Widok z balkonu jest wręcz okropny. Przecież na tych uchwytach miały za chwilę zawisnąć doniczki z kwiatami, a na razie śnieżek się na nich huśta, niezrażony moimi protestami.
Nawet nie mogę pomachać do sąsiadki z przeciwka. Zauważyłaby chyba dopiero czerwone flary.
I znowu, żeby dotrzeć na parking trzeba się uzbroić w łopatę i narty.
A ja naiwna zakupiłam wiosenne butki i chciałam je dzisiaj testować. Muszę je niestety położyć obok innych i niech grzecznie i cierpliwie czekają na lepsze czasy, które dla większości z nich nigdy już nie nadejdą. Te, które były wygodne jeszcze pół roku temu, teraz nie nadają się do chodzenia. Mini obcasik w maksymalnej wysokości 1 cm, nie pozwala mi ustać nawet chwili. Dlatego wyszukuję coraz bardziej płaskie podeszwy, szerokie, stabilne itd. itp. Właściwie to ja wiecznie szukam idealnych butów. Jakby to tylko od butów zależało, to, czy będę mogła jeszcze trochę chodzić....
Czasami bardzo żałuję, że nie mieszkam na jakiejś tropikalnej wyspie. Wtedy bym chodziła na bosaka albo tylko zawijała stopy w bananowe liście. O, i zupełnie niechcący przeskoczyłam z tej dzisiejszej zimowej aury, na letnie klimaty, w których zostańmy jak najdłużej i lepiej nie spoglądajmy dzisiaj za okno :DDDDDDD
Bananowe liście...
OdpowiedzUsuńU mnie zimno, ale bezśnieżnie. Mąż pojechał do pracy tradycyjnie na rowerze...
Ściskam serdecznie - i oby te idealne się znalazły...
Miejmy nadzieje, że u Ciebie nie popada, bo wracać na rowerze w śnieżycy..... brrrr
UsuńMoże ktoś, kiedyś wyprodukuje czarodziejskie buty :)
Ja tego w ogole nie widze, nie przyjmuje do wiadomosci. TEGO NIE MA !!! A Ty, Polly, naprawde masz zwidy. :)))
OdpowiedzUsuńZwidy, omamy, sny na jawie, a już na 100% BIELMO :DDDDDDDD
UsuńNo dobra. Ładne fotki, ale właściwie to gdzie Ty masz tu jakąś tragedię?
OdpowiedzUsuńOjojoj, kogoś widzę nie opuszcza ponury nastrój, bo żartów nie łapie :))) Poprawy humoru życzę ;D
UsuńCo prawda, to prawda - nastrój mam jak wisielec, który spadł z szubienicy i właśnie idzie się utopić.
UsuńPoczekaj, zaraz postawię Cię do pionu :)
UsuńAn, Twoje słowa uczą mnie pokory...
OdpowiedzUsuńno coś Ty skarbie? :)))
UsuńTo tylko krótkotrwałe strachy, wiosna tuż, tuż, naprawdę!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, dlatego aż tak się nie obawiam :))))
Usuńhehe, luty, to chyba jednak wciąż zima w Polsce.
OdpowiedzUsuńnooooooo niestety, kalendarza nie oszukam :)))
UsuńJa się jeszcze zimą nie zdążyłam nacieszyć, więc na przekór Twojemu marudzeniu, Kochana, chcę, żeby ten śnieg do mnie przyszedł :))) Kocham moje kozaczki i zimową kurtkę ;) Ha! A na kwiatki jeszcze przyjdzie pora ;) Już niedługo.
OdpowiedzUsuńEeeeeeeeeee ja tak tylko trochę marudzę, nie trzeba tego brać na poważnie :))) ochana, śniegu zatem życzę po samąąąąąąąąąąąąąąąąą szyję :D Ja też się nie nacieszyłam w tym roku moim super grubaśnym, ślicznym szalikiem, a czapulkę miałam tylko jeden raz na głowie :( Ale i tak wolę kwiatki :)
Usuń:)))))))))
UsuńWysłałam Ci wczoraj słońce więc u mnie już go na niebie nie ma, ale na szczęście śniegu tez nie widać. JA CHCĘ WIOSNY!!!
OdpowiedzUsuńZaraz, chwileczkę! Za sekundkę prześlę Ci słońce :)
Usuńu nas bazie kwitną!
OdpowiedzUsuńz czego my zrobimy palmę na Niedzielę Palmową?
mimo że Święta w tym roku tak szybko!
a może zakwitnie druga tura :))))) takie jakieś poplątanie z pomieszaniem w tej pogodzie ;D
Usuń