poniedziałek, 15 lutego 2016

Dzień po....

Za górami, za lasami, żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku.

Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
- Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w Twoim zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie....

Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała:
- No, k...., nie sądzę....i dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce....

Walentynki walentynkami, ale czas wrócić do rzeczywistości, zakasać rękawy, ruszyć do garów i poprzerzucać coś na patelni.....:DDDDDDDDDDDDD









37 komentarzy:

  1. Zdecydowanie to dobry plan. :)
    Na szczęście ten książę mówił prawdę, nie czarował, że to niby on będzie jej służył i o nią dbał. :) Wiadomo więc było, że warto go tylko przerobić na potrawkę żabie udka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to właśnie bywa z tymi księciuniami :))))

      Usuń
  2. Zrobilo sie jakos... kanibalistycznie? :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    żem się uśmiała dołez............

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostro!
    Ja mego księcia nie mam kiedy usmażyć, bo go prawie w domu nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. tak? nie wiem, nigdy nie jadłam żaby :))))

      Usuń
    2. Zabie udka sa pyszne, bardzo delikatne bielutkie az przezroczyste miesko.Moze jeszcze sprobujesz? Polecam.

      Usuń
    3. Obrzydliwa jest ta bajka.
      Obrzydliwe jest zabijanie i jedzenie zwierząt.

      Usuń
    4. Urszula, wiesz ja lubię poznawać różne smaki, więc kto wie, czy się kiedyś nie skuszę na żabę :)

      Usuń
    5. Kochana Frau.....czy nie potraktowałaś tej bajki zbyt poważnie? ;D Myślę, że życie z mężem tyranem i zołzą teściową jest też obrzydliwe :DDDD

      Usuń
    6. Nie lubię czytać takich rzeczy, nawet jeśli są metaforyczne. Co do męża tyrana i zołzy teściowej, można sobie z tym poradzić (np. ja wystawiłam Eksowi rzeczy za próg i złożyłam pozew rozwodowy). Żaba natomiast nie ma szans w starciu z człowiekiem. nie złoży pozwu, nie pójdzie pożalić się do gazety.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. niestety nie moja, tylko pożyczona, ale nie mogłam się oprzeć, żeby się z nią nie podzielić :)

      Usuń
  7. No Polly na brak humoru to Ty nie możesz narzekać... Uśmiechy przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, jak jest....lepiej ryczeć ze śmiechu niż z rozpaczy :)
      buziaczki :***

      Usuń
  8. ha ha ha, gdyby to było takie proste, to kilku "księciuniów" by bez nóg było... :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedny żabol..... hi, hi, hi....

    OdpowiedzUsuń
  10. POLLY! Kochana, aleś to niebagatelnie acz pięknie napisała. Wciągnęło mnie a konsensus rozbawił :))! Ty zdolniaszko!
    A żabolik trochę się na księżniczkach nie znał taka jego wina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tekst zasłyszany gdzieś, kiedyś, ale tak mnie ubawił i to na dodatek w walentynki, że nie mogłam się oprzeć :)))) Na szczęście ja mam innego księcia i nie mam zamiaru go pożerać :D

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Hi hi hi, ale przyznaję, że to nie ja jestem autorem, ale tak mi się spodobało, że nie mogłam się oprzeć i się nie podzielić :)

      Usuń
  12. Żab miał plan na życie... księżniczki. ;-)

    OdpowiedzUsuń