Zanim na dobre rozgości się u mnie jesień, wspominam ostatnią letnią wyprawę. Ponieważ nie potrafimy szybko wracać do domu, to po zwiedzeniu Pławnej i Lubomierza pojechaliśmy na zaporę w Pilchowicach.
Po katastrofalnej powodzi w 1897 roku, opracowano projekt budowy zapór, jezior i zbiorników retencyjnych na rzece Bóbr i innych rzekach Sudetów. I tak w latach 1904-1912 powstała druga co do wysokości (po Solinie), Zapora Pilchowicka. Jej wysokość to 69 m, a szerokość korony to 270 m.
Poniżej zapory zbudowano elektrownię.
W wyniku budowy zapory powstało jezioro o powierzchni 240 ha. Przed wojną stanowiło ogromną atrakcję turystyczną. Na cyplu był nawet duży hotel, który niestety spłonął. Nowy właściciel nie potrafił go ożywić i od wielu lat stoi i niszczeje. Obecnie funkcjonuje tu wypożyczalnia sprzętu żeglarskiego i pływa niewielki stateczek wycieczkowy.
W celu zapewnienia materiałów budowlanych wybudowano linię kolejową łączącą Jelenią Górę i Pilchowice. W tle żelazny most kolejowy o długości 135 m, który stanowił ogromne wyzwanie dla budowniczych. Oparty na kamiennych filarach zatopionych w dnie zbiornika jest jednym z najwyższych mostów w Polsce o wysokości 40 m.
Drogą wzdłuż skał dojechaliśmy do małej kolejowej stacyjki. Przez wiele lat była nieczynna i ulegała dewastacji. Teraz zatrzymuje się tutaj szynobus, który kursuje na malowniczej trasie między Jelenią Górą, a Lwówkiem Śląskim.
Na tej stacji kręcono kilka filmów, między innymi komedię "Jak rozpętałem drugą wojnę światową".
Odrobinkę rozmarzyłam się widząc te żaglówki na jeziorze, kocham żeglowanie latem... pięknie....
OdpowiedzUsuńmam jeszcze kilka zdjęć tych żaglówek i jeziora i nie wiedziałam na które się zdecydować :)
UsuńO mamuńciuuuuu!!! Oszalałam ze szczęścia na te widoki! Jeszcze nie zobaczyłam tekstu, jak ukazało się moim oczom pierwsze zdjęcie i zakochałam się w nim! Jedyna myśl, jaka zalęgłą mi się w głowie, to: "Boże, jakie to piękne!". I tak sobie trwam w zachwycie jak oczadziała, kontemplując do nieprzytomności...
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne, ja oczadziałam na żywo kontemplując krajobraz :)) lubię tam wracać o różnych porach roku
UsuńPodpisuję się pod tym, co napisała Frau... Od siebie dorzucę:"Boże, muszę tam pojechać!" :)))
Usuńa pewnie, pewnie :)
Usuńa ja znowu siem pochwalem i powiem, że byłam tam też zimą i jesienią i wiosną i latem ::)))
Usuńa po tym moście to nawet jechałam szynobusem z Lwówka do Jeleniej. Ta stacja jest cuuuuudna!!!!!!! A widoki po drodze przyprawiają o orgazm :;;))
oj, to muszę się przejechać tym szynobusem i to koniecznie :))))
Usuńtak myślałam, że Ci nie zaimponuję, bo byłaś tam ze sto razy ;DDDD
Jakaś orgazmogenna ta okolica...
UsuńPiekne zdjęcia i nawet zapora malownicza.
OdpowiedzUsuńAle te tory to takie trochę stare mi się wydają...
i są bardzo stare, tak jak zapora :)
UsuńElektrownia z zaporą w tle sprawiają wrażenie, jakby to była makieta :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie tam.....
prawda? na mnie też robi takie wrażenie :)
UsuńNiesamowita zapora- potęga, a kolej niczym ze skansenu - Piękne miejsca zwiedzasz :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze dzielisz się z nami, bo pewnie odwiedzę kiedyś te miejsca
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
dla mnie zachwycające jest to, że taka budowla powstała ponad 100 lat temu, przy użyciu zupełnie innego sprzętu, niz teraz mamy w dyspozycji. podobnie jak piramidy :))
UsuńJak ja lubię takie klimaty. Na dodatek na Dolnym Śląsku, który odkryłem kilka lat temu przy okazji czytania trylogii Sapkowskiego o wojnach husyckich.
OdpowiedzUsuńNa Dolnym Śląsku nie można się nudzić :)
UsuńZachwycające zdjęcia;))
OdpowiedzUsuńAż dodają mocy:)
Dziękuję;)
to od tej elektrowni :DDDD
UsuńPiękno jezioro i bardzo ładne miejsce do spaceru jego brzegiem i podziwiania widoków oraz żaglówek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziała kojąco :))
Usuńwywołuje........
OdpowiedzUsuńpięknie!!!!
i aż dziwnie patrzeć na jeszcze tak zielony las :)
Buziaki :*****
jesieni będzie niedługo przesyt :)
UsuńGigantyczna ta zapora....robi wrażenie!!!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia...prześliczne :)
szczególnie, jak się stoi na samym dole, a na górze taki mały człowieczek, jak kropka :)
Usuńdzięki :)
Ekhhh, trafiłam w moje miejsca sentymentalne. Na zaporę albo w Rudawy wialiśmy z zajęć ;o)
OdpowiedzUsuńto Ty swojaczka jesteś :)))
UsuńNie tam byłam na gościnnych występach edukacyjnych ;o)
Usuńświetne to pierwsze zdjęcie, jak z "fotoszopy" :) ... i mówisz, że to elektrownia? ... kiedyś to umieli budować, nie to co teraz ...
OdpowiedzUsuńelektrownia wygląda jak zbudowana z klocków lego. świetnie dopasowany jest ten kamień, z którego wybudowano i elektrownię i zaporę.
UsuńPiekne widoki...
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony boje sie takich obiektow...
Gdyby zapora we Wloclawku odmowila posluszenstwa w ciagu trzech minut miasto zaleje woda...
Serdecznosci
Judyta
też o tym myślałam stojąc pod nią :)
UsuńTo się zapędziłam, myślałam, że będziesz gdzieś indziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ciekawe jaką wielką wodę miałaś na myśli :)
UsuńTę bliżej ;)
Usuńjezioro leśniańskie ?
UsuńPolly...Zdjęcia robisz Ty, czy mąż? Super są!
OdpowiedzUsuńja, a nie jest to łatwa sztuka, bo zawsze muszę się o coś oprzeć lub usiąść. żałuję, że nie można ich robić zębami ;D dlatego wszystkie ściany, słupki, barierki są moje :)) męża wykorzystuję tylko, kiedy trzeba włazić po schodach albo do jakiejś dziury ;D
UsuńSU-PER są! :-)
OdpowiedzUsuńdzięki, buziaki :)
UsuńAleż tam ładnie.
OdpowiedzUsuń