Kiedy tylko odzyskaliśmy samochód, pognaliśmy do centrum, żeby ostatni raz pozachwycać się świątecznym oświetleniem. Ogromna choinka nie robi już takiego wrażenia, jak w grudniu, ale waśnie takie miasto lubię najbardziej. Migoczące kolorowymi światłami.
W tym sezonie ustawiono nowe ozdoby. Wielką bombkę, przez którą można było swobodnie przejść
oraz damę w świetlistej sukni, z parasolką.
Żałuję, że miasto nie może tak pięknie wyglądać przez cały rok. Dlaczego na Wielkanoc nie ustawią gigantycznego zająca, pisanek i kurczaczków, a na Walentynki nie powieszą na latarniach wielkich migoczących serduszek?
Ten czas jest jakiś dziwny. Czuję się jakbym wisiała w próżni. Czas bożonarodzeniowy minął razem z pięknym oświetleniem. Śniegu jak na lekarstwo. Słońce też świeci jakby chciało, a nie mogło. Dzień jest już o wiele dłuższy, ale i tak nie ma co z nim zrobić, bo pogoda wcale nie zachęca do spaceru. Nie uśmiecha mi się patrzeć na łyse drzewa, szare chodniki i zdechłą trawę. Do wiosny jeszcze trochę trzeba poczekać, chociaż bardzo bym chciała żeby była już! Wiosną wszystko zaczyna się od nowa. Z radością i energią. Sadzi się kwiaty, otwiera okna na oścież, żeby świeżość wypełniła dom. A teraz? Nie jest nawet na tyle zimno, żeby z premedytacją przeleżeć dzień w łóżku, pod ciepłym kocykiem, z książką przed nosem.
Poganiam zatem ten czas po swojemu i przywołuję wiosnę. Kiedy słońce chociaż na chwilę wyjrzy zza chmur, siedzę przy oknie i wypatruje pierwszych pąków na drzewach. Zafarbowałam włosy na rudobrąz, zakupiłam dwie całkiem wiosenne bluzki, a dzisiaj pognałam przyrodę do przodu i przesadziłam storczyki. Mam nadzieję, że to zmusi je wreszcie do kwitnięcia. Przy okazji przeglądam strony ogrodnicze i już planuję kwiaty na balkon. Jeszcze tylko, tłusty czwartek, walentynki, dzień kobiet i......wiosna :)
Aaaaaaach...!
OdpowiedzUsuńSrał pies choinki i światełka! Ale jaki piękne kamieniczki!!!!!
Leżę i kwiczę na dowolnie wybranym boku.
aaaaaaa tak,tak kamieniczki cacuśne :) ja też za każdym razem kwiczę ;D
UsuńPięknie to wygląda, w sumie szkoda minionego czasu, ale jest dokładnie jak to widzisz:) dni długie, słońce pewnie się też pojawi , to i wiosna do nas zawita
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Polly
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
oby jak najszybciej, bo już nie mogę na miejscu usiedzieć, nosi mnie :)
Usuńbuziaki :***
a dalej to już tylko ;) Wielkanoc! I tak oto żyjemy od świąt do świąt - w kołowrotku wiosenno zimowym ;))
OdpowiedzUsuńBuziaczki Polly :*
właśnie za to lubię Wielkanoc, za wiosnę i nowy początek, za słońce i zielone trawki...ech, jeszcze tylko kilka chwilek :D
Usuńbuziaczki :***
A ja już znalazłem pąki na baziach.
OdpowiedzUsuńA to się pochwal fotkami :)
UsuńJa nawet nie zauważyłam, że zdjęli już ozdoby. Planuję serducha do klasy, a zaraz potem kurczaki i zające. U mnie w pracy też od dekoracji, do dekoracji, tylko o czwartku tłustym zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby wyglądały wielkie, dyndające pączki i faworki :)
UsuńSmacznie? :D
UsuńNajbardziej podoba mi się podświetlenie kamieniczek - ten delikatny obrys.
OdpowiedzUsuńCzytając Twój wpis myslałam o "poganianiu" wiosny przesadzaniem kwiatków - i potem doszłam do storczyków :))
Ale w sumie luty to czas siarczystych mrozów zwykle był...
No właśnie, luty to środek zimy i zawsze dawał się we znaki. Przynajmniej człowiek wiedział w jakiej porze roku się znajduje. A teraz to ni to ni śmo :D
UsuńPrześliczne, finezyjne dekoracje. Trochę człeku żal, że to już koniec. Lecz coraz bliżej ku wiośnie:)).
OdpowiedzUsuńBombka iście bombowa:).
Najbardziej lubię początek grudnia, kiedy te ozdoby są świeże i robią niesamowite wrażenie. Teraz też mi się podobają, ale fakt, już się opatrzyły. Gdzie te kicające zające i pisanki? :)
Usuńprzyznam że dekoracja zmyślana , ale za pierwsze zdjęcie powinnaś Polly dostać nagrodę .nie znoszę słodzenia , ale - zdjęcie jest po prostu śliczne
OdpowiedzUsuńwieczorowo - Gryzmo
za pierwsze z podświetlonymi kamieniczkami oczywiście !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Usuńaaaaa, bo to jest po prostu idealny obiekt do fotek, ale nagrodę?.....czemu nie, poproszę :)
Usuńktos bardzo leniwy w mieście i pozostawił ozdoby, których czas już minął. Ludzie utracili zmysł i wyczucie tego, co i kiedy można. To już nie czas na choinki.
OdpowiedzUsuńspoko, spoko. te leniwce już zdjęły ozdoby w poniedziałek. wiadomo, że ich czas minął, ale ładne są, prawda? :)
UsuńHmm... Chyba jednak serduszek na mieście wolałabym nie widzieć. Wystarczą i te na wystawach sklepowych. Ale na dzień kobiet mogłoby być kwiatowo ;)
OdpowiedzUsuńooooo, fajny pomysł. może masz rację, walentynki są trochę już przesłodzone, ale taki dzień kobiet i wszędzie wielkie kosze kwiatów....
UsuńJuż niedługo natura sama ozdobi świat. Nie trza będzie lampek kiedy drzewa zakwitną :)
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej, jak najszybciej. I te cudne białe i różowe drzewka owocowe....ech...:D
UsuńMnie takie ogromne świecące bombki ostatnio zirytowały w mieście na R. Chyba czuję przesyt, a w marketach już od dawna półki pełne nasionek różniastych:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się własna szklarnia. Wykupiłabym wszystkie nasionka i siała i siała, siała... :).
Usuńale gdyby wszystko trwało zbyt długo to by spowszedniało i już tak nie cieszyło
OdpowiedzUsuńpoczekamy teraz razem na wiosnę, później lato, jesień i znowu będzie zima i Boże Narodzenie :)
już wkrótce :)
no właśnie i tak w koło Macieju :)
Usuńmasz rację. wszystko powszednieje, kiedy trwa zbyt długo
Ten rynek o każdej porze roku jest śliczny. niedługo utonie w kwiatach:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Polly, do wiosny miesiąc i troszkę:)
tylko wieczorami jest trochę zbyt ponury. tych kolorowych rabatek nie mogę się już doczekać:)
Usuńja też łaknę wiosny jak kania dżdżu! :)
OdpowiedzUsuńkanie......mniam mniam :)
Usuńdla mnie listopad, styczeń i luty, to najcięższe miesiące w roku, wiszą wtedy nade mną ołowiane chmury i dobrze, że można sie wspomóc oglądaniem takich zdjęć jak Twoje... w tym roku odkryłam przyjemność z pieczenia chleba na zakwasie i jest lżej :) ściskam kochana i byle do wiosny :) tej widocznej, ciepłej :)
OdpowiedzUsuńja mam podobnie, jak Ty, ale skoro ostatni listopad przeżyłam całkiem, całkiem, to luty mnie po prostu dobija. nie mogę dojść do ładu sama ze sobą. oby jak najszybciej ta wiosna:)
Usuńpozdrawiam mocno :***
posyłam Ci torchę energii po irlandzku, słuchaj przez głośniki
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=JwhReinWMFY
kiss
Czas ozdób świątecznych już dawno minął i powiem Ci, że widok pozostawionych tu i ówdzie choinek, przystrojonych witryn sklepowych, czy też balkonów, już mnie drażni. Wychodzi na to, że święta trwają od października do lutego. Biorąc pod uwagę, że Boże Narodzenie to dwa dni plus wigilia, reszta to gruba przesada.
OdpowiedzUsuńKamienice wyszły pięknie :)))) :*
Byle do wiosny, Polly, byle do wiosny. Wiosną rośnie w człowieku chęć do życia.
OdpowiedzUsuńWidziałam już pąki, ale dziś je przysypał śnieg. Ślicznie wyszły te kamieniczki.
Pięknej niedzieli :*
Najchętniej to bym poleciała do lasu do tych pąków i wiosennych kwiatów, ech, kiedy, kiedy?
Usuńbuziaki:***
Witaj Polly;))
OdpowiedzUsuńzobaczysz miniem migiem, a właśnie taki czas na ksiązkę i kocyk tez jest potzrebny no bo kiedy jak nie wtedy gdy łyse drzewa i zdechła trawa?
Walentynki już praktycznie u progu,!
:*!
tylko, że te książki pod kocykiem już mi się trochę przejadły, tęsknię za wiosennymi spacerami. na szczęście to już bliżej niż dalej :)
Usuńpozdrawiam :***