Z każdym dniem przybywa słońca, a na moich parapetach kwiatów. Przywołuję wiosnę, jak tylko mogę. I tak w słojach, miejsce świerkowych gałązek zastąpił mini las.
Niedośpianowi spodobało się mieszkanie w słoju i nawet zaczyna wypuszczać malutkie białe kwiatki.
W misie zamiast bombek, kapryśny kroton, który jak się okazało wcale nie jest taki trudny w hodowli. Może mu się spodobało towarzystwo.
Najbardziej cieszą mnie prymulki i hiacynt, który wreszcie przestał mnie uczulać zapachem. Mogę sobie zatem pozwolić na wszelkie pachnące kwiaty.
I oczywiście kolejny, długo wyczekiwany amarylis Lady Jane. Powinien zakwitnąć jeszcze jeden, ale na razie wypuścił tylko długaśne liście i ani myśli o kwiatach. Może w kolejnym sezonie.
Cały czas staram się dbać o dietę i w święta raczej skubałam, ale potraw do skubania było tak dużo, że tu i ówdzie wyrosły mi mini oponki. Tym bardziej, że trudno było się oprzeć domowym pączkom i oponkom z tłustego czwartku.
Teraz znowu idzie w ruch blender i różnokolorowe koktajle. Najbardziej przeszczęśliwa jestem z tego, że wreszcie po wielu latach uporczywego uczulenia znowu mogę jeść surowe warzywa i owoce. Marchewka, a nawet jabłka już mnie nie chcą udusić i nie mam przykrego swędzenia dłoni przy obieraniu selera i pietruszki.
A to wszystko za sprawą słoiczków Flavon, które w naszym domu robią coraz większą furorę.
Na królika doświadczalnego pierwsza zostałam nominowana oczywiście ja. W końcu nie powiedziałam ostatniego słowa, jeżeli chodzi o wyganianie mojego choróbska. Jest chyba jeszcze kilka metod, których nie wypróbowałam. Próbowanie Flavoników wychodzi mi tylko na dobre. Coraz więcej zmian na lepsze, a dzięki temu więcej motywacji i siły do ćwiczeń. Znowu mam ochotę na gimnastykę. Efekty mam chyba lepsze od tych, które osiągnęłam w czasie ostatniego pobytu w sanatorium. Może dlatego motywacja coraz większa. I gdyby nie to, że....kurcze jednak się męczę ;D, ćwiczyłabym bez przerwy, a w między czasie podjadała Flavonik. Ponieważ energia mnie rozpiera, siły i pomysłów na codzienność coraz więcej, nie mam nawet kiedy usiąść przy blogach. Ale powoli nadrobię zaległości. Chociaż już niedługo trzeba będzie sadzić kwiaty na tarasie, mimo, że niektóre nie dały za wygraną i dzielnie przetrwały nawet śnieg i ostatnie dziesięciostopniowe nocne mrozy. Wierzcie lub nie, ale moje goździki nadal kwitną. Chociaż ich nie karmię Flavonem :D.
Żeby dopełnić całości hoduję również kiełki, a na kuchennym parapecie znalazło się miejsce na zioła. Kolejnym razem pokażę, jak pięknie wykiełkowała pietruszka, bazylia i koperek oraz oczywiście szczypiorek.
Ale u Ciebie wiosennie! I podziwiam widok za oknem, fajne miejsce do zycia!
OdpowiedzUsuńMiejsce do życia jest wspaniałe. Uwielbiam widok za oknem, a szczególnie na wiekowe sosny.
UsuńAz przyjemnie czytac, tak kwiatowo, optymistycznie i zdrowo. :)
OdpowiedzUsuńStaram się dbać o ten stan i go podsycać :)
UsuńJakie śliczne i optymistyczne te kwiaty!
OdpowiedzUsuńFitonia nam się zmarnowała, ale nie bedę mówić komu konkretnie. Dużo c\sił Ci zyczę. I cierpliwości w ćwiczeniu :)
Moja fitka na razie szaleje, zdecydowanie lepiej niż cyklameny, które się aklimatyzują bez przerwy :) Dziękuję, życzenia i wsparcie jak najbardziej potrzebne :)
Usuńmasz Polly w sobie moc dobra skoro rośliny Ciebie kochają . Ja nadmiar ,,dobrobytu" straciłam podczas wrednej choroby.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
aaa bo pewnie czują, że ja pałam do nich niezmienną miłością :)
Usuńpozdrawiam i odganiam wszelkie choróbska :)
Ależ się u Ciebie dzieje:)))wiosna pełną parą:))A Twoja energia jet odczuwalna aż nas:)))Pozdrawiam serdecznie:)))))
OdpowiedzUsuńim bliżej wiosny tym poziom energii większy :) wysyłam zatem do Ciebie jej nadmiar zanim eksploduję :))))
Usuńpozdrawiam Reniu serdecznie.
Energia rozpierająca na przednówku to znalezisko cenniejsze niż złoto :)
OdpowiedzUsuńOwocnego oczekiwania wiosny Polly :D
Uścisków moc ślę
Kwa :)
Chętnie się podzielę :)))
UsuńPozdrawiam przedwiosennie :)
Kibicuję Ci z całego serca. Pięknie przywołujesz wiosnę ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ty wiesz, że taką walkę można wygrać i być tylkooooo fit :) Biorę zatem dobry przykład.
UsuńPozdrawiam :)
No wiem 😉 Jak ja mogłam, to każdy może ❤
UsuńWitaj Polly!
OdpowiedzUsuńJa czym bardziej staram sie być fit tym bardziej mam wrażenie wychodzi z tego "hit" w sensie odwrotnym. Cwicze,biegam, faktycznie bez diety to moge sobie nawet fikołki robić co 16 s, nic z tego lubie słodycze i gdy ich nie ma- kwiczę. A tak serio, tez sie zabralam za siebie, oszczedzam sie w podjadaniu i tylko tyle i az tyle, bo przeciez spalam!
scicskam uściskiem mocnym !
Mig :*
Na każdego inna metoda :) Ja na szczęście słodycze mogę omijać szerokim łukiem i mnie nie kuszą. Dobrym sposobem jest picie herbatki z morwy, a gwarantowane obrzydzenie do słodkiego :)Dziękuję za uściski mocne, w końcu po ćwiczeniach siła jest :)
Usuńpozdrawiam serdecznie
Widzę, że do Ciebie wiosna w tym roku przyszła dużo wcześniej niż przewiduje metryka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też jakby z metryką na bakier, bo spoważnieć mi się nie chce :DDDDDD
Usuńpozdrawiam :)
Miło mi czytać, że u Ciebie kwitnąco i energetycznie :) działaj kochana
OdpowiedzUsuńdziałam, działam i staram się zbyt mocno nie zasapać. pozdrawiam przedwiosennie :)
UsuńEnergii masz więcej niż ja :) Ale o tym za chwilę. Życzę jeszcze więcej siły. I radości. I efektów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) pozdrawiam energetycznie :)
UsuńRosliny pieknie rosna i kwitna , bo dajesz im duzo dobrej energii.Kwitnij jak one.Ciesze sie bardzo, ze jest coraz lepiej i dajesz rade.Sciskam mocno.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że na razie jest lepiej, a co będzie dalej....życie pokaże.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kwiaty przecudne. Najważniejsze jednak, że chcesz działać. Zajrzałam w Net co to są te "flavoniki". Jak pomagają, to tylko brać:)
OdpowiedzUsuńSamego słoneczka:)
Na razie mi pomagają, przynajmniej w niektórych sprawach. Dlatego się napycham :)
Usuńpozdrawiam i moc energii ślę :)
Fajny pomysł z tymi słoikami.
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńPiękne masz te kwiaty. Podobno tak rosną tylko u dobrych ludzi ;)
OdpowiedzUsuńoooo dziękuję bardzo :)
Usuńthis place looks so dreamy dear,beautifull post,keep posting..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Prześliczne kwiaty, potrafisz o nie dbać i dlatego tak pięknie kwitną. :) Bardzo przyjemny blog. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńTak późno tu dotarłam, ale pewnie dziś właśnie było mi trzeba tej energii i zieleni z Twoich słów i zdjęć. :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i dalszej takiej chęci działania!
Masz piękne, zdrowe kwiaty.
OdpowiedzUsuńKefir! Ostatnio mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńUwielbiam małe rośliny w szkle.