Nigdy nie robię postanowień noworocznych, bo nie traktuję pierwszego stycznia, jak początek czegoś nowego. To po prostu kontynuacja, a zmiany i postanowienia można robić w każdym momencie. U mnie zmiany zaczęły się kilka miesięcy temu i powoli zaczynają galopować. Zderzam się co chwila z nową rzeczywistością, która napełnia mnie czasami lękiem i niepewnością. I dziwię się bardzo i nie cierpię tej mojej niepewności, która przyszła nagle i mną zawładnęła na tak długo. W końcu nie leży w mojej naturze. Pewnie dlatego toczy się w mojej głowie nieustanna walka między tym, by chwycić świat bez oporów pełnymi garściami, a tym by znowu się schować do skorupy i siedzieć cichutko. Tylko wiem, że kiedy znowu znudzi mnie siedzenie cicho, to kolejne wychodzenie na świat będzie jeszcze trudniejsze. Na szczęście mam ogromną ciekawość świata i nie lubię żyć bez celu. Ostatnio celów jest dużo, a zajęć jeszcze więcej. Mogę śmiało powiedzieć, że "zawdzięczam" to mojej chorobie, bo to ona mnie prowokuje do szukania odpowiedzi. Dlatego czytam, uczę się, piszę i rozkładam mój organizm i mechanizmy nim kierujące na czynniki pierwsze. Na szczęście mam wokół siebie wielu fajnych ludzi, którzy mi kibicują, trzymają za rękę i nie ciągną zbyt mocno, bym się nie potknęła.
Czasami też stawiają do pionu i upominają, kiedy na siłę dążę do tzw.normalności. W końcu, czym jest norma, bo dla każdego może być czymś innym. A poza tym musimy być różni, żeby świat był kolorowy. Niestety wielu z nas przez całe życie nie udaje się wyjść z pewnych ram i kompleksów, ale warto z nimi walczyć. Moja koleżanka, ponieważ nie chce mnie "kopać" za każdym razem :DDD, podarowała mi taką opaskę. Mam pamiętać, że wszyscy jesteśmy nienormalni :DDD
Kiedy za oknem mróz, cieszę się, że nie muszę wychodzić z domu. Ale czasami brakuje mi powietrza i wtedy zakładam kilogramy rajtuz bleeeee, czapek bleeee i innych podkoszulek i szybko śmigam na spacer. Nawet wieczorem.
Ostatnia niedziela była wręcz idealna na spacer z aparatem. Przykro mi, ale musiałam zrobić tyyyle zdjęć i teraz musicie je obejrzeć ;DDD
Jak fajnie odetchnąć mroźnym powietrzem :D
Prawda, że niewielka zmiana?
Taka zwyczajna trawa, a ile radości :DDD
Dobra, na dzisiaj wystarczy, bo mi się kółka zmęczyły.
Lubię Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZycie jest dostatecznie ciezkie, szczegolnie kiedy zdrowie szwankuje, ale obcowanie z natura czyni je nieco przyjemniejszym. Natura ma nam tyle do zaoferowania, chocby swoje niepowtarzalne piekno.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Kiedy człowiek zatopi się w naturze potrafi zapomnieć o tym, co go trapi.
UsuńSpacer z Tobą to sam przyjemność:))śliczne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam na kolejne wyprawy. Pozdrawiam :)
UsuńDobrze, że masz wspaniałe osoby wokół siebie, które Cię delikatnie "ustawiają do pionu". Cieszę się, że swoimi zdrowotnymi problemami jesteś pozytywnie nastawiona do życia. Spacer zrobiłaś sobie super, a my mamy wspaniałe zdjęcia z niego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że oprócz choroby zostałam obdarowana optymizmem, dzięki niemu nawet kiedy mi się nie chce to coś mnie pcha do przodu. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZ przyjemnoscia obejrzalam twoje cudne zdjecia! Te igielki szronu, mniammm :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Faktycznie te igiełki są mniam :)
Usuń- Czy ja jestem nienormalna?- zapytała mnie na messengerze koleżanka widząc moją dyskusję na fb ze stadem jajogłowych
OdpowiedzUsuń- Tak!- odpisałam natychmiast.
- Uff- odetchnęła z ulgą.
Uff! ŚWiry górą!😃
Jupi! Świry górą :)
UsuńBożenko, jestem pełna podziwu dla Ciebie, bo tyle masz w sobie ciepła, serdeczności i optymizmu, że zdołałabyś obdzielić nim wielu zasępionych, wiecznie niezadowolonych młodych i zdrowych ludzi. Jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Bardzo Ci dziękuję. Staram się taka być na co dzień, na przekór przeciwnościom, bo wiem doskonale, czym grozi marudzenie, narzekanie, pesymizm.....czarną dziurą, z której baaardzo trudno się wygrzebać. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBożenko, masz rację, nie trzeba pierwszego stycznia, żeby zacząć działać i zmieniać swe życie. Ja kieruję się zasadą, że jeśli widzę, że jest coś co musiałbym zmienić w sobie, czy w moim otoczeniu, to po prostu biorę się w garść i staram się to zmieniać. Zdjęcia zimowe przepiękne. Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńI tak własnie działają optymiści, którzy widzą ile można w życiu osiągnąć i doświadczyć. Tylko trzeba działać, a nie siedzieć z założonymi rękami. Pozdrawiam równie ciepło :)
UsuńZdjęcia cudowne. Wspaniałe ujęcia. Miło popatrzeć. Jesteś dzielna i pełna optymizmu mimo choroby. Życzę Ci aby wszystkie Twoje drogi biegły prosto bez ostrych zakrętów. Wszystkiego dobrego!!!
OdpowiedzUsuń