środa, 23 stycznia 2019

Odstępstwo od normy.

  Nigdy nie robię postanowień noworocznych, bo nie traktuję pierwszego stycznia, jak początek czegoś nowego. To po prostu kontynuacja, a zmiany i postanowienia można robić w każdym momencie. U mnie zmiany zaczęły się  kilka miesięcy temu i powoli zaczynają galopować. Zderzam się co chwila z nową rzeczywistością, która napełnia mnie czasami lękiem i niepewnością. I dziwię się bardzo i nie cierpię tej mojej niepewności, która przyszła nagle i mną zawładnęła na tak długo. W końcu nie leży w mojej naturze. Pewnie dlatego toczy się w mojej głowie nieustanna walka między tym, by chwycić świat bez oporów pełnymi garściami, a tym by znowu się schować do skorupy i siedzieć cichutko. Tylko wiem, że kiedy znowu znudzi mnie siedzenie cicho, to kolejne wychodzenie na świat będzie jeszcze trudniejsze. Na szczęście mam ogromną ciekawość świata i nie lubię żyć bez celu. Ostatnio celów jest dużo, a  zajęć jeszcze więcej. Mogę śmiało powiedzieć, że "zawdzięczam" to mojej chorobie, bo to ona mnie prowokuje do szukania odpowiedzi. Dlatego czytam, uczę się, piszę i rozkładam mój organizm i mechanizmy nim kierujące na czynniki pierwsze. Na szczęście mam wokół siebie wielu fajnych ludzi, którzy mi kibicują, trzymają za rękę i nie ciągną zbyt mocno, bym się nie potknęła.





    Czasami też stawiają do pionu i upominają, kiedy na siłę dążę do tzw.normalności. W końcu, czym jest norma, bo dla każdego może być czymś innym. A poza tym musimy być różni, żeby świat był kolorowy. Niestety wielu z nas przez całe życie nie udaje się wyjść z pewnych ram i kompleksów, ale warto z nimi walczyć. Moja koleżanka, ponieważ nie chce mnie "kopać" za każdym razem :DDD, podarowała mi taką opaskę. Mam pamiętać, że wszyscy jesteśmy nienormalni :DDD




Kiedy za oknem mróz, cieszę się, że nie muszę wychodzić z domu. Ale czasami brakuje mi powietrza i wtedy zakładam kilogramy rajtuz bleeeee, czapek bleeee i innych podkoszulek i szybko śmigam na spacer. Nawet wieczorem.




Ostatnia niedziela była wręcz idealna na spacer z aparatem. Przykro mi, ale musiałam zrobić tyyyle zdjęć i teraz musicie je obejrzeć ;DDD





Jak fajnie odetchnąć mroźnym powietrzem :D



Prawda, że niewielka zmiana?






































Taka zwyczajna trawa, a ile radości :DDD







Dobra, na dzisiaj wystarczy, bo mi się kółka zmęczyły.



17 komentarzy:

  1. Zycie jest dostatecznie ciezkie, szczegolnie kiedy zdrowie szwankuje, ale obcowanie z natura czyni je nieco przyjemniejszym. Natura ma nam tyle do zaoferowania, chocby swoje niepowtarzalne piekno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Kiedy człowiek zatopi się w naturze potrafi zapomnieć o tym, co go trapi.

      Usuń
  2. Spacer z Tobą to sam przyjemność:))śliczne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i zapraszam na kolejne wyprawy. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Dobrze, że masz wspaniałe osoby wokół siebie, które Cię delikatnie "ustawiają do pionu". Cieszę się, że swoimi zdrowotnymi problemami jesteś pozytywnie nastawiona do życia. Spacer zrobiłaś sobie super, a my mamy wspaniałe zdjęcia z niego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to szczęście, że oprócz choroby zostałam obdarowana optymizmem, dzięki niemu nawet kiedy mi się nie chce to coś mnie pcha do przodu. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Z przyjemnoscia obejrzalam twoje cudne zdjecia! Te igielki szronu, mniammm :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Faktycznie te igiełki są mniam :)

      Usuń
  5. - Czy ja jestem nienormalna?- zapytała mnie na messengerze koleżanka widząc moją dyskusję na fb ze stadem jajogłowych
    - Tak!- odpisałam natychmiast.
    - Uff- odetchnęła z ulgą.
    Uff! ŚWiry górą!😃

    OdpowiedzUsuń
  6. Bożenko, jestem pełna podziwu dla Ciebie, bo tyle masz w sobie ciepła, serdeczności i optymizmu, że zdołałabyś obdzielić nim wielu zasępionych, wiecznie niezadowolonych młodych i zdrowych ludzi. Jesteś wielka!
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję. Staram się taka być na co dzień, na przekór przeciwnościom, bo wiem doskonale, czym grozi marudzenie, narzekanie, pesymizm.....czarną dziurą, z której baaardzo trudno się wygrzebać. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Bożenko, masz rację, nie trzeba pierwszego stycznia, żeby zacząć działać i zmieniać swe życie. Ja kieruję się zasadą, że jeśli widzę, że jest coś co musiałbym zmienić w sobie, czy w moim otoczeniu, to po prostu biorę się w garść i staram się to zmieniać. Zdjęcia zimowe przepiękne. Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak własnie działają optymiści, którzy widzą ile można w życiu osiągnąć i doświadczyć. Tylko trzeba działać, a nie siedzieć z założonymi rękami. Pozdrawiam równie ciepło :)

      Usuń
  8. Zdjęcia cudowne. Wspaniałe ujęcia. Miło popatrzeć. Jesteś dzielna i pełna optymizmu mimo choroby. Życzę Ci aby wszystkie Twoje drogi biegły prosto bez ostrych zakrętów. Wszystkiego dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń