zaczynam działać, zamiast się mazgaić. wciągnęły mnie ostatnio dwa seriale historyczne: "filary ziemi" i "świat bez końca". po obejrzeniu ich stwierdziłam, że jak to fajnie żyć tu i teraz. wtedy ludzie mieli naprawdę przechlapane :)
UsuńTak, coś w tym jest, a oglądałaś 'Atlas chmur'? ciekawa jestem Twojej opinii, no i 'Koneser' jest świetny i można z poziomu Youtube obejrzeć :*
UsuńAtlas chmur zrobił na mnie ogromne wrażenie. Niesamowita przeplatanka miejsc i wydarzeń. Film, przy którym trzeba się skupić i pomyśleć. Konesera tez widziałam i bardzo mi się spodobał. Lubię takie historie, zagmatwane i zagadkowe. Podobnie zrobił na mnie wrażenie "ostatni pociąg do Lizbony", polecam :)
Usuńooo ostatniego pociągu nie widziałam, poszukam :) Bardzo lubię Atlas chmur, autor książki mieszka całkiem blisko mnie, czekam na jakieś spotkanie autorskie z nim :)
Usuńi jak tam - po wizycie u fryzjera w wiadomym celu ?
OdpowiedzUsuńfantastycznie, szarości zniknęły :)
UsuńTo jest dżungla :)
OdpowiedzUsuń