Opanował mnie wiosenny zawrót głowy. Przesilenie zazwyczaj dopada mnie już w lutym i szybko mija, ale chyba nie potrafię się przystosować do zbyt gwałtownych zmian temperatury. Skacze, jak szalona od 10 do raptem 24. I jak tu nie mieć zawrotów głowy. O największy przyprawiła mnie jednak pewna cudowna istota, która oddała mi swoją "lustrzankę". Jestem zachwycona, bo mój "kompakcik" już siada totalnie, a plamy na matrycy obrzydzają każde zdjęcie. Oczywiście natychmiast musiałam wypróbować "nowy" sprzęcik, naturalnie zanim przejrzałam instrukcję. Jak to ja. Wolę praktykować, zamiast siedzieć i czytać. Jedno, co muszę na pewno to wzmocnić mięśnie rąk, bo "lustrzaneczka" trochę waży :) Wczoraj przywiozłam kilka fotek z pierwszego wiosennego spaceru po parku. Próbowałam wycisnąć z krajobrazu coś ciekawego, ale nie było to łatwe. Jest jeszcze zbyt łyso i mało kolorów.
Nie wszystkie zdjęcia mnie zadowoliły, dlatego sięgnęłam jednak po instrukcję i obfotografowałam balkon.
Bratki wystawiają buzie do słonka i cieszą oczy. Jeszcze tylko pelargonie czekają na swoje miejsce w skrzynkach i sezon balkonowy będę mogła uznać za otwarty. Już się nie mogę doczekać, kiedy zakwitną i kaskadą zakryją balkon.
W tym roku szybciej zaczynam obsadzać balkon, bo muszę jakoś pospieszyć wiosnę do działania. Niech kolorowe widoki idą w parze z prawie letnią temperaturą.
Śliczne te zdjęcia. To z różowym drzewem - ach! U mnie też bratki podnoszą główki do słońca. Choć mam wrażenie ,ze u mnie wegetacja balkonowa jakoś powoli rusza... pelargonii jeszcze nie mam...
OdpowiedzUsuńAle jak już ruszy to jej nie zatrzymasz :D
UsuńInstrukcja najlepszym przyjacielem kobiety ;) A serio, to i bez niej bardzo nastrojowe zdjęcia Ci wyszły :)))
OdpowiedzUsuńNa szczęście aparat fotograficzny nie jest mi obcym urządzeniem, chociaż instrukcję do pierwszego przeczytałam dopiero po kilku latach użytkowania :DDDD
UsuńMoje pelargonie pieknie przezimowaly na klatce schodowej i juz kwitna jak szalone. Troche chyba jeszcze za wczesnie na wystawianie ich na balkon, choc w takie dni jak dzisiaj az sie chce zrobic na nim wiosne.
OdpowiedzUsuńLustrzanki sa fajne, tylko takie skomplikowane... Za to jakosc zdjec jest nieporownywalna z kompakcikami. :))
Od razu zauważyłam inną, lepszą jakość, szkoda tylko, że ma taaaak duuuużo funkcji i trochę potrwa zanim się go nauczę :)
UsuńWiosna u Ciebie pełną gębą, cudnie :) Warte te zmiany nawet bólu głowy ;-)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że poboli i przestanie, a wiosna na szczęście będzie trwać dłużej :)
UsuńPięknie wiosennie, bratki się kłaniają, więc instrukcja nie poszła w las :)
OdpowiedzUsuńAno nie poszła :DDD
UsuńDobrze,że Dobre Anioły są obok nas i nas obdarowują:):):
OdpowiedzUsuńI przychodzą w najodpowiedniejszym momencie :)
Usuńi niech tak trwa:)
UsuńAle właśnie ta nieśmiała wiosenna zieleń... te delikatne, kryjące tajemnicę pączki. An, ta wiosna najbardziej cieszy i osłabia. I nie ma się siły, choć chciałoby się je mieć, i chciałoby się iść przed siebie! An, ładnie uchwyciłaś taką właśnie wiosnę:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, właśnie. Chciałoby się iść, a nie zawsze jest na to siła :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Hmmm...Polly, jak ja uwielbiam to wyczekiwanie na każdy nowy paczek na drzewie, na kolejne źdźbło młodej trawy... Każdego ranka szukam tych delikatnych nowości i są Polly, z każdym dniem zachwycają mnie coraz bardziej. Fotki cudne, Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńJa też kocham to wyczekiwanie i bardziej mnie zachwycają malutkie pączki niż dojrzałe kwiaty i liście. Chciałabym żeby drzewa były już w tych pączusiach :)
Usuńściskam mocno :)
Wspaniałych łowów fotograficznych z nowym aparatem!! :))
OdpowiedzUsuńI u mnie bratki rozpychają się w skrzynce :)
Dziękuję :) Ty wiesz jak to jest dorwać w ręce nowy sprzęt. Nie można przestać robić fotek :DDDD
UsuńMnie tez dopadł zawrót, zakręcił, rzucił na podłogę, rozbił głowę, wstrząsnął mózgownicą i położył do szpitala :D
OdpowiedzUsuńJak szaleć to na maksa :) Ty zawsze musisz z górnego c??? Mam nadzieje, że to nic poważnego tylko wiosna :)
UsuńSię zobaczy, sprawdzamy :)
UsuńAle masz piekny wiosenny balkon Polly!!
OdpowiedzUsuń:D Mam nadzieję, że latem będzie jeszcze piękniejszy. jakby co to się pochwale ;D
UsuńBratki piękne, ale wiosna to u nas szybsza. Moja magnolia cała w kwiatach:-)
OdpowiedzUsuńcudne te zdjecia kochana! jak dobrze ze sa na swiecie tacy fajni ludzie... :)
OdpowiedzUsuńTeż się ucieszyłam za szybko z wiosny. W poniedziałek mi dolało, było strasznie zimno a teraz leżę i kocham. Okropnie.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać wiosennego ciepełka i kwiatów na balkonie :)
OdpowiedzUsuń